Podczas meczu reprezentantek Turcji z Koreą Południową został ustanowiony rekord rozgrywek. Na trybunach w hali w Stambule zasiadło 15 824 widzów. Informacje tą podał na swoim profilu na platformie X – Jakub Balcerzak.
Świetna dyspozycja
Reprezentantki Turcji pokonały w trzech setach rywalki z Korei Południowej. Gospodynie nie pozwoliły, ani przez chwilę dojść rywalkom do głosu. Jest to dla podopiecznych Daniele Santarelliego trzecia wygrana w turnieju we własnej hali. Dla Turczynek jest to też czwarta wygrana wynikiem 3:0 w tej edycji Ligi Narodów. Turecki zespół świetnie rozpoczął rozgrywki wygrywając w każdym dotychczasowym spotkaniu. Zaliczyły tylko dwa tie-breaki z klasowymi rywalkami jak reprezentacja Chin czy Polkami z którymi stoczyły wyrównany bój. Daje to Turczynkom drugie miejsce w tabeli, mając tyle samo punktów i wygranych, co Włoszki przegrywając jedynie małymi punktami.
Liga Narodów przyciąga
Żeńska turecka siatkówka cieszy się ogromną popularnościom za sprawą sukcesów klubowych, a w szczególności reprezentacji. Zawodniczki Daniele Santarelliego są przecież aktualnymi mistrzyniami Europy, a dwa lata temu zdobyły Ligę Narodów. Rekord z meczu z Koreą Południową potwierdził tylko duże zainteresowanie. W hali Sinan Erdem Spor Salonu zasiadło 15 824 widzów. Jest to rekord nie tylko żeńskiej Ligi Narodów, ale obu kategorii. Wedle dostępnych danych hala ma pojemność 16 000, czyli oznacza to, że hala została zapełniona w 98,9%. Na co dzień hala ta służy do rozgrywek koszykarskich i jest największą halą w całej Turcji. Jest to znakomity wynik dla siatkówki. Dla porównania w tegorocznym finale Pucharu Polski na trybunach zasiadło 14 157 widzów. Turcja kocha siatkówkę kobiet i ruchami transferowymi kluby starają się, by równie popularna stała się jej męska odmiana. Przyjście znanych twarzy jak Tomasz Fornal czy Aleksander Śliwka na pewno zachęci kibiców do pobijania kolejnych rekordów.
Zobacz więcej:
Liga Narodów. Czeska niespodzianka, zadyszka azjatyckiej potęgi
