Strona główna » Liga Narodów. Wieczorne thrillery! Mistrzynie świata z jedną bohaterką na pokładzie

Liga Narodów. Wieczorne thrillery! Mistrzynie świata z jedną bohaterką na pokładzie

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Pierwsze mecze mają za sobą kolejne cztery zespoły, które na brak grania nie mogły narzekać. Dominikanki pokonały Serbki po zaciętym boju 3:2. Takim samym rezultatem zakończyło się spotkanie Bułgarek i Kanadyjek, w którym lepsze okazały się siatkarki z Kraju Liścia Klonowego.

Hit?

W hicie naprzeciwko siebie stanęły Dominikanki i Serbki. Było to długie spotkanie, a przebudowanej drużynie mistrzyń świata pozostaje poczucie niedosytu. Po raz kolejny sprawdziło się też porzekadło – nie wygrasz 3:0, to przegrasz 2:3. Już inauguracyjna partia pokazała, że to może być długie spotkanie. Żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Po bloku Martinez na przód wysunęły się jednak Dominikanki – 13:10. Prym wiodły także Matos oraz Gaila. Po drugiej stronie siatki walczyła jak lwica Aleksandra Uzelac, która zdobyła aż 9 punktów. Z czasem znów grano punkt za punkt. Następnie bliżej końca były Dominikanki – 21:17. Set zwieńczyła gra na przewagi, w której lepsze były Serbki – 28:26.

Drugiego seta siatkarki z Dominikany nieco przespały. Przegrana w takich okolicznościach, jak przed momentem, również dała im się we znaki. Punktować starały się Arias oraz Gaila, ale było to zdecydowanie za mało. Jakość całego zespołu spadła. W szeregach przeciwnika dalej niezastąpiona była Uzelac. Liderkę zaczęła wspierać świetnie grająca Hena Kurtagić, a także Vanja Bukilić. Serbkom szybko udało się domknąć seta – 25:19. Później na piedestale znalazły się Dominikanki, które zdołały przełamać mistrzynie świata – 25:15. Rozprężenie nie pomagało w gonieniu rezultatu. Serbkom nic nie wychodziło. Bardzo dobrą zmianę dała Pene Isabel. Cenne punkty dokładała też Jiniery. Równie jednostronna była czwarta partia. która ponownie padła łupem Dominikanek – 25:20. Przeciwniczkom brakowało argumentów, a sama Uzelac to zdecydowanie za mało. Całe show skradła natomiast Martinez, zdobywając aż 7 punktów.

O losach spotkania zadecydował więc tie-break. Dominikana postawiła na zespołowość. Każda z zawodniczek zostawiła serce na boisku, zaś na szczególne wyróżnienie zasłużyły Jiniry wraz z Martinez. Ratować sytuację ofiarnie próbowała Aleksandra Uzelac, autorka aż 30 punktów w meczu. Liderka miała do pomocy ponownie Nemanje Dangubić. Można powiedzieć, że na ostatniej prostej Dominikanki zrewanżowały się oponentkom za pierwszego seta, zwyciężając 18:16.

Dominikana – Serbia 3:2

(26:28, 19:25, 25:15, 25:20, 18:16)

Składy zespołów

Dominikana: Arias (10), Ariana (4), Matos (6), Martinez (17), Jineiry (16), Gaila (16), Rodriguez (libero) oraz Marte, Tapia (1), Isabel (8), Caraballo (1)

Serbia: Dangubić (14), Osmajic (4), Mirković (2), Kurtagić (13), Uzelac (30), Bukilić (15), Jegdić (libero) oraz Zelenović (2), Kirov, Petrović, Ivanović (2)

Ze skrajności w skrajność

Pierwszy set nie należał do Bułgarek. Po zagrywkach Kiery Van Ryk Kanadyjkom udało się odskoczyć – 5:2. Wówczas Antonina Zetowa przerwała grę. Jej podopiecznym udało się wyjść na prostą, na co ciężko pracował cały zespół. Najskuteczniejsza była Hristina Vuchkova, która do pomocy miała Dimitrovą i Atanasijević. Przy tak grającej Van Ryk i częstych pomyłkach rezultat znów się rozjechał. Ostatecznie set padł łupem Kanadyjek 25:18. Lepiej w wykonaniu Bułgarek nie wyglądała także druga część spotkania, która zakończyła się miażdżącą wygraną rywalek – 25:12. Świetnie spisała się Emily Maglio, która punktowała także blokiem. Cenne 'oczka’ dołożyła też Andrea Mitrovic i Nyadholi Thokbuom.

Dotkliwa porażka wreszcie zmusiła Bułgarki do zmiany taktyki. Trzeci set okazał się kluczowy dla dalszego przebiegu meczu. Wprowadzone zmiany przyniosły skutek. Poprawiło się także przyjęcie, a i procenty skuteczności w ataku poszły do góry. Na prawdziwą bohaterkę wyrosła Elitsa Vasileva-Atanasijević. Swoje zrobiła też Milanova i Dimitrova. Cały set należał do niesamowicie wyrównanych, a w dłuższej perspektywie czasu żadna ze stron nie zdołała uciec z wynikiem. Decydujący punkt, wydłużający grę zdobyła Aleksandra Milanova – 25:23. W czwartym secie gra Kanadyjek się posypała, a Giovanni Guidetti tracił cierpliwość. Roszady jednak nic nie dały, a partia ponownie zakończyła się wygraną Bułgarek – 25:19. Tak długie spotkanie obu zespołom dało się we znaki. Kanadyjki jednak, odpuszczając końcówkę czwartego seta nabrały sił. Udało im się wrócić do wcześniejszej gry, natomiast przeciwniczki nękały demony przeszłości. Całe show skradła Hilary Johnson i za moment było już po meczu – 15:4.

Bułgaria – Kanada 2:3

(18:25, 12:25, 25:23, 25:19, 4:15)

Składy zespołów

Bułgaria: Dimitrova (12), Kitipova, Vuchkova (11), Atanasijević (14), Milanova (12), Dudova (4), Karabasheva (libero) oraz Ninova (libero), Stanchulova, Slavcheva (5), Naneva, Stoyanova (5), Nikolova, Racheva

Kanada: Van Ryk (25), Mitrovic (10), Brie (2), Johnson (18), Maglio (14), Thokbuom (12), Jost (libero) oraz Murmann, Guezen (2), Smrek, Pelland (2), Surinx

Zobacz również:

Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów kobiet 2025

PlusLiga

  • Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

    Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

  • Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie

    Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie

  • PlusLiga. MVP Ligue A zawodnikiem Trefla Gdańsk

    PlusLiga. MVP Ligue A zawodnikiem Trefla Gdańsk