Liga Mistrzów 2025/2026 wchodzi na salony. W grupie C będzie się działo! Największym faworytem będzie niewątpliwie obrońca tytułu, który niewiele zmienił w swoich szeregach, w stosunku do poprzedniego sezonu. Czy zaskoczą zespoły, które jeszcze nigdy nie zakwalifikowały się do Final Four?
Mistrz wraca z takim samym trzonem
Jeśli szukać faworyta w grupie C Ligi Mistrzów, to w pierwszej kolejności powinno stawiać się włoski zespół. Sir Sicoma Monini Perugia nie bierze jeńców w rozgrywkach krajowych i nieprzerwanie od 2015 roku staje na podium. Ma na swoim koncie dwa złote, pięć srebrnych i trzy brązowe medale mistrzostw Włoch. Do tego dochodzą liczne Puchary i Superpuchary Włoch, a klub istnieje od 2001 roku. Rozgrywki międzynarodowe Perugii są doskonale znane. W latach 2022-2023 dwukrotnie w jej ręce trafiło klubowe mistrzostwo świata. W Lidze Mistrzów występuje natomiast od sezonu 2014/2015 z małą, roczną przerwą.
Włoski gigant ma w swoim dorobku każdy kolor krążka Ligi Mistrzów. Ciekawym jest, że dopiero w zeszłym sezonie wywalczył upragnione złoto. Bronić tytułu będzie aż dziewięciu graczy. Znanych nazwisk w szeregach klubu nie brakuje, ale zwrócić uwagę mogą przede wszystkim Wassim Ben Tara, Ołeh Płotnicki i Kamil Semeniuk. Ten pierwszy to niekwestionowany lider Block Devils. Przez 12 kolejek ligi włoskiej zdobył już 177 punktów i klasyfikuje się na 3. miejscu rankingu atakujących. W ofensywie osiągnął poziom 57,4% skuteczności. Z kolei ukraiński przyjmujący dużo daje od siebie w ataku (41,4%), ale ma niesamowitą czujność na siatce. Średnio zdobywa 0,52 bloku na set.
Niemiecki akcent obecny od lat
Jeszcze szerszą tradycję siatkarską posiada Berlin Recycling Volleys. Najlepszy klub niemieckiej Bundesligi funkcjonuje od 1902 roku. W rodzimych rozgrywkach liczył się zawsze. Pierwsze mistrzostwo wywalczył w 1993 roku i od tego czasu rzadko kiedy schodził z podium. Obecnie trwa już niemal dziesięcioletnia seria zwycięstw w mistrzostwach Niemiec, bo od 2016 roku złoto należy do ekipy ze stolicy.
W rozgrywkach międzynarodowych nie idzie im jednak tak dobrze, jak na własnym podwórku. Doświadczenie mają jednak niemałe, bo corocznie startują w europejskich pucharach. Byli obecni przez ostatnie dziewięć edycji Ligi Mistrzów. Na podium stanęli raz – w 2015 roku, gdy odbierali brązowy medal. Gra stołecznych opiera się przede wszystkim na trzech graczach. Jake Hanes dba o siłę ofensywną zespołu, regularnie urozmaicając swoje występy celnymi serwisami. W polu serwisowym dobrze czuje się też Ruben Schott. Razem z Moritzem Reichertem dają również duży spokój w przyjęciu.
Skazani na porażkę?
Trudna rywalizacja wylosowała się ekipom z Czech i Hiszpanii. VK Lvi Praga w Lidze Mistrzów weźmie udział po raz drugi w historii. Mistrzowie Czech swój debiut w sezonie 2023/2024 zakończyli na fazie play-off. Nie ugrali też nic w pozostałych europejskich pucharach, choć niejednokrotnie w nich uczestniczyli. W składzie nie mają wielkich gwiazd, które były głównymi bohaterami zeszłorocznych mistrzostw świata. Dużym wsparciem jest na pewno Milan Monik. Libero był przecież drugim najlepiej broniącym czempionatu na Filipinach. Odpowiedzialność w innych elementach wezmą na siebie zapewne David Kollátor i Jiří Benda, a po ostatnich dobrych występach w ekstraklasie może pokaże się także Manuel Balague.
Podobnie ma się sytuacja Guaguas Las Palmas. Hiszpański klub niejednokrotnie brał już udział w turniejach europejskich, ale nie liczył się w nich, jeśli chodzi o fazę finałową. Najdalej zaszedł w sezonie 2023/2024, wówczas kończąc rywalizację w Lidze Mistrzów na ćwierćfinale. Teraz jednak Guaguas ma w swoich szeregach dwa znane nazwiska. To utytułowany były reprezentant Włoch, Osmany Juantorena oraz znany z parkietów PlusLigi, Tomas Rousseaux.
Terminarz 1. kolejki Ligi Mistrzów – grupa C:
| Data | Mecz |
|---|---|
| 10.12.2025 godz. 20:30 | Sir Sicoma Monini Perugia – VK Lvi Praga |
| 11.12.2025 godz. 19:30 | Berlin Recycling Volleys – Guaguas Las Palmas |
Zobacz również:
Terminarz i tabela Ligi Mistrzów 2025/2026 – grupa C
