Siatkarze KPS-u Siedlce w ramach rozgrywek TAURON 1. Ligi pokonali u siebie Krispol Września. Prowadzili już 2:0, ale goście doprowadzili do tie-breaka, a w nim wygrywali 12:8. Ostatecznie jednak zwycięstwo zostało w Siedlcach.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy po zbiciach Adriana Markiewicza i bloku Damiana Dobosza zaczęli uciekać przeciwnikom (8:4). Ci rzucili się do odrabiania strat, ale popełniali więcej błędów, przez co wciąż inicjatywa należała do gospodarzy. Pojedyncze skuteczne zbicia Adriana Kopija czy Pawła Cieślika nie pozwalały Krispolowi wrócić do gry. Po czapie Dobosza przegrywał on 13:17. KPS kontrolował grę, a po akcji Adama Lorenca zbliżał się do sukcesu w premierowej odsłonie (22:17). W końcówce wrześnianie nie poderwali się już do walki, a kontra Radosława Nowaka zakończyła rywalizację w tej części spotkania (25:20).
W drugiej odsłonie podopieczni Mateusza Grabdy poszli za ciosem. Po bloku Dobosza odskoczyli od rywali już na 5:1. Wydawało się, że będą powiększać przewagę, ale zaczęli mylić się w ataku, co pozwoliło wrześnianom zbliżyć się najpierw na 8:10, a następnie na 12:14. Dopiero akcje Mariusza Magnuszewskiego i Filipa Frankowskiego spowodowały, że siedlczanie zbudowali sobie solidną zaliczkę (17:12). Pojedyncze udane zagrania Mateusza Łysikowskiego czy Łukasza Rymarskiego nie były w stanie jej zniwelować. W końcówce asa serwisowego dołożył jeszcze Lorenc, a KPS pewnie triumfował w tym secie (25:19).
W trzeciej odsłonie przebudził się Krispol, który po ataku Karola Jankowskiego objął prowadzenie 4:2. Udana kontra Łysikowskiego zwiększyła je do trzech oczek (7:4). KPS szybko jednak wrócił do gry, a dzięki Filipowi Frankowskiemu uzyskał przewagę (10:8). Chwilę później znowu wszystko się zmieniło, bo błędy gospodarzy i dobra gra Pawła Cieślika dała prowadzenie przyjezdnym (13:10). Udane zagrania dokładali Konrad Bączek i Jan Kopyść, a Krispol wciąż miał przewagę. Próbowali odpowiadać mu Mateusz Borkowski i Radosław Nowak, których asy serwisowe pozwoliły gospodarzom odrobić straty. W końcówce jednak więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, a ich dwie czapy pozwoliły im przedłużyć mecz (25:22).
Czwarty set zaczął się od walki cios za cios, ale po bloku Dobosza to KPS zaczął dochodzić do głosu (6:4). Po akcji Markiewicza wygrywał już 10:6, ale Cieślik poderwał do walki Krispol, który zbliżył się do rywali na 12:13. Po błędach jednak oddał inicjatywę gospodarzom (15:12). Po dwóch czapach siedlczanie prowadzili 21:16 i wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa. Lecz przy zagrywce Łysikowskiego wrześnianie wrócili do gry, a o losach tej partii musiała zadecydować walka na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy po bloku Kopyścia doprowadzili do tie-breaka (27:25).
Decydującą odsłonę lepiej zaczęli podopieczni Mariana Kardasa, którzy po kontrze Jankowskiego wysforowali się na prowadzenie (4:2). Po błędzie Lorenca wciąż mieli oni przewagę przy zmianie stron (8:6). Po kontrze Łysikowskiego wygrywali już 12:8, ale nie zdołali odnieść zwycięstwa. Przy zagrywce Borkowskiego siedlczanie wrócili do gry, a udana akcja Borkowskiego w ataku przechyliła szalę zwycięstwa na ich stronę (15:13).
MVP: Filip Frankowski
KPS Siedlce – Krispol Września 3:2
(25:20, 25:19, 25:27, 15:13)
Składy zespołów:
KPS: Magnuszewski (3), Lorenc (18), Nowak (6), Markiewicz (11), Dobosz (17), Frankowski (27), Waloch (libero) oraz, Borkowski (3), Pawlun, Potera (libero)
Krispol: Wachowicz (1), Cieślik (26), Kopij (3), Łysikowski (15), Rymarski (4), Jankowski (12), Zieliński (libero) oraz Brzóstowicz, Kopyść (8), Bączek (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna