Strona główna » Liga Narodów. Rajd Polek! Chinki kombinowały, ale Korneluk i Czyrniańska skradły show

Liga Narodów. Rajd Polek! Chinki kombinowały, ale Korneluk i Czyrniańska skradły show

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Liga Narodów rozkręciła się na dobre. Po środowej wygranej nad Tajlandią biało-czerwone poszły za ciosem. Podopieczne Stefano Lavariniego pokonały w drugim spotkaniu Chinki – 3:1. Każda z reprezentantek dołożyła od siebie 'cegiełkę’.

Agnieszka Korneluk liderką Polek

Początek spotkania był wyrównany. Oba zespoły grały punkt za punkt (3:3). Polki zaczęły bardzo pewnie, swoje ataki kończyła Magdalena Stysiak, a Agnieszka Korneluk świetnie pracowała w bloku (7:7). Chinki grały skutecznie z lewego skrzydła, dobrze radziła sobie Zhuang Y.S. Gospodynie zaczęły budować lekką przewagę, dzięki kończonym atakom z kontry (12:10). Kapitalnym uderzeniem po ciasnym skosie popisała się Martyna Czyrniańska, co dało Polkom wyrównanie (14:14). Wynik cały czas oscylował wokół remisu (17:17). Z środka wszystkie piłki przechodzące kończyła Yuan Yuan Wank. Biało-czerwone prezentowały wiele sprytnych zagrań. Bezbłędnie od początku meczu grała Korneluk. Najpierw popisała się skutecznym atakiem, a potem posłała kilka trudnych serwisów. Dzięki temu Polki wyszły na trzypunktowe prowadzenie (21:18). Pierwszą piłkę setową zapewniła Polsce atakiem po bloku – Czyrniańska (24:21). Ona również zamknęła tego seta uderzeniem po prostej (25:22).

Chinki zamurowały siatkę

Lepszy start zaliczyły Chinki, jednak Polki szybko wróciły do właściwego rytmu (4:3). Wynik seta szybko się wyrównał. Cały czas 100% skuteczność w ataku utrzymywała Korneluk (6:6). Gospodynie odpowiadały uderzeniami z obiegnięcia. Dobrze radziła sobie Ziyue Wan. Pozwoliło im to wyjść na dwupunktowe prowadzenie (9:7). Polki miały lekkie problemy z dokładnością przyjęcia zagrywki. Chinki powiększały swoją przewagę (11:8). Udało im się po raz pierwszy zatrzymać Czyrniańską (13:9). Reprezentacja Chin coraz pewniej grała blokiem. Po „czapie” na Stysiak, w połowie seta prowadziły już 5 punktami (17:12). Biało-czerwone przestały przyjmować zagrywki rywalek. Na boisku, w miejsce Martyny Łukasik, pojawiła się Olivia Różański. Stefano Lavarini zdecydował się posłać na parkiet podwójną zmianę. Alicja Grabka popracowała serwisem, co pozwoliło odrobić kilka „oczek” (16:19). Jednak Chinki nie dały się dogonić Polkom (22:19). Set zakończył się pomyłką z pola serwisowego Czyrniańskiej (20:25).

Kapitalna gra środkowych reprezentacji Polski

Tym razem lepiej rozpoczęły biało-czerwone. Po ataku z przesuniętej krótkiej przez Korneluk było 4:2. Niestety drobne niedokładności Polek, szczególnie na zagrywce, pozwoliły Chinkom szybko doprowadzić do wyrównania po 5. Podopieczne trenera Lavariniego bardzo dobrze grały dziś z środka siatki. Po trzech skutecznych atakach Aleksandry Gryki, ponownie to Polska wyszła na prowadzenie (9:7). Sytuacja szybko się zmieniła, swoje uderzenia przestała kończyć Czyrniańska i to Chinki wyszły na 2 punkty do przodu (11:9). Polki od razu zabrały się do odrabiania strat, popracowały blokiem. Korneluk świetnie czytała dziś grę przeciwniczek, dzięki jej postawie biało-czerwone powiększały swoje prowadzenie (15:13). Dobrą zmianę dała też Malwina Smarzek, która najpierw popisała się udanym obiciem bloku, a potem dołożyła jeszcze punkt skuteczną „czapą” na Chince (20:15). W końcówce Polki włączyły „piąty bieg”, Łukasik posłała asa, który zapewnił bezpieczną przewagę (22:16). Ostatni punkt w tym secie zdobyła atakiem z krótkiej Korneluk (25:19).

Magda Stysiak zamknęła mecz

Chinki otworzyły czwartą partię od prowadzenia 3:0. Drobne błędy przydarzyły się Agnieszce Korneluk przez co, gospodynie utrzymywały trzypunktową przewagę (5:2). Po drugim asie serwisowym w tym meczu Łukasik i udanej kontrze Czyrniańskiej, Polki dogoniły Chiny (8:8). Od razu zdobyły kilka punktów w serii. Biało-czerwone rozkręcały się z akcji na akcję. Ponownie z obiegnięcia punktowała Gryka (11:9). Podopieczne Stefano Lavariniego nie pozwalały przebijać się rywalkom przez siatkę. Podbijały wiele piłek w obronie. Po świetnym ataku Czyrniańskiej było już 14:11 dla Polek. Trener reprezentacji Chin zdecydował się na wprowadzenie kilku zmienniczek. Jednak nasze reprezentantki kontrolowały wydarzenia na boisku (16:13). Kolejną dobrą zmianę dał duet Smarzek-Grabka. Polki utrzymywały swoje prowadzenie (20:16). Chinki z kolei przestały kończyć swoje ataki. Biało-czerwone broniły wszystkie ich uderzenia, grały jak w transie. Stysiak popisała się bardzo silnym zbiciem piłki (22:18). Polska atakująca zakończyła to spotkanie, świetnym atakiem po prostej (25:21).

Chiny – Polska 1:3

(22:25, 25:20, 19:25, 21:25)

Składy zespołów:

Chiny: Wu (13), Zhuang (17), Gong (3), Wang (14), Chen (1), Zhang (1), Wang (libero) oraz Tang (12), Zou (1), Wan (5), Yang (2), Dong (3)

Polska: Gryka (12), Stysiak (20), Korneluk (17), Łukasik (8), Czyrniańska (20), Wenerska, Szczygłowska (libero) oraz Smarzek (7), Łysiak, Grabka (1), Różański (2)

Zobacz również:

Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów kobiet 2025

PlusLiga

  • Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

    Indykpol AZS ogłosił dwuletni kontrakt nowego przyjmującego

  • Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie

    Przyjmujący opuszcza Aluron CMC Wartę Zawiercie

  • PlusLiga. MVP Ligue A zawodnikiem Trefla Gdańsk

    PlusLiga. MVP Ligue A zawodnikiem Trefla Gdańsk