Strona główna » Liga Narodów. Brazylijki uzupełniają skład finału po zaciętym boju

Liga Narodów. Brazylijki uzupełniają skład finału po zaciętym boju

inf. własna

fot. volleyball.world

Brazylia wygrała po tie-breaku z Japonią i zameldowała się w finale Ligi Narodów w którym czekają reprezentantki Włoch. Spotkanie nie należało do najłatwiejszych, a oba zespoły miały papiery, aby zakończyć mecz wcześniej. Tak się jednak nie stało. Po wyjątkowo jednostronnym piątym secie z triumfu cieszyły się już Canarinhos – 15:8. Japonki z kolei czeka bój o brąz z reprezentacją Polski.

Zmienne szczęście

Więcej informacji wkrótceCanarinhos z problemami weszły w spotkanie, początkowo oddając inicjatywę w ręce. O asa serwisowego pokusiła się Mayu Ishikawa, a po bloku Shimamury na Dianie było już 5:1. Podopieczne Ze Roberto szybko jednak wzięły się w garść, odrabiając straty – 4:5. Niewiele to jednak dało, bowiem wciąż nie do zatrzymania była Ishikawa, a rezultat znów zaczął się rozjeżdżać – 11:7. Odczarować rezultat starała się Gabi, ale Japonki niezmiennie błyszczały w każdym z elementów – 16:10. Kosztowne pomyłki i brak pomysłu na grę wiele kosztowały siatkarki z Ameryki Południowej. Na wysokości stanęła jednak niezastąpiona Gabi – 19:19. Zryw ten dużo kosztował zespół, ale seta Japonkom nie udało się skraść. Po ataku Yukiko Wady było już 1:0 dla Azjatek – 25:23.

Druga odsłona spotkania zaczęła się od wyrównanej gry punkt za punkt – 4:4, 7:7. Po stronie Kanarków każde niedociągnięcie rywalek punktowały Julia Bergmann oraz Rosamaria, lecz z początku nie przełożyło się to na rezultat. Do Ishikawy dołączyły natomiast Yoshino i Shimamura. Dopiero w połowie seta nominalne gospodynie zaczęły przejmować inicjatywę – 18:12, 22:16. Tak już pozostało do końca, a końcowy akord należał do Gabi – 25:21.

Ze skrajności w skrajność

Kolejne dwa sety nie należały do specjalnie widowiskowych. Gdy jednej ze stron szło, to druga nagle notowała niespodziewany spadek formy. Idąc tym tropem trzecia partia zupełnie nie należała do Japonek. Pomimo wyrównanego początku siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni dopadła niemoc. Kapitalnie w ataku spisywała się dalej Wada, a cała drużyna błyszczała w obronie. Po ataku z jednej nogi Diany zrobiło się 15:13 dla Canarinhos, i taka dwupunktowa przewaga utrzymywała się już od pewnego czasu. Dopiero w końcówce nominalne gospodynie raz jeszcze podjęły próbę ucieczki, zmuszając Ferhata Akbasa do wzięcia czasu – 19:16. Nie do zatrzymania była Bergmann, a parę wymian później Brazylia prowadziła już 2:1 – 25:18.

Podopieczne Ze Roberto mając nadzieję na szybkie dokończenie meczu nieco spuściły z tonu. Do ataku ruszyły natomiast głodne rewanżu Japonki. Postawione pod ścianą Azjatki od początku starały się narzucić własne zasady, ale przeciwniczki nie miały zamiaru odpuszczać – 4:4. Wszystko co dobre zaczęło się od ataku ze środka Shimamury. Akcję później zablokowana została Gabi, a następnie w kontrataku błysnęła Yoshino. Siatkarki zza oceanu podjęły jeszcze parę prób nawiązania kontaktu – 9:10, 18:19. Nic to jednak nie dało, bowiem Azjatki skoncentrowały się na Bergmann, do której Macris posyłała większość piłek. Taktyka ta okazała się skuteczna, a o losach półfinału zadecydować miał tie-break – 25:17.

Porażka mocno weszła na ambicje siatkarkom z Ameryki Południowej, które postawiły wszystko na jedną kartę. Pojedyncze punkty Mayu Ishikawy nie były w stanie zagrozić faworytkom – 2:6, 5:10. Skutecznym atakiem w samej końcówce popisała się jeszcze Julia Bergmann domykając rezultat spotkania – 15:8.

Brazylia – Japonia 3:2

(23:25, 25:21, 25:18, 19:25, 15:8)

Składy zespołów

Brazylia: Diana (12), Rosamaria (9), Julia (13), Roberta, Gabi (25), Bergmann (24), Marcelle (libero), Macris (2), Tainara

Japonia: Shimamura (10), Ishikawa (19), Seki (3), Wada (20), Airi (5), Yoshino (14), Fukudome (libero) oraz Kojima (libero), Yamada (1), Shiode, Iwasawa, Kitamado

Zobacz również:

Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów kobiet 2025

PlusLiga