W ostatnim ćwierćfinale Ligi Narodów siatkarek spotkały się ze sobą reprezentacje – Brazylii i Niemiec. Faworytkami były podopieczne Ze Roberto, które po fazie interkontynentalnej były wiceliderkami tabeli. Z tej roli wywiązały się idealnie, od początku narzucając swój rytm gry. Niemki nie miały zbyt wiele do powiedzenia. Przegrały to spotkanie gładko 0:3 i tym samym odpadły z dalszej rywalizacji. W półfinale, w najbliższą sobotę Brazylia będzie rywalizowała z Japonią.
Za dużo błędów Niemek
Początek ćwierćfinału między Brazylią a Niemcami to nerwowa gra naszych zachodnich sąsiadek. Na starcie popełniły trzy błędy w ataku, co pozwoliło Brazylijkom odskoczyć z wynikiem (2:5). Niemki szybko jednak wróciły na właściwe tory. Po bloku na Julii Bergmann doprowadziły do remisu (5:5). Brazylijki chwilę później narzuciły swój rytm i ponownie szybko odjechały rywalkom (11:7). Liderką w ofensywie nie pierwszy raz w Lidze Narodów była Gabi. Niemki nie dawały za wygraną i zaczęły grać kapitalnie w obronie. Po bardzo długiej akcji ważny punkt zdobyła Lena Stigrot, co ponownie pozwoliło zbliżyć się do Brazylii (12:13). Cały czas lekko z przodu były Brazylijki. One nie traciły w głupi sposób punktów, ich gra była poukładana. Natomiast Niemki ponownie zaczęły popełniać błędy własne. Po ataku Emilii Weske w aut i pojedynczym bloku Gabi nagle zrobiło się 21:16 dla Canarinhos. Atak po bloku Rosamarii dał im pierwszą piłkę setową. Ona atakiem po prostej zakończyła pierwszą partię (25:19).
„Monster” blok Brazylii
Kolejna odsłona rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. Po „czapie” Bergmann na Weske oraz punktowej zagrywce Diany, Brazylia prowadziła na starcie 6:2. Niemki starały się gonić rywalki. Anastasia Cekulaev popisała się asem serwisowym. Jednak wciąż 3 punkty z przodu były Brazylijki (9:6). Siatkarki z Ameryki Południowej świetnie radziły sobie w bloku. Tym razem zablokowana została Lena Kindermann, która pojawiła się na boisku (10:14). Niemki dwoiły się i troiły, ale nie mogły dobić się do boiska. Popełniały sporo błędów w ataku. W końcu, w drugiej części seta podopieczne trenera Bregoli’ego złapały swój rytm. Zdobyły dwa bezpośrednie punkty z zagrywki oraz zablokowały liderkę – Gabi, co pozwoliło im doprowadzić do remisu (19:19). Uwierzyły, że można jeszcze powalczyć w tym secie, a Brazylijki jakby lekko przygasły. W końcówce gra toczyła się punkt za punkt (23:23). Niemki nie wykorzystały swoich szans, punktowy blok podopiecznych Ze Roberto zamknął tę partię (26:24).
Pełna dominacja
Tym razem początek partii był wyrównany. Niemki starały się dotrzymać kroku przeciwniczkom. Dobrze radziła sobie Cekulaev (4:4). Skuteczna gra Niemek nie trwała jednak długo. Gabi popisała się pojedynczym blokiem na skrzydle, co pozwoliło jej drużynie wysunąć się na prowadzenie (8:5). Reprezentacja Niemiec cały czas próbowała zostać w grze. Z środka skutecznie zaatakowała Camila Weitzel, ale to było wciąż za mało na rozpędzoną Brazylię (8:12). Ich prowadzenie wciąż rosło. Trener Bregoli starał się ratować sytuację czasami dla swojej drużyny, ale nie przynosiły one pożądanego efektu. Brazylijki zamurowały rywalkom siatkę (15:8). Niemki miały olbrzymie kłopoty z przyjęciem i kończeniem własnych akcji. Canarinhos bawiły się już grą i wciąż powiększały swoją przewagę (19:10). Nie pomagały też zmiany wprowadzone przez trenera reprezentacji Niemiec. Gra jego zespołu całkowicie się posypała. Przy stanie 20:10 stopę podkręciła Lina Alsmaier, która musiała opuścić boisko. Niemki zdobywały już tylko pojedyncze „oczka” (22:12). Mecz zakończył się trudną zagrywką Gabi, której nie przyjęły zawodniczki z Niemiec (25:14).
Brazylia – Niemcy 3:0
(25:19, 26:24, 25:14)
Składy zespołów:
Brazylia: Diana (9), Rosamaria (13), Julia (8), Roberta (3), Gabi (12), Bergmann (8), Marcelle (libero) oraz Macris, Tainara
Niemcy: Alsmeier (11), Stigrot (8), Weske (2), Cekulaev (8), Weitzel (5), Straube (3), Pogany (libero) oraz Kindermann (5), Stautz (1), Glaab, Orthmann (2), Scholzel (1)
Zobacz również: