Strona główna » Liga Narodów. Falowanie i spadanie. Rollercoaster z happy endem

Liga Narodów. Falowanie i spadanie. Rollercoaster z happy endem

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Biało-czerwone udanie rozpoczęły zmagania w turnieju Ligi Narodów w Belgradzie. Podopieczne Stefano Lavariniego stoczyły zacięte z reprezentacją Holandii. O zwycięstwie Polek zdecydował bowiem dopiero tie-break.

Falstart Polek

Polki nie najlepiej weszły w spotkanie. Po własnych błędach przegrywały 6:10 i o czas poprosił trener Lavarini. Dopiero mocny atak Agnieszki Korneluk pozwolił biało-czerwonym zrobić przejście (11:7). W kolejnych akcjach Holenderki kontynuowały skuteczną grę. Mimo roszad w polskim składzie sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Wysoką skuteczność utrzymywała Britte Stuut. Po celnym zagraniu Suus Gerritsen interweniował jeszcze polski szkoleniowiec (19:12). Kontratak Elles Dambrink dał serię piłek setowych Holenderkom. Drugą z nich wykorzystała Helena Kok.

Szarpana gra

W drugiego seta lepiej weszły Polki. Obie ekipy nie ustrzegły się jednak niewymuszonych pomyłek. Skutecznie atakowała Korneluk. Po zagraniu Martyny Czyrniańskiej interweniował trener Koslowski (6:10). Rywalki rzuciły się do odrabiania start. Asa posłała Sarah Van Aalen, kolejne ataki kończyła Dambrink i szybko o czas poprosił polski szkoleniowiec (9:11). Dobrą zmianę dała Nicole Van De Vosse. Błędy biało-czerwonych i as Niki Daalderop sprawiły, że wynik się odwrócił (20:19). Końcówka była zacięta. Atak po skosie Julity Piaseckiej i autowe zagranie Kok dały zwycięstwo Polkom.

Pod kontrolą Holenderek

Początek trzeciego seta obfitował w błędy, szczególnie po stronie Holenderek (4:6). Sytuacja na tablicy wyników szybko odmieniła się przy zagrywkach Kok, Po jej dwóch asach interweniował trener Lavarini (8:6). Serię rywalek przerwała mocnym atakiem po prostej Malwina Smarzek (10:7). Polki wciąż miały problem z wyprowadzeniem kontrataku mimo niezłej gry w obronie. Swoje akcje kończyła Iris Vos (14:8). Sygnał do odrabiania strat dała Polkom Czyrniańska. Po kontrataku Smarzek o czas poprosił trener Koslowski. W kolejnej akcji zapunktowała już Dambrink. Ręki w ataku nie wstrzymywała Stuut. Gdy asa dołożyła Dambrink, ponownie przerwę wykorzystał polski szkoleniowiec (18:13). Biało-czerwone nie zdołały odrobić powstałych wcześniej strat. Swobodny atak Van De Vosse zamknął seta.

Deklasacja

Na początku czwartej partii liderką w ataku Polek była Korneluk. Gdy środkowa dodała asa, biało-czerwone odskoczyły na 6:2 i o czas poprosił holenderski trener. W kolejnych akcjach Polki dyktowały warunki. Pomarańczowe miały problem z wyprowadzeniem skutecznej akcji, nie pomagały im liczne zmiany. Efektowną serię biało-czerwone zaliczyły przy zagrywkach Aleksandry Gryki. Dopiero atak po bloku w aut po bloku w aut Van De Vosse pozwolił zrobić przejście (7:11, 8:19). Mimo wyraźnej przewagi Polki nie traciły koncentracji. Mocny atak po prostej Martyny Łukasik zakończył jednostronną odsłonę.

Pełna koncentracja na zwycięstwie

Otwarcie tie-breaka nie było pozbawione błędów. Po bloku na Van De Vosse Polki odskoczyły na 5:2. Gdy kiwnęła Łukasik, przewaga wzrosła do czterech oczek i o czas poprosił trener Koslowski. Holenderki walczyły, ale to biało-czerwone kontrolowały grę. Polki konsekwentnie punktowały i po ataku Smarzek miały serię piłek meczowych – 14:9. Podwójny blok na Kok dał ostatni punkt biało-czerwonym. 

Holandia – Polska 2:3
(25:17, 23:25, 25:17, 12:25, 10:15)

Składy zespołów:
Holandia: Gerritsen (5), Van Aalen (3), Daalderop (5), Kok (10), Stuut (12), Dambrinkn(18), Reesink (libero) oraz Ten Brinke, Van De Vosse (6), Konijnenberg, Schut, Jasper (libero)
Polska: Centka-Tietianiec (4), Wenerska (2), Czyrniańska (9), Korneluk (19), Smarzek (17), Piasecka (6), Szczygłowska (libero) oraz Gryka (3), Stysiak (1), Łukasik (4), Grabka, Damaske, Łysiak

Zobacz również:
Wyniki i terminarz Siatkarskiej Ligi Narodów

PlusLiga

  • PlusLiga. Łukasz Łapszyński zostaje w Chełmie

    PlusLiga. Łukasz Łapszyński zostaje w Chełmie

  • Jakub Popiwczak oficjalnie w nowym klubie! Prezes przyznał, że się nie wahał

    Jakub Popiwczak oficjalnie w nowym klubie! Prezes przyznał, że się nie wahał

  • Francuz na dłużej w Projekcie Warszawa. To prawdziwa ostoja zespołu

    Francuz na dłużej w Projekcie Warszawa. To prawdziwa ostoja zespołu