W piątek – 11 lipca, reprezentacja Polski siatkarek rozegra swoje 10 mecz w tegorocznej Lidze Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego staną oko w oko z innymi gigantkami światowego formatu. Naprzeciwko biało-czerwonych staną Brazylijki. Obie drużyny mają papiery na granie, a wrażeń z pewnością nie zabraknie. Początek meczu zaplanowano na 12:20. Transmisja ze spotkania będzie dostępna na antenie Polsat Sport 1. Serwis siatka.org przeprowadzi relację punkt po punkcie.
Więcej pytań
Biało-czerwone od początku sezonu reprezentacyjnego mogą imponować. W trakcie dwóch poprzednich tygodni wygrały 7 z 8 spotkań, ulegając wyłącznie Turczynkom. To wszystko przełożyło się na 4. miejsce w tabeli. Choć polskie siatkarki mają zagwarantowany udział w finałach jako gospodynie turnieju, to gra wciąż toczy się o rozstawienie. Trzeci tydzień zmagań Ligi Narodów dotąd nie rozpieszczał podopiecznych Stefano Lavariniego. W środę reprezentantki Polski zmierzyły się z szorującą pod dnie i walczącą o byt Koreą Południową, która zaprezentowała się nad wyraz dobrze. Ostatecznie jednak faworyzowane biało-czerwone uciekły spod topora, zwyciężając 3:1 (25:18, 19:25, 14:25, 26:28).
– Dwa podstawowe wnioski z dzisiejszego spotkania są takie, że musimy dużo pracować nad tym, jak technicznie podchodzić do bloku, bo właśnie zespół grający tak, jak Koreanki, pokazał nam jak ważna jest jakość techniczna. Także podejście do spotkania jest ważne. Na początku spotkania mieliśmy wiele problemów. Musimy być lepsi i od początku nakładać presję na przeciwnika. Nasza głowa powinna być na właściwym miejscu. Musimy cały czas wierzyć, że nawet jak przeciwnik wygrywa, to my możemy być górą. Dobrą lekcją jest za to fakt, że potrafiliśmy wygrać nawet w sytuacji, kiedy musieliśmy gonić wynik – powiedział włoski szkoleniowiec polskiego zespołu.
Zaskoczone grą przeciwniczek biało-czerwone nie do końca potrafiły się odnaleźć na boisku. Pierwszy set zakończył się wygraną Koreanek. Dobrze spisały się Martyna Łukasik oraz Julita Piasecka. Grę zespołu odmieniło również wejście zmienniczek, które odwróciły losy meczu. Mowa tutaj głównie o Malwinie Smarzek i Aleksandrze Gryce. W piątek polskie siatkarki zmierzą się w hicie z Canarinhos. Łatwo nie będzie, gdyż drużyna jest wiceliderem tegorocznych rozgrywek. Później reprezentację Polski czekają starcia jeszcze z Japonią i Bułgarią.
W rytmie samby
Hegemonki Ameryki Południowej, pomimo prognoz, które parę temu skazywały Brazylię na rychły koniec, znów błyszczą. Kadra Ze Roberto w odmłodzonej formie w tym sezonie pokazała już charakter i gotowość do grania na najwyższym światowym poziomie. Canarinhos mogą poszczycić się bilansem 9 wygranych i 1 porażki, a suma 25 punktów daje im 2. miejsce. W tak ważnym starciu pewnym jest, że żadna ze stron nie odpuści.
Przewagą Polek może być natomiast dłuższa regeneracja. Popularne Kanarki mają już w nogach dwa spotkania trzeciego turnieju Ligi Narodów. Na początek zespół wygrał z Bułgarią – 3:1. W czwartek jednak natknął się na niżej sklasyfikowane Francuzki i rezultat tego meczu wielu zszokował. Trójkolorowe postawiły się gigantkom, a całość zwieńczył dopiero tie-break, w którym lepsze okazały się faworyzowane Brazylijki – 3:2 (23:25, 25:21, 17:25, 25:21, 15:11). Na miano bohaterek zasłużyło trio: Diana, Julia oraz Gabi. Sporo napocić musiała się również ławka rezerwowych, łatając braki po swoich koleżankach.
Brazylia – Polska – gdzie oglądać w TV? Relacja na żywo
Hitowe spotkanie pewnych awansu zespołów zaplanowano na godzinę 12:00. To właśnie wtedy wicelider z Ameryki Południowej zmierzy się z reprezentacją Polski, a więc 4. siłą rozgrywek. Bezpośrednia transmisja z meczu będzie dostępna na otwartej antenie Polsatu, równolegle spotkanie można będzie śledzić na Polsat Sport 1, gdzie studio rozpocznie się już kwadrans wcześniej – 12:05. Transmisja będzie dostępna również na płatnej platfor6mie – Polsat Sport Box. Z angielskim komentarzem pojedynek będzie można obejrzeć również na płatnej platformie FIVB – VBTV.
Serwis siatka.org poprowadzi natomiast relację punkt po punkcie.
