Strona główna » Niesprawiedliwie półfinały Ligi Mistrzów? Jastrzębski Węgiel i Warta Zawiercie grzmią zgodnie!

Niesprawiedliwie półfinały Ligi Mistrzów? Jastrzębski Węgiel i Warta Zawiercie grzmią zgodnie!

inf. własna

fot. PressFocus

Tegoroczny turniej finałowy Ligi Mistrzów odbędzie się w Łodzi, jednak z pewną zmianą. Jeden półfinał rozegrany będzie w piątek, drugi w sobotę. W drugiej, sobotniej parze zagrają… polskie zespoły: Jastrzębski Węgiel i Warta Zawiercie. Ich przedstawiciele nie są zachwyceni takim rozwiązaniem. – Chciałbym wystosować apel do władz, żeby się jeszcze nad tym zastanowić. Najbardziej sprawiedliwe byłoby, gdyby oba mecze były rozgrywane w sobotę lub w piątek – apelował Tomasz Fornal. A to nie jedyny taki głos. 

Final Four powraca

Liga Mistrzów po kilku latach przerwy wróciła do formatu Final Four. Większość środowiska jest zgodna, że to dobra decyzja. W końcu to dwudniowe święto siatkówki, w którym udział wezmą cztery najlepsze klubowe ekipy. Powrót do turnieju finałowego jest powszechnie chwalony w siatkarskim środowisku. 

Jastrzębski Węgiel i Warta Zawiercie poszkodowani 

Polska będzie organizatorem tegorocznego Finał Four. Bilety na to wydarzenia rozeszły się bardzo szybko, jednak system rozgrywania najważniejszych spotkań budzi sporo znaków zapytania. Nie tylko wśród kibiców. 

Pierwszy półfinał rozegrany zostanie w piątek. Drabinka ułożyła się tak, że zagra w nim Halkbank Ankara i wygrany włoskiego ćwierćfinału – Sir Susa Vim Perugia – Vero Volley Monza. Drugi półfinał zaplanowany został na sobotę. To będzie polskie starcie, bowiem zarówno Aluron CMC Warta Zawiercie, jak i Jastrzębski Węgiel zapewnili sobie awans do turnieju finałowego. Tym samym polscy przedstawiciele będą mieć mniej czasu na przygotowanie się do medalowych pojedynków. 

Łukasz Kaczmarek i Tomasz Fornal z apelem 

Z takiego rozwiązania nie do końca zadowoleni są przedstawiciele obu ekip. – Z mojego punktu widzenia, nie jest to do końca sprawiedliwa formuła. Chodzi o sprzedaż biletów, nasze hale zawsze są wypełnione, bez względu na to, kto gra. Powinniśmy więc zrobić półfinały w piątek, mecz o brąz w sobotę i finał w niedzielę. Nie wiem czy możliwe są jeszcze jakieś korekty, ale organizujemy wydarzenie w Polsce, a w sobotnim półfinale grają dwie polskie ekipy. To one będą miały mniej czasu na przygotowanie się do finału – analizował Łukasz Kaczmarek, atakujący Jastrzębskiego Węgla. 

Dodał on jednak, że to najważniejszy mecz sezonu i motywacji na pewno nie zabraknie. – To Final Four i pewnie nikt nie będzie patrzył czy będzie miał mniej czy więcej czasu na odpoczynek, bo jedzie się tam po pełną pule. Myślę, że bardziej sprawiedliwie byłyby dwa półfinały w piątek – zasugerował Kaczmarek. 

Wtórował mu kolega z drużyny. – Zgadzam się z tą krytyką. Wydaje mi się, że to trochę abstrakcyjne. Nie wiem, z jakiej racji ma to miejsce. Chciałbym wystosować apel do władz, żeby się jeszcze nad tym zastanowić. Najbardziej sprawiedliwe byłoby, gdyby oba mecze były rozgrywane w sobotę lub w piątek. Do tego momentu są jeszcze dwa miesiące apelował Tomasz Fornal

Warta Zawiercie z takim samym problemem 

Nie tylko mistrzowie Polski są poszkodowani. Dzień mniej będą mieć również gracze z Zawiercia, dla których awans do Final Four to już historyczny sukces. Z terminu rozgrywania drugiego półfinału nie jest zachwycony przyjmujący Aluronu CMC Warty Zawiercie, Bartosz Kwolek. –  Dla mnie to trochę dziwne. Zawsze cały turniej trwał dwa dni. Teraz jest to przesunięte i to dość spory handicap dla drużyn, które swoje półfinały rozegrają w piątek. Jeden dzień odpoczynku to naprawdę dużo na takiem etapie sezonu, w którym każdy jest już mocno przemęczony. Dla mnie to dziwna decyzja. Nie wiem z jakiego powodu w piątek będzie w półfinale grała Perugia i – miejmy nadzieję, Projekt Warszawa – skwitował Bartosz Kwolek. Ostatecznie Projekt Warszawa nie zagra w Łodzi, w złotym secie musiał uznać wyższość Halkbanku Ankara

Michał Winiarski gotowy!

Emocje studzi natomiast trener zawiercian. – Myślę, że ostatni turniej sezonu, który się gra na tak dużej adrenalinie, że żaden zespół nie będzie kalkulował. Nawet zagra się dwa mecze z rzędu, to jest tak samo jak w Pucharze Polski. Wierzę w to, że jeżeli nie będzie kontuzji, to będziemy gotowi na dwa ciężkie mecze – podsumował Michał Winiarski. 

PlusLiga