W turnieju w Ljubljanie czwartkowe mecze przyniosły ciekawe rezultaty. Reprezentacja Ukrainy, która debiutuje w Lidze Narodów, prawie pozbawiła zwycięstwa Włochów. Doszło pomiędzy nimi do tie-breaka. Z kolei beznadziejny mecz zagrali Holendrzy. I nie są to słowa nad wyraz, bowiem ich „popis” w ofensywie pozostawił wiele do życzenia.
Ukraina postraszyła mistrzów świata
W środę liderzy obu tych drużyn zrobili na boisku niezłe show. W czwartek była okazja do zobaczenia ich w bezpośrednim pojedynku. Reprezentanci Ukrainy, którzy w tym sezonie debiutują na deskach Ligi Narodów, na razie wciąż zachwycają i podejmują rękawicę z trudnymi przeciwnikami. Dlatego też mistrzowie świata mieli spore problemy, by dowieźć ten mecz na swoją korzyść.
Choć pierwszego seta wygrali wysoko, bo 25:15 i kontynuowali passę w drugim, to później sprawy w swoje ręce wzięli siatkarze Raula Lozano. Potrzebowali trochę czasu na rozruch w ofensywie, a kiedy już złapali rytm i dołożyli do tego bloki, doprowadzili do tie-breaka. Na wynik nie wpłynęła więc nawet spora różnica w błędach własnych. W decydującym rozdaniu jednak już Włosi byli lepsi.
Libero błyszczeli, przyjmujący również
Ten mecz dyktowała defensywa. Dobre zawody rozegrali obaj libero. Fabio Balaso zanotował 13 obron, a Ołeksandr Bojko – 8. Wśród najlepiej punktujących spotkania znaleźli się za to Dmytro Janczuk i Alessandro Michieletto. Reprezentant Ukrainy zanotował 25 „oczek”. Trochę mniej, bo 20 wpadło na konto Włocha.
Ukraina – Włochy 2:3
(15:25, 20:25, 25:16, 25:23, 10:15)
Składy zespołów:
Ukraina: Tupczij (16), Janczuk (25), Semeniuk (9), Synycia (1), Kisiliuk (3), Todua (4), Bojko (libero) oraz Szczytkow (2), Połujan (11), Tewkun i Czelenjak
Włochy: Giannelli (6), Michieletto (20), Anzani (5), Rychlicki (8), Lavia (6), Galassi (3), Balaso (libero) oraz Gargiulo (5), Sbertoli, Bottolo (2), Bovolenta (7) i Porro (4)
Holendrzy sami sobie wrogami
Cały czas w problemach toną Holendrzy. W drugim meczu turnieju w Ljubljanie mierzyli się ze Słoweńcami. I po raz kolejny ich wrogiem byli oni sami. Popełnili 27 błędów własnych, a do tego fatalnie prezentowali się w ofensywie. Ekipa ze Słowenii nie musiała więc za wiele robić.
Bracia Stern
Momentami poziom trzymali tylko Bennie Tuinstra i Michiel Ahyi. Z kolei Silvester Meijs i Tom Koops zaliczyli jeden ze swoich najgorszych meczów w tym turnieju. Skuteczność w ataku na poziomie kolejno 8,33% i 5,88% mówi sama za siebie. W szeregach przeciwnej drużyny znów dobrze pokazali się bracia Toncek Stern i Ziga Stern. Do tego duetu – zdobywców 12 i 10 „oczek” dołączył Rok Mozić, który do wyniku dorzucił 11 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn