Polskie siatkarki w środę awansowały do półfinału Ligi Narodów. Do kolejnego etapu turnieju przystąpią dopiero w sobotę, natomiast swoje potencjalne rywalki znały jeszcze przed meczem z Chinkami. O awans do finału zagrają z Włoszkami.
Chinki utrudniły zadanie
Biało-czerwone w środę wieczorem rozpoczęły zacięty bój o półfinał Ligi Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego, które fazę interkontynentalną zamknęły na czwartej pozycji, w ćwierćfinale spotkały się z reprezentacją Chin. Drużyna z Azji zakończyła pierwszy etap turnieju na piątym miejscu. Spotkanie to było niezwykle zacięte. Obie strony dawały z siebie wszystko, co mogły. Rywalizacja toczyła się aż do tie-breaka, w którym ostatecznie to nasze siatkarki okazały się lepsze.
Szansa na medal
Triumf nad Chinkami przedłużył ich szanse na zdobycie kolejnego medalu trzeci rok z rzędu. Do tej pory biało-czerwone wywalczyły bowiem brązowe krążki w 2023 i 2024 roku.
Polki muszą być jednak gotowe na półfinał o znacznie większym poziomie trudności. Jeszcze przed swoim ćwierćfinałowym meczem znały swoje potencjalne rywalki. Drabinka ułożyła się tak, że biało-czerwone trafią na Włoszki. Mistrzyniom olimpijskim kilka godzin wcześniej udało się w trzech setach pokonać Amerykanki. Mogły świętować podwójnie, bowiem wygrana nad kadrą USA była 27. z rzędu, co stanowi nowy rekord XXI wieku w Europie.
Polsko-włoska rywalizacja przed najlepszą publicznością
W tym sezonie podopieczne trenera Lavariniego nie miały jeszcze do czynienia z Azzurri. W fazie interkontynentalnej nie trafiły na nie podczas żadnego etapu. Nie jest jednak tajemnicą, że największymi gwiazdami w ich szeregach będą Paola Egonu i Jekatierina Antropowa. Ta pierwsza jest siódmą najlepiej punktującą i atakującą całego turnieju. Bardzo duże wsparcie w obronie daje im też libero, Monica De Gennaro.
Reprezentacje Polski i Włoch o finał Ligi Narodów zagrają w sobotę, 26 lipca, prawdopodobnie o godzinie 20:00. Łódzka Atlas Arena z pewnością zostanie wypełniona przez spore grono polskich kibiców. Nasze siatkarki będą więc miały wsparcie kilku tysięcy gardeł.
Zobacz również:
Terminarz i wyniki Ligi Narodów kobiet – faza finałowa
