Erik Shoji podczas pierwszego meczu Amerykanów przed własną publicznością w tegorocznej Siatkarskiej Lidze Narodów doznał kontuzji. W drugim secie libero wylądował w jednej z akcji na wyprostowaną nogę i natychmiast upadł na parkiet. Kontuzja wyglądała groźnie, ale nie wiemy jaka będzie ostateczna diagnoza.
Amerykanie mierzyli się z Chińczykami w pierwszej kolejce turnieju VNL w Chicago. W pewnym momencie podczas akcji, po odbiciu piłki, Erik Shoji wylądował na wyprostowaną lewą nogę. Natychmiast się za nią chwycił i upadł na parkiet.
Wyglądało to fatalnie, Shoji pisze, że jest w porządku
Od razu było wiadomo, że to koniec meczu dla lidera amerykańskiej kadry. Zespół medyczny reprezentacji USA natychmiast udzielił mu pomocy, ale widać było, że siatkarz zwija się z bólu, a wściekłe uderzanie pięścią w parkiet może świadczyć o tym, że zawodnik już wtedy czuł, że kontuzja może być poważna. Sam Shoji wkrótce na swoim instagramie napisał, że czuje się w porządku i ma nadzieję jak najszybciej wrócić na parkiet. Nie wiadomo jednak, czy miał na myśli, że ma się dobrze, jeżeli chodzi o samopoczucie, czy też o to, że kontuzja nie jest groźna.
Na pewno żywo zainteresowani tym tematem są wszyscy w Resovii Rzeszów. Shoji ma zostać ich nowym libero i zapewne w klubie wszyscy teraz trzymają kciuki, żeby uraz Amerykanina okazał się niegroźny i żeby rzeczywiście Shoji szybko powrócił na boisko.