Strona główna » Liga Mistrzyń rusza wkrótce. W grze dwie miejsca, a z błyskiem jedynie Greczynki

Liga Mistrzyń rusza wkrótce. W grze dwie miejsca, a z błyskiem jedynie Greczynki

inf. własna

fot. CEV

Liga Mistrzyń coraz bliżej, a część drużyn dalej walczy w kwalifikacjach. Na start do gry przystąpiło 6 drużyn. Bezbłędne okazały się siatkarki Olympiakos Pireus. Zadaniu sprostały także zawodniczki Benfica Lizbona, zaś w jednym ze spotkań nie obyło się bez tie-breaka.

Pod dyktando gospodyń

Podobnie jak u panów, tak i u pań, pula miejsc w fazie grupowej Ligi Mistrzów jest ograniczona. Łącznie jeszcze w cztery miejsca są dostępne, a na ostatnie przeciwniczki czekają drużyny w grupach A, B, C i E. W tym wypadku po jednej niewiadomej mają jeszcze dwie polskie ekipy – PGE Budowlani Łódź oraz KS DevelopRes Rzeszów. Łodzianki losowanie nie rozpieszczało, a zespół stoi przed arcytrudnym zadaniem. Rzeszowskie Rysice natomiast są pełne optymizmu, jasno przyznając, że tak łatwej grupy drużyna z Podkarpacia chyba nigdy nie miała.

W pierwszym meczu rundy eliminacyjnej bezbłędne okazały się siatkarki Olympiakos Pireus, które są jednymi z faworytek do awansu, notując w przeszłości regularne występy w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Tym razem podopieczne Branko Kovacevicia pokonały u siebie Asterix Avo Beveren – 3:0 (25:14, 25:19, 25:19). Już pierwsza partia mocno podcięła skrzydła przyjezdnym, a później Greczynki konsekwentnie grały swoje. Na wyżyny wspięła się Milica Kubura, punktując w tak krótkim meczu aż 26 razy. Liderka miała jednak oparcie w koleżankach.

Wyłącznie seta przyjezdnym oddały u siebie zawodniczki Benfica Lizbona, pokonując hiszpańskie CD Heidelberg Las Palmas – 3:1 (21:25, 25:15, 25:15, 25:22). Słabsze otwarcie nie pokrzyżowało planów ambitnym gospodyniom, które w kolejnych setach nie miały sobie równych. Dwie wygrane partie do 15, mówią same za siebie. Choć na finiszu ponownie zrobiło się gorąco, to gościniom ewidentnie zabrakło argumentów, aby przedłużyć grę o tie-breaka. Świetne zawody ma za sobą Veronika Dokić, której kroku próbowały dotrzymać Ciara Holt oraz Mayara Barcelos.

Długodystansowo

Na pełnym dystansie zmierzyły się natomiast Janta Volej Kisela Voda oraz Zok Gacko RD Swisslion. Dla macedońskiej drużyny był to wyjątkowy tydzień, właśnie za sprawą historycznego zwycięstwa w Lidze Mistrzyń – 3:2 (25:21, 21:25, 25:22, 20:25, 18:16). Mecz obfitował w emocje, a oba zespoły dały z siebie wszystko. O wygranych decydowały detale, zaś w samym piątym secie wszystko się mogło zdarzyć. Żadna ze stron nie była w stanie zbudować sobie bezpiecznej przewagi, co zakończyło się grą na przewagi, która ostatecznie przypieczętowała triumf gospodyń – 18:16. Liderką była Meri Boshkovska, wraz z wtórującymi jej Jazmin Ledesmą i Tetyaną Yanevik. W szeregach przyjezdnych dwoiły się i troiły Marija Fundup oraz Ivana Radović.

Zobacz również:

Udany debiut Amerykanki w TAURON Lidze. Może liczyć na wsparcie mamy i… Erika Shoji’ego

PlusLiga