Strona główna » Liga Mistrzów: Będzie sentymentalny powrót! Perugia w Final Four

Liga Mistrzów: Będzie sentymentalny powrót! Perugia w Final Four

inf. własna

fot. PressFocus

Włoski hit w ćwierćfinale Ligi Mistrzów padł łupem Sir Susa Vim Perugia. Po tym, jak w pierwszym meczu mistrzowie Włoch wygrali 3:1 na wyjeździe, teraz takim samym bilansem pokonali ekipę z Monzy u siebie. Kamila Semeniuka i Łukasza Usowicza zobaczymy więc w Final Four w Łodzi.

Pod dyktando gospodarzy

Początek spotkania należał do wyrównanych. Perugia miała swojego Płotnyckiego, a Monza Szwarca – 4:4. Po kilku minutach impasu w polu serwisowym zameldował się jednak Giannelli – 10:8. Niemal bezbłędny był Yuki Ishikawa, a po asie Ołeha Płotnyckiego było już 10:7. Chwilę później o czas poprosił poddenerwowany trener Eccheli. Tuż po przerwie blokiem popisał się Sebastian Sole – 14:9. Cenne punkty na korzyść Vero Volley Monzy dokładał Luka Martilla, który zdołał upolować również asa – 14:17. Fina starał się wspierać Averill, lecz wciąż było to za mało. Rezultat stale się rozjeżdżał, a w końcówce blokiem popisał się Simone Giannelli. Minutę później seta na konto gospodarzy domknął zepsutą zagrywką Szwarc- 25:18.

Uśpiona czujność

Z przytupem drugą partię rozpoczęli siatkarze Mint Vero Volley Monza, a asa dopisał Taylor Averill – 3:2. Przebudził się również Erik Rohrs. Po ataku z piłki przechodzącej Agustina Losera kontrolę przejmowała już Perugia – 8:6. Następnie kolejnym blokiem popisał się Giannelli – 11:8. Gościom udało się doprowadzić do remisu, do czego przysłużył się asem serwisowym Arthur Szwarc – 15:15, zmuszając Angelo Lorenzettiego do wzięcia czasu. Za moment grę przerwał również Eccheli. Z tonu nie spuszczał Ben Tara, jednak dalej decydujący głos należał do gości – 21:19. Gospodarzom nie udało się sięgnąć już w drugim secie po awans – 23:25.

Teatr jednego aktora

Początek trzeciego seta obfitował w błędy w polu serwisowym. Wreszcie niemoc na zagrywce asem przełamał Płotnycki, a przy stanie 8:6 dla gospodarzy pierwszą przerwę wziął Massimo Eccheli. Na domiar złego blokiem punktował duet Sole – Loser – 11:7. Później na zagrywce zadomowił się Wassim Ben Tara, który w jednym ustawieniu pokusił się o trzy asy – 18:9. Poderwać gości do gry próbował jeszcze kiwką Fernando Kreling, lecz nic to nie dało. Przewaga gospodarzy utrzymywała się na równym poziomie, a na koniec dwa kolejne sety upolował Ołeh Płotnycki – 25:14. Tym samym Perugia przypieczętowała awans do Final Four Ligi Mistrzów.

Festiwal błędów

W czwartym secie szkoleniowcy do gry desygnowali zmienników, a na parkiecie pojawił się także Łukasz Usowicz. Nie był to od początku łatwy set dla gospodarzy. Po asie Erika Rohrsa było już 7:4 dla siatkarzy Monzy. Później dwukrotnie blokiem został zatrzymany Nikola Cianciotta – 10:5. Chwilę później przyjmujący odnotował asa – 11:11. Po krótkiej grze punkt za punkt znów naprzód wysunęła się ekipa przyjezdna. Kiwkami Perugię próbował wykończyć WooJin Lee, a ręki w ataku nie zwalniał Diego Frascio – 19:16. Ciężar gry brał na siebie Jesus Herrera, lecz końcówka przypominała jeden wielki festiwal błędów po obu stronach siatki. Cenne punkty dołożył od siebie jednak Yuki Ishikawa i za moment było już po zawodach – 31:29.

MVP: Yuki Ishikawa

Sir Susa Vim Perugia – Mint Vero Volley Monza 3:1
(25:18, 23:25, 25:14, 31:29)

awans: Perugia

Składy zespołów:
Perugia: Giannelli (3), Loser (5), Ben Tara (11), Sole (5), Ishikawa (19), Plotnicki (13), Colaci (libero) oraz Piccinelli (libero), Cinaciotta (2), Usowicz i Herrera (6)
Monza: Rohrs (11), Marttila (9), Kreling (1), Di Martino (4), Averill (9), Szwarc (7), Gaggini (libero) oraz Frascio (8), Mancini, Picchio (libero), Lee (3)

Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Ligi Mistrzów

PlusLiga