Strona główna » Liga Narodów. Serbki szły do tie-breaka. Polki wyciągnęły asa z rękawa

Liga Narodów. Serbki szły do tie-breaka. Polki wyciągnęły asa z rękawa

inf. własna

fot. volleyballworld.com

– Mimo słabego pierwszego seta i tarapatów w czwartej partii potrafiłyśmy przezwyciężyć chwile słabości i pokazałyśmy charakter – powiedziała po wygranej z Serbkami w Lidze Narodów libero reprezentacji Polski, Justyna Łysiak. 

Wyszarpane zwycięstwo

Siatkarki reprezentacji Polski bez porażki zakończyły turniej Ligi Narodów w Belgradzie. Na jego zakończenie odprawiły z kwitkiem Serbki, choć gospodynie były o włos od doprowadzenia do tie-breaka. W czwartym secie wygrywały bowiem 20:16, a jednak przegrały 23:25. – Serbki mocno nas przycisnęły od samego początku. Jednak mimo słabego pierwszego seta i tarapatów w czwartej partii potrafiłyśmy przezwyciężyć chwile słabości i pokazałyśmy charakter. Dlatego takie zwycięstwo jest dla nas tym bardziej ważne – powiedziała libero polskiej kadry, Justyna Łysiak. 

Zmienniczki dały radę

W meczu z Serbkami Stefano Lavarini dał pograć zawodniczkom, które wcześniej nie pojawiały się zbyt często w podstawowym składzie. Mecz zaczęła Julita Piasecka, która później została zmieniona przez Paulinę Damaske. Na libero zagrała Justyna Łysiak, a na środku swoją szansę dostała chociażby Weronika Centka-Tietianiec. – Na każdej pozycji trener ma zawodniczki, które trzymają jakość. Pozwala mu to na rotacje w składzie i nie obniżanie poziomu gry. Cieszy to, że niezależnie od tego, w jakim składzie gramy, to wygrywamy mecze. Na pewno mamy jeszcze wiele do poprawy. Nie zawsze skład jest taki sam, więc zdarzają się nam błędy, zwłaszcza w komunikacji. Myślę jednak, że idziemy w dobrym kierunku – dodała defensywna zawodniczka reprezentacji Polski. 

Wciąż mają rezerwy

Mimo że biało-czerwone w Belgradzie prezentowały się różnie, to potrafiły wychodzić z opresji obronną ręką. Mają już więc na koncie 7 zwycięstw w tegorocznej edycji Ligi Narodów, dzięki czemu plasują się w ścisłej czołówce tabeli. Wprawdzie mają zapewniony udział w turnieju finałowym, który odbędzie się w Łodzi, ale i tak chcą wejść do niego z przytupem. – Najbardziej liczą się zwycięstwa. Na pewno nasza gra jeszcze nie wygląda perfekcyjnie. Mamy wciąż elementy do poprawy, ale cieszy to, że idziemy w dobrym kierunku i wygrywamy spotkania – zakończyła Justyna Łysiak.  

Zobacz również: 20 punktów i 9 bloków. Niesamowity występ polskiej środkowej w Lidze Narodów

PlusLiga