Strona główna » Liga Mistrzyń. Niespodzianki nie było – polski klub odpada z pucharów

Liga Mistrzyń. Niespodzianki nie było – polski klub odpada z pucharów

inf. własna

fot. PressFocus

Po porażce 0:3 w Łodzi trudno było się spodziewać, że w Scandicci Grot Budowlani Łódź odrobią straty i doprowadzą do złotego seta w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Polski zespół nie zdołał na wyjeździe ugrać nawet seta i odpadł z Ligi Mistrzyń na etapie ćwierćfinału, co i tak jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę rozkład sił w europejskiej siatkówce.

Egzekucja już na wstępie

Od prowadzenia 4:0 rozpoczęły mecz siatkarki Savino Del Bene Scandicci, co szybko spotkało się z reakcją trenera Macieja Biernata. Znakomicie od początku spisywała się Ekaterina Antropowa, a Włoszki mknęły przed siebie – 6:3. Po słabym początku grę łódzkiego zespołu zaczęła w pojedynkę ciągnąć Paulina Damaske. Różnica klas dalej była porażająca. Bawiła się grą Maja Ognjenović, często wykorzystując obie środkowe – 15:10. Atakami z lewego skrzydła bombardowały też amerykańskie przyjmujące. Przy stanie 16:10 drugi czas wziął trener Biernat, lecz niewiele to dało. Krótkimi postraszyła przez moment Sasa Planinsec – 20:16, ale po kolejnym ataku Ana Carol Da Silvy było już 23:17. Seta dwoma atakami domknęła Lindsey Ruddins – 25:17.

Budowlani Łódź za burtą

Drugi set także nie oszczędzał łodzianek. Po asie Emmy Graziani Włoszki prowadziły już 5:0. Nie do zatrzymania dalej była Antropowa, a pojedyncze błędy gospodyń nie zaburzały rytmu spotkania – 7:4. W końcu szansę otrzymywała Terry Enweonwu, lecz gra polskiego zespołu dalej pozostawiała wiele do życzenia – 12:6. W kolejnych minutach trener Biernat postawił na zmiany. Boisko opuściły Alicja Grabka i Karolina Drużkowska. Świetnie spisywała się dalej Damaske, lecz przyjmująca dwukrotnie została z czasem przytrzymana blokiem – 12:19. Mocne ataki nie dawały zbyt wielu korzyści. Wszelkie kiwki zaś podbijała Brenda Castillo. Chwilę później czujnie kiwnęła Carol, a po ataku Ekatariny Antropowej gospodynie mogły świętować już awans do półfinału – 25:17.

Powiew świeżości?

W trzecim secie na zmienniczki postawił również Marco Gaspari. Wprowadzenie zmienniczek drastycznie nie obniżyło poziomu gry włoskiego giganta, a z własnymi słabościami dalej walczyły siatkarki PGE Grot Budowalnych Łódź. Na boisku pozostała Ognjenović, dla której nowymi liderkami stały się Camilla Mingardi oraz Giulia Mancini – 10:5, 12:8. Ostoją polskiego zespołu była też Dominika Sobolska-Tarasova, którą wspomagała Drużkowska. Mimo szansy dogonienia rywalek, siatkarkom z Łodzi nie udało się tego osiągnąć – 12:14, 12:16. Egzekucja trwała dalej. Szansę domknięcia wyniku dostała Anna Kotikova, która za pierwszym razem posłała piłkę na aut. W kolejnej wymianie Rosjanka okazała się już bezlitosna, kończąc tym samym spotkanie – 25:16.

MVP: Brenda Castillo

Savino Del Bene Scandicci – Grot Budowlani Łódź 3:0
(25:17, 25:17, 25:16)

Składy zespołów:
Scandicci: Ruddins (12), Ognjenović, Bajema (7), Graziani (13), Da Silva (7), Antropowa (11), Castillo (libero) oraz Ribechi (libero), Kotikowa (2), Mancini (4), Mingardi (4) i Ung Enriquez (1)
Budowlani: Drużkowska (3), Lisiak, Planinsec (5), Enweonwu (11), Grabka (1), Damaske (11), Łysiak (libero) oraz Wilińska, Wenerska (1), Różyńska (1), Sobolska-Tarasova (3), Drosdowska (libero) i Manyang (2)

Zobacz również:
Wyniki ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń

PlusLiga