Strona główna » Liga Narodów mężczyzn: Plan Vitala Heynena działa. Serbowie na kolanach!

Liga Narodów mężczyzn: Plan Vitala Heynena działa. Serbowie na kolanach!

inf. własna

fot. volleyballworld.com

W chińskim Xi’an gospodarze rozegrali już drugi mecz Siatkarskiej Ligi Narodów. Podopieczni Vitala Heynena mierzyli się z reprezentacją Serbii i sprawili niemałą niespodziankę w tym starciu. Nie dość, że zwyciężyli z drużyną znacznie wyżej notowaną, to jeszcze zrobili to w trzech setach!

Ponowne przetarcie z Ligą Narodów

Reprezentacja Chin z Vitalem Heynenem współpracuje od 2024 roku. Belgijski szkoleniowiec objął kadrę mężczyzn krótko po zakończeniu współpracy z żeńską drużyną narodową Niemiec. I póki co proces budowania zespołu przebiega pozytywnie. Chińczycy w zeszłorocznej edycji VNL nie brali udziału, a w tym sezonie skorzystali z powiększenia liczby uczestników turnieju. Wraz z Ukraińcami wywalczyli sobie awans.

Serbowie także rok temu nie wystąpili w rozgrywkach. Ostatni medal zdobywali w 2016 roku, gdy wygrali całe zawody. W tym sezonie ponownie mogą traktować imprezę jako przygotowania do mistrzostw świata, ale już w pierwszym etapie szkoleniowiec Vuk Kulpinac zabrał ze sobą doświadczony skład.

Reprezentacja Chin pokazała pazura

Do starcia tych dwóch zespołów doszło już w drugim meczu turnieju. Gospodarze z Azji zagrali z Serbami w środę. Faworytami byli siatkarze z Europy, zwłaszcza, że w rankingu FIVB zajmowali jedną z czołowych pozycji. Byli bowiem na 10. miejscu, a Chińczycy dopiero na 24.

Podopieczni trenera Heynena zaprezentowali się jednak po prostu lepiej. Choć od początku do końca mecz miał bardzo wyrównany charakter i wszystko rozstrzygało się w końcówkach, to właśnie te decydujące momenty lepiej wytrzymywali Azjaci. Praktycznie w każdym elemencie minimalnie przeważali nad Serbami. W bloku zanotowali 13 „oczek”, a rywale 11. Zaliczyli także o dwa asy serwisowe więcej. Graczy z Europy pogrążyły jednak błędy własne, bo ich popełnili o sześć więcej niż gospodarze turnieju.

Doświadczeni gracze nie pomogli

Reprezentacja Serbii przez porażkę straciła aż 15,98 punktów w rankingu FIVB i spadła na 12. pozycję. Chińczycy z kolei zaliczyli awans o cztery miejsca. Faworyzowanej ekipie nie pomogli nawet mistrzowie Europy z 2019 roku, Marko Ivović i Drazen Luburić. Co prawda obaj dołożyli do wyniku najwięcej, bo po 12 punktów, to ich efektywność w ataku pozostawiała sporo do życzenia (18,52% oraz 12,50%). W drużynie z Azji najbardziej wyróżniał się Ji Daoshuai, zdobywca 13 „oczek”. On w ataku osiągnął efektywność 30,43%. Drugim najlepiej punktującym był kapitan Jiang Chuan, który zanotował 12 punktów.

Chiny – Serbia 3:0
(25:23, 25:23, 25:20)

Składy zespołów:

Chiny: Ji D.S. (13), Peng (5), Jiang (12), Yu Y.T. (9), Li (7), Yu Y.C. (3), Qu (libero) oraz Wen (4) i Wang
Serbia:
Ivović (12), Masulović N. (8), Luburić (12), Masulović V. (2), Nedeljković (9), Jovović (2), Ristić (libero) oraz Nikolić, Perić (6), Brborić i Todorović

Zobacz również:
Terminarz i wyniki Ligi Narodów mężczyzn

PlusLiga