Strona główna » Liga Narodów. Polacy w finale! Sasak śladem Michieletto sam ograł giganta

Liga Narodów. Polacy w finale! Sasak śladem Michieletto sam ograł giganta

inf. własna

fot. PressFocus

Biało-czerwoni są nie do zatrzymania! Podopieczni Nikoli Grbicia pokonali w półfinale siatkarskiej Ligi Narodów Brazylijczyków – 3:0. Kapitalne spotkanie rozegrał Kewin Sasak, notując w ataku ponad 80% skuteczności. Już w niedzielę biało-czerwoni zagrają o złoto z Włochami.

Jeden zacięty… i wystarczy 

Obie drużyny w drugim półfinale rozpoczęły dość skutecznie, choć delikatnie lepsi w ataku byli biało-czerwoni. Do połowy seta wymieniano się mniej lub bardziej skutecznymi atakami. Było tak do momentu, gdy w polu zagrywki stanął Wilfredo Leon. To jego as serwisowy między dwóch zawodników otworzył punktowanie. W kolejnych dwóch akcjach polski blok zatrzymał Bergmana i Alana, a biało-czerwoni odskoczyli na 17:13. Rywale grali bardzo nerwowo, a po autowym uderzeniu Darlana Polacy uciekli na 19:14. Taka przewaga nie dała spokoju w grze, gdyż Brazylijczycy nie odpuszczali i powoli odrabiali straty. Nieskuteczne ataki polskiej drużyny zmieniły wszystko. Po bloku na Leonie i jego autowym uderzeniu w decydującym momencie na tablicy wyników pojawił się remis 22:22. Ekipa Grbicia utrzymała emocje na wodzy w fenomenalnej końcówce pełnej potężnych uderzeń. Na uznanie zasługuje Jakub Popiwczak, który świetnie przyjął zagrywkę Darlana o prędkości 130 km/h, a w ostatniej akcji wybronił ważną piłkę, po której Leon w kontrze zakończył seta.

Sasak show

Wygrana dała polskiej drużynie sporo pewności w grze. Odważnie zza linii końcowej spisywał się Leon. Jego as serwisowy, a zaraz po nim uderzenie z przechodzącej piłki Tomasza Fornala zmusiły trenera Bernardo Rezende do reakcji. Brazylijczyk poprosił o czas przy prowadzeniu Polski 7:3. Brazylijczycy skutecznie gonili, choć najbardziej gorąco przy stanie 8:7. Fornal po ataku źle wylądował, uciekła mu noga i z bólem opuścił boisko, ale zdążył na nie wrócić zanim zmienił go Kamil Semeniuk. Akcję na swoim koncie też zapisali Polacy (9:7). Choć rywale cały czas sprawiali polskiej ekipie problemy, ta utrzymywała przewagę. Nawet wtedy, gdy problemy miał Leon. W połowie seta zmienił go Semeniuk. W ważnym momencie Kevin Sasak pokazał swoją siłę w ataku. O czas poprosiła Brazylia, a po nim Jakub Kochanowski zagrał asa serwisowego. Kewin Sasak w kolejnych akcjach skończył fantastyczne kontry i przewaga Polski nie podlegała dyskusji (23:16). 

Profesorowie siatkówki!

Po czterech pierwszych akcjach trzeciego seta boisko opuścił jednak Tomasz Fornal, a na boisko wrócił Wilfredo Leon. Brazylijczycy po zmianach w składzie cały czas byli groźni. Zwłaszcza, gdy w polu zagrywki pojawiał się Darlan. Polacy cały czas starali się trzymać kontakt punktowy. Mimo że pojedyncze błędy im tego nie ułatwiały. Biało-czerwoni mieli jeden stały i pewny punkt – Sasaka, który rozgrywał fantastyczne zawody i w dużej mierze przyczynił się atakiem i blokiem do prowadzenia 19:16. Polska drużyna zmierzała pewnie po swoje. Mimo że Matheus „poczęstował” polskich przyjmujących dwoma soczystymi i punktującymi zagrywkami na remis 20:20, to biało-czerwoni trzymali rezon. W odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie znalazł się Jakub Kochanowski, a zagrywki Leona „robiły robotę” i ułatwiały grę. Kiedy trzeba było Polacy wypracowali przewagę i szybko mogli wpaść w wir szczęścia – awansując do finału VNL.

Brazylia – Polska 0:3

(26:28, 19:25, 21:25)

Składy zespołów

Brazylia: Alan (5), Honorato (2), Judson (3), Fernando (4), Bergmann (3), Flavio (6), Maique (libero) oraz Matheus G., Matheus (3), Lucarelli (2), Arthur (4), Darlan (16)

Polska: Komenda (1), Leon (9), Kochanowski (10), Fornal (9), Sasak (19), Nowak (1), Popiwczak (libero) oraz Bednorz, Semeniuk (6), Jakubiszak

Zobacz również:

Wyniki i terminarz siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn 2025

PlusLiga