Choć kwestie awansu do fazy medalowej nie są jeszcze w pełni rozstrzygnięte, to na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek interkontynentalnych poznaliśmy już drużynę, która spadnie z elity. W przyszłym sezonie Ligi Narodów nie zagrają Holendrzy.
Bez Nimira Abdel-Aziza
Reprezentacja Holandii od początku tego turnieju nie radziła sobie zupełnie. Brak Nimira Abdel-Aziza i kilku innych mocniejszych ogniw sprawił, że Oranje całkowicie stracili pewność siebie. Od pierwszego etapu rozgrywek rywalizowali o przedostatnią pozycję z Serbami, którzy również zaliczyli spory regres i aktualnie przeżywają kryzys pokoleniowy.
Jeszcze wczoraj nie było wiadomo, jak potoczą się dalsze losy obu drużyn. Wszystko było możliwe, choć wiele zależało od wyżej sklasyfikowanych Serbów. Oni nie pozostawili swoim rywalom nadziei na zbyt długo.
Serbowie zniszczyli nadzieję
W sobotę siatkarze z Bałkanów podejmowali Kanadyjczyków. Wykonali swoje zadanie i wygrali 3:1, automatycznie wskakując na 15. miejsce w tabeli. Wyprzedzili tym samym Turcję i Chiny. Obecnie mają na koncie trzy zwycięstwa i osiem porażek. Ten bilans rozstrzyga kwestię bezpośredniego porachunku z Holendrami.
Teoretycznie Oranje mogą w tabeli wyprzedzić tylko Chińczyków. Jednak, z uwagi na to, że Azjaci są gospodarzami tegorocznych finałów – oni automatycznie przechodzą do fazy medalowej. Z kolei reprezentacji Turcji nie są w stanie już prześcignąć, bo gracze znad Bosforu również mają o dwa zwycięstwa więcej. Holendrom został natomiast już tylko jeden mecz.
Pożegnają się z honorem?
Aktualnie mają oni na koncie zaledwie pięć „oczek” oraz bilans setów 11:31. Czy po sobotnim meczu cokolwiek w tej kwestii poprawią? O to może być bardzo ciężko, wszak przeciwnikami spadkowiczów będą Włosi. Oni są wiceliderami tabeli i mają już zapewniony bilet do Ningbo, w którym rozegrane zostaną mecze o medale.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów mężczyzn
