Siatkarki PGE Grot Budowlanych Łódź wracają do rywalizacji na europejskiej aremie. W piątej kolejce Ligi Mistrzyń zmierzą się u siebie z Fenerbahce Stambuł. Do Łodzi przyjedzie więc Magdalena Stysiak. A czy gospodynie postawią się faworytkom?
Udany przełom roku
Siatkarki PGE Grot Budowlanych Łódź rok 2024 zakończyły efektownym zwycięstwem w Pucharze Polski z bydgoskim Pałacem. Nowy rok zaczęły gładką wygraną z Uni Opole. Nie straciły w tym meczu nawet seta, potwierdzając, że dobrze przepracowały okres świąteczno-noworoczny. W efekcie są obecnie wiceliderkami TAURON Ligi, choć mniej meczów rozegranych mają plasujące się za nimi ŁKS Łódź i BKS Bielsko-Biała.
Starcie z gigantem
W najbliższy wtorek podopieczne Macieja Biernata czeka znacznie trudniejsze zadanie, gdyż we własnej hali w ramach piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzyń zmierzą się z naszpikowanym gwiazdami Fenerbahce Stambuł. Turecka drużyna jest liderem grupy D. Nie dość, że nie poniosła jeszcze porażki, to nawet nie straciła punktu w dotychczasowych spotkaniach. Wyśmienicie radzi sobie także w rodzimej lidze, w której w miniony weekend w trzech odsłonach rozprawiła się z Turk Hava Yollari i jest liderem, wyprzedzając w tabeli Eczacibasi oraz Vakifbank.
W Turcji łodzianki nie miały nic do powiedzenia, przegrywając 0:3 . Wówczas tylko w jednym secie dobrnęły do granicy 20 punktów. Miały olbrzymie problemy w ataku, w którym popełniły aż 10 błędów i osiągnęły tylko 34% skuteczności w tym elemencie. Żadna z nich wówczas nie osiągnęła dwucyfrowej zdobyczy, a najbliżej zrealizowania tego celu była Karolina Drużkowska. Gospodynie pojedynku dobrze spisały się w bloku, w którym najbardziej we znaki Budowlanym dała się Christina Wuczkowa (4 czapy). Niekwestionowaną bohaterką tamtego spotkania była Magdalena Stysiak, która zdobyła 18 punktów (68% skuteczności w ataku) i zgarnęła statuetkę MVP. W ostatnich meczach rzadziej jednak pojawiała się w wyjściowym składzie, bowiem Marco Fenoglio stawia bardziej na Melissę Vargas.
Postraszą faworyta?
Bez wątpienia podopieczne Macieja Biernata nie będą faworytkami wtorkowej konfrontacji, ale nie mają nic do stracenia. Nie mogą przestraszyć się przeciwnika, tylko wyjść na boisko z wiarą w swoje umiejętności. Być może odważna gra i trochę szczęścia sprawią, że stworzą wyrównane widowisko z Fenerbahce. Każdy urwany set tureckiemu faworytowi będzie sukcesem, a gdyby udało im się zdobyć choćby punkt, to bez względu na wynik drugiego meczu tej grupy (Vasas Obuda Budapeszt – Neptunes Nantes) zapewniłyby sobie drugie miejsce w grupie na koniec fazy zasadniczej. A czy łodzianki faktycznie postawią się Stysiak i spółce? O tym przekonamy się już we wtorek. Początek spotkania o godzinie 18.
Zobacz również
źródło: inf. własna