Jastrzębski Węgiel przegrał na wyjeździe pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe 2:3. Pogromcą mistrzów Polski okazał się Olympiakos Pireus. Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 19 marca, kapitan jastrzębian, Benjamin Toniutti doskonale zdaje sobie sprawę z wagi spotkania. – Przed rewanżem musimy się zresetować – przyznał.
Dobry początek nie wystarczył
Środowe spotkanie nie należało do jastrzębian. Grekom udało się skraść całe show i sprawić jedną z największych niespodzianek tegorocznej Ligi Mistrzów. Podopieczni Marcelo Mendeza dobrze rozpoczęli mecz, ale później było już tylko gorzej. Sety wygrane do 20 i 21 mogły napawać optymizmem. Wtedy jednak role się odwróciły, a ousider wspiął się na wyżyny. Ostatecznie górą byli siatkarze Olympiakos Pireus, zwyciężając w tie-breaku 15:12. Faworyt zawiódł, a po raz kolejny sprawdziło się siatkarskie porzekadło, że jeśli nie wygrasz 3:0, to przegrasz 2:3.
– Udało nam się dobrze zacząć spotkanie, ale potem nasz poziom gry spadał. Rywale bardzo dobrze zagrywali. Przegraliśmy sety do 20, 14, zbyt wysoko, i zbyt łatwo. Straciliśmy gdzieś tą wcześniejszą koncentracje. Wiedzieliśmy też, że grać przy tej atmosferze stworzonej przez kibiców drużyny przeciwnej będzie ciężko. I tak było, aż piłka była mokra. Nie ma jednak wytłumaczenia, bo tego się spodziewaliśmy. Czuliśmy, że rywale się rozkręcają, że mecz się odwraca – przyznał kapitan mistrzów Polski, Benjamin Toniutti.
Reset
Niewielu przypuszczało, że środowy pojedynek może zakończyć się takim wynikiem. Wśród nich jest też francuski rozgrywający. Toniutti przyznaje, że taki rezultat to cios dla niego i jego kolegów. Jednocześnie kapitan jastrzębian bierze na swoje barki dużą odpowiedzialność za wynik i ma nadzieję, że doping kibiców w kolejnym meczu poniesie ich wprost do półfinału.
– Zabrakło nam detali, precyzji w kończeniu akcji, szczególnie mnie, na przykład w końcówce spotkania. Teraz czujemy dużą frustrację, bo wracamy do Polski bez wygranej. Przed spotkaniem rewanżowym musimy się zresetować. Mam nadzieję, że nasi kibice stworzą w jastrzębskiej hali taką samą atmosferę podczas rewanżu. Wiem, że to potrafią – dodał z optymizmem dwukrotny mistrz olimpijski.
Mecz rewanżowy, tym razem na polskiej ziemi, zostanie rozegrany w środę – 19 marca. Jastrzębski Węgiel niezmiennie jest faworytem, lecz o żadnej wpadce nie ma już mowy.
Zobacz również: