Strona główna » Liga Narodów: Polki z trzecią przegraną, Magdalena Stysiak z samokrytyką. „To jest smutne”

Liga Narodów: Polki z trzecią przegraną, Magdalena Stysiak z samokrytyką. „To jest smutne”

inf. własna

fot. Aleksandra Suszek

Liga Narodów kobiet. Polskie siatkarki w Chibie nie radzą sobie najlepiej. Na ten moment mają bilans jednego zwycięstwa i dwóch porażek. Po przegranej z Japonią o tym, co zaważyło na wyniku, opowiedziała Magdalena Stysiak. Atakująca odniosła się także do swojej dyspozycji. „Jestem bez formy i to jest smutne”.

Magdalena Stysiak krytycznym okiem

Reprezentacja Polski siatkarek w Lidze Narodów od początku radziła sobie bardzo dobrze, bowiem przez pierwsze dwa tygodnie wygrywała niemal wszystko. Dzięki takiej postawie ponownie wróciły na podium rankingu FIVB i przez pewien czas utrzymywały się na czołowej lokacie.

W ostatnich dniach przyszedł jednak pewien kryzys, choć i trzeci etap wydaje się być tym najbardziej wymagającym pod względem rywalek. Podopieczne Stefano Lavariniego w Chibie przegrały drugie spotkanie. W sobotę uległy bowiem gospodyniom – reprezentantkom Japonii. – Na pewno po tych dwóch turniejach, przyszedł ten trzeci turniej, w którym pojawiło się zmęczenie. Ja dodatkowo mogę sama za siebie powiedzieć, jestem bez formy i to jest smutne – tłumaczyła Magdalena Stysiak.

Atakująca nie była w stanie zbyt wiele pomóc koleżankom w tym starciu. Na boisku zastąpiła Malwinę Smarzek i do wyniku dołożyła 7 „oczek”. Polki mają jednak jeszcze sporo do zrobienia. – Głowa do góry i trzeba walczyć dalej.Mamy finał u siebie w Polsce i na pewno zrobię wszystko, żeby ta gra wyglądała coraz lepiej. Walczymy mimo tego, że nie idzie po naszej myśli. Jutro jeszcze Bułgaria przed nami i na pewno damy z siebie „maksa”, aby wygrać ten mecz za trzy punkty – podkreśliła siatkarka.

Pozytywy w meczu z Japonią

Mimo przegranego meczu, który kosztował Polki spadek w klasyfikacji VNL oraz światowym rankingu FIVB, warto szukać pozytywów. Japonki są bowiem groźnym i doskonale przygotowanym zespołem. Biało-czerwone miały swoje argumenty w tym meczu, o których wspomniała nasza atakująca. – Zagrałyśmy dobrze w zagrywce. Ich serwisy też przyjmowałyśmy dobrze, bo to jest zespół, który naprawdę zagrywa bardzo mocno. Myślę, że nawet jeden z najmocniejszych w turnieju. To też zespół, który bardzo dobrze broni i to zresztą pokazały. Im mocniej myatakowałyśmy, tym one lepiej broniły. I myślę, że w bloku zagrałyśmy fajnie.

Są jednak także rzeczy do poprawy. Jakie? – Mogłyśmy bardziej wykorzystać natomiast ich ręce w ataku. To ten jeden element, którego po prostu brakowało.

Bułgaria na koniec

Na zakończenie fazy interkontynentalnej biało-czerwone podejmą Bułgarki. Zmierzą się z nimi po raz drugi w tym sezonie. Zwycięstwo nad ekipą Antoniny Zetowej byłoby pozytywnym akcentem przed fazą medalową, która odbędzie się w łódzkiej Atlas Arenie.

– Bułgaria bardzo dobry zespół, zresztą nam bardzo dobrze znany. Grałyśmy z nimi też przed rozgrywkami Ligi Narodów, na towarzyskim turnieju w Polsce. Były co prawda w troszkę innym składzie, ale one również walczą i są dobrym, poukładanym zespołem. Musimy wyjść na spotkanie z nimi, nie lekceważąc ich i zagrać swoją dobrą siatkówkę – podsumowała Stysiak.

Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów kobiet

PlusLiga