Zanim faza grupowa Ligi Mistrzyń, to część drużyn walczy dalej o miejsce w kwalifikacjach. Pewniakiem jak dotąd były siatkarki Olympiakos Pireus. Szczęście nie sprzyjało natomiast zawodniczkom Zok Gacko RD Swisslion oraz CD Heidelberg Las Palmas, które postawiły wszystko na jedną kartę.
Spacerkiem do kolejnej rundy
Kwalifikacje do Ligi Mistrzyń trwają w najlepsze. Panie, w przeciwieństwie do panów, nie walczą o dwa miejsca, a o cztery. Po pierwszych dwumeczach z marzeniami pożegnały się trzy zespoły. Trzy kolejne grają dalej, lecz poprzeczka idzie nieco w górę. Tylko jeden z rewanżowych pojedynków należał w jednostronnych. W dwóch pozostałych meczach zrobiło się ciekawiej.
Przed wszystkim nie do ruszenia pozostaje Olympiakos Pireus, którego siatkarki poszły za ciosem, ponownie pokonując Asterix Avo Beveren – 3:0 (25:21, 25:20, 25:23). Belgijki miały nadzieję na przełamanie oponentek, jednak rola faworyta zobowiązuje. Każdorazowo Greczynki królowały na dystansie, a kolejne świetne spotkanie rozegrała Milica Kubura. Serbka miała oparcie w swoich koleżankach. Po stronie gospodyń dobrze zaprezentowały się Demi Korevvar oraz Manon Stragier, lecz końcowo nie były one w stanie zagrozić przeciwniczkom.
Do ostatniej piłki
Po porażce 1:3 o odwrócenie losów dwumeczu powalczyły natomiast siatkarki CD Heidelberg Las Palmas. Hiszpanki w meczu rewanżowym utarły nosa zawodniczkom Sport Lisboa e Benfica. Na wyjeździe Benfica nie miała zbyt wiele do powiedzenia, przegrywając – 0:3 (18:25, 19:25, 17:25). O losach awansu przesądzić musiał dopiero dodatkowy złoty set, który padł jednak łupem przyjezdnych – 15:10. Portugalską drużynę do wygranej poprowadziła Kyra Holt. Najwięcej punktów w meczu zdobyła Beatriz Novoa z drużyny z Las Palmas, która nawet przy pomocy koleżanek nie była w stanie wywalczyć przepustki do dalszej gry.
Pięć setów rozegrano natomiast w spotkaniu Zok Gacko RD Swisslion z Janta Volej Kisela Voda. Tak też było w pierwszym pojedynku, gdzie też rzutem na taśmę lepszy był macedoński zespół. W drugim meczu Janta Volej poszło za ciosem, triumfując – 3:2 (26:24, 21:25, 19:25, 25:18, 15:13). Po stronie Zok grały praktycznie dwie zawodniczki Marija Fundup i Milica Knezević. Przyjezdne były natomiast zespołem, w którym najwięcej do powiedzenia miała Meri Boshkovska.
Zobacz również:
Zagraniczna liga zawieszona. Przymusowa przerwa polskich siatkarzy










