Biało-czerwoni na zakończenie fazy zasadniczej Ligi Narodów podejmowali Francję mając chęć rewanżu za porażkę w finale olimpijskim. Polacy mieli szansę na wygraną 3:1, ale wypuścili czwartego seta. W tie-breaku jednak już takiej sytuacji nie było i to Polacy triumfowali. To zwycięstwo jest cenne w kontekście rankingu FIVB. Znamy też już rywala w 1/4 finału, to reprezentacja Japonii.
Wreszcie wygrana końcówka
Początek ostatniego spotkania w Gdańsku był wyrównany, na środku siatki po stronie Francji dobrze prezentował się Mousse Gueye (8:7). Ręki nie zwalniał także Kewin Sasak (10:9), a na dobry blok Polaków, asem odpowiedział Francois Heutz. Gorszy nie chciał być Wilfredo Leon i wprowadził swój zespół na dwupunktowe prowadzenie (14:12). Nie na długo, bo francuski blok dał remis (17:17). Do tego gospodarze turnieju mieli problemy ze skończeniem swoich akcji w ataku (19:21). Sygnał dał Leon i jego kontra dała wyrównanie. Końcówkę natomiast Francuzi rozegrali fatalnie, błędy w ofensywie dały Polakom piłkę setową (24:22), ale i nasi siatkarze nie byli lepsi (24:24). To po ich stronie utrzymywała się inicjatywa (26:25), ale szala przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę (28:29). Premierową partię zakończył dopiero błąd trójkolorowych na siatce.
Kulejąca ofensywa
Mocny serwis Leona dał biało-czerwonym dwupunktowe prowadzenie (4:2), ale szybko pojawił się remis (7:7). Podopieczni Nikoli Grbicia znów przestali być skuteczni, mieli kłopoty z sytuacyjnymi piłkami (11:13). Nie brakowało przedłużonych akcji, ale cały czas w lepszej sytuacji byli siatkarze znad Sekwany (18:15). Raz na jakiś czas reprezentacja Polski się zbliżała, ale za każdym razem rywale odskakiwali. Mocnymi serwisami imponował Antoine Brizard, a kontra ze środka dała jego ekipie piłkę setową (24:20). Atak Mathiasa Henno doprowadził do remisu w całym meczu.
Polski powrót
Kolejna część meczu zaczęła się ponownie od wyrównanej walki, żadna z drużyn nie zwalniała ręki w polu zagrywki (12:11). Na dwupunktowe prowadzenie biało-czerwoni wyszli po kontrze Tomasza Fornala (15:13), a te podwyższył błąd Theo Faure (19:16). Mocnymi serwisami ponownie straszył Leon (21:17). Tej przewagi Polacy już nie oddali i po długiej wymianie, Wilfredo Leon zakończył seta.
Król Wilfredo Leon
Czwarta partia od początku była pod lekkie dyktando Polaków, w ataku nie do zatrzymania nadal był Wilfredo Leon (12:8). Przy zagrywkach Yacine’a Louatiego podopieczni Andrei Gianiego złapali kontakt punktowy (11:12). Na tym nie poprzestali, kłopoty w przyjęciu polskim siatkarzom sprawiał również Faure (15:14). Widowiskowy blok Sasaka przywrócił Polakom minimalne prowadzenie (18:17), ale to zmieniało się co kilka akcji. Wszystko miała rozstrzygnąć się w końcówce (22:22), w niej lepsi okazali się Francuzi, którzy do tie-breaka doprowadzili akcją Antoine Brizarda.
Huśtawka nastrojów
Dwa oczka zaliczki na początku decydującej partii zapewnili sobie Francuzi (5:3), Leon dał remis, ale Faure zapunktował zagrywką. Odpowiedzią na to był blok Jakuba Nowaka (7:7). Trwała mocno wymiana ciosów, zaliczkę przyniósł błąd rywali. Reprezentacja Polski poszła za ciosem, blokiem popisał się Marcin Komenda (13:11), a kontra nieocenionego Leona doprowadziła do piłki meczowej. To właśnie Leon zdobył również ostatni punkt turnieju w Gdańsku.
Francja – Polska 2:3
(30:32, 25:20, 20:25, 25:23, 12:15)
Składy zespołów:
Francja: Brizard (4), Henno (17), Louati (13), Faure (28), Gueye (11), Huetz (7), Grebennikov (libero) oraz Toniutti, Le Goff, Carle
Polska: Komenda (2), Leon (30), Kochanowski (10), Sasak (14), Nowak (10), Semeniuk (1), Popiwczak (libero) oraz Fornal (10), Szalpuk, Bednorz
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy