Niezwykle interesująca i zacięta była 22. kolejka TAURON 1. Ligi. Spośród ośmiu meczów aż cztery zakończyły się dopiero w tie-breaku, nie brakowało również setów rozgrywanych na przewagi. Największą niespodziankę sprawił SPS Chrobry Głogów, który pokonał MKS Będzin 3:2. Zaskoczeniem była również wygrana ZAKSY Strzelce Opolskie z Olimpią Sulęcin 3:1. Exact Systems Norwid Częstochowa przegrał z BKS-em VISŁĄ Bydgoszcz 2:3, natomiast SMS PZPS Spała postawił się Polskiemu Cukrowi Avii Świdnik i urwał dwa sety.
Kolejkę otworzyło starcie BBTS-u Bielsko-Biała z KPS-em Siedlce. Mimo że spotkanie zakończyło się w trzech setach, a pierwsza partia była dość jednostronna, to w drugiej i trzeciej nie brakowało walki, która kończyła się minimalną różnicą punktową. Ostatecznie jednak znakomita postawa Jake’a Hanesa (19) zrobiła różnicę na korzyść bielszczan, za co został on nagrodzony statuetką MVP. Po stronie KPS-u najlepiej spisał się Adam Lorenc (13). – Przeciwnicy to drużyna złożona z utalentowanych zawodników, którzy rozegrali bardzo dobre spotkanie i postawili nam się w tym starciu. Na nasze szczęście zdołaliśmy znaleźć na nich swój sposób w każdej odsłonie tego meczu, ale zdecydowanie nam tego nie ułatwili – przyznał po spotkaniu Hanes.
Zacięte i pełne zwrotów akcji było starcie BKS-u VISŁY Bydgoszcz z Exact Systems Norwidem Częstochowa. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze i chociaż drugiego seta minimalnie przegrali w końcówce, to trzecią partię wygrali 25:13 i wydawało się, że zamkną mecz w czwartej odsłonie. Częstochowianie doprowadzili jednak do tie-breaka, w którym po kolejnej walce na przewagi ostatecznie triumfowali siatkarze BKS-u. Do zwycięstwa poprowadzili ich zdobywca nagrody MVP Łukasz Owczarz (22) oraz Jan Galabov (18). W szeregach Norwida bardzo dobrze spisał się duet Krzysztof Gibek (21) – Tomasz Kryński (19).
Pięć setów rozegrali także siatkarze SMS-u PZPS Spała oraz Polskiego Cukru Avii Świdnik. W pierwszej partii w walce na przewagi lepsi okazali się gospodarze, jednak po trzech odsłonach to świdniczanie prowadzili 2:1. Mimo że nie zdołali oni zamknąć meczu w czwartej partii i SMS doprowadził do tie-breaka, to w nim zaprocentowało doświadczenie zawodników Avii, chociaż to zespół ze Spały lepiej atakował (45% skuteczności SMS-u, 39% skuteczności Avii), miał też więcej punktowych bloków (15 SMS-u, 9 Avii). Nagrodę MVP otrzymał Łukasz Walawender, natomiast najwięcej oczek zanotował Mateusz Rećko (25). Po stronie spalskiej drużyny najlepiej spisał się Kacper Ratajewski (21).
Świadkami pięciosetowej walki byli również kibice w Warszawie, gdzie Legia przegrała z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Najbardziej zacięta była premierowa odsłona, w której tomaszowianie wygrali dopiero po długiej grze na przewagi 30:28. Mimo tego ostatecznie zwycięstwo mogli świętować dopiero w tie-breaku. Warszawianom nie pomogła lepsza skuteczność w ataku (54% Legii, 48% Lechii) oraz w bloku (15 punktów Legii, 9 Lechii), ani 25 punktów Arkadiusza Żakiety. Mocną stroną ekipy z Tomaszowa Mazowieckiego była zagrywka (8 asów serwisowych) i równa gra skrzydłowych Sławomira Stolca (15), Dawida Sokołowskiego (16) oraz Mateusza Piotrowskiego (16). – Było to bardzo równe spotkanie. Nie widziałem wielkiej różnicy między oboma zespołami, co potwierdził wynik. Kibice dodali nam otuchy, szczególnie w tie-breaku, gdzie może brakować trochę tlenu – przyznał po meczu Sokołowski, który został nagrodzony statuetką MVP.
Krispol Września pokonał u siebie AZS AGH Kraków 3:1. Goście byli blisko doprowadzenia do tie-breaka, bowiem o wyniku czwartej partii decydowała gra na przewagi, jednak w niej minimalnie lepsi okazali się wrześnianie, w czym pomogła im wysoka skuteczność w ataku (62% Krispolu, 51% AZS-u). Nagrodę MVP otrzymał zdobywca największej liczby punktów w tym spotkaniu Mateusz Linda (25). W zespole z Krakowa najlepiej spisał się Dawid Dulski (20).
Małą niespodziankę sprawiła ZAKSA Strzelce Opolskie, która na wyjeździe pokonała wyżej notowaną Olimpię Sulęcin 3:1. Gospodarzy stać było jedynie na zwycięstwo w drugiej partii. Mieli jeszcze co prawda szansę na doprowadzenie do tie-breaka, jednak ostatecznie w grze na przewagi lepsi okazali się strzelczanie. Do wygranej poprowadził ich nagrodzony statuetką MVP Ernest Kaciczak (25). W szeregach Olimpii dobrze spisał się duet Maciej Krysiak – Michał Godlewski (po 16). – Ten mecz nie poszedł po naszej myśli. Myślę, że praktycznie całe spotkanie rozgrywane było pod dyktando ZAKSY. Nie mogliśmy za dużo zrobić. Rywale zagrali dobrą siatkówkę. Dość mocno zagrywali, a my mieliśmy problemy z przyjęciem – podsumował Artur Błażej, rozgrywający ekipy z Sulęcina.
Zwycięstwo na wyjeździe odnieśli także siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław, którzy wygrali z Mickiewiczem Kluczbork 3:1. W spotkanie co prawda lepiej weszli kluczborczanie, jednak stać ich było jedynie na triumf w premierowej odsłonie. Później kontrolę nad przebiegiem meczu przejęli wrocławianie, chociaż mieli jeszcze lekkie problemy w czwartym secie, w którym triumfowali dopiero po walce na przewagi 37:35. Ich najmocniejszą bronią był blok, którym punktowali aż 21 razy, podczas gdy sami zostali zatrzymani tylko 11 razy. Nagrodę MVP otrzymał Mateusz Frąc (21). W ekipie gospodarzy najlepiej spisał się Jan Siemiątkowski (21).
Sprawcą największej niespodzianki w tej kolejce był SPS Chrobry Głogów, który pokonał w Będzinie MKS 3:2. Głogowianie mieli szansę nawet na zdobycie trzech punktów na terenie wicelidera tabeli, bowiem po dwóch setach prowadzili już 2:0, jednak doświadczenie będzinian pomogło im doprowadzić do tie-breaka. Mimo tego nie zdołali odwrócić losów meczu – Chrobry triumfował w piątej partii 25:23, chociaż był gorszy od rywali zarówno w ataku (38% skuteczności Chrobrego, 48% MKS-u), bloku (14 punktów Chrobrego, 17 MKS-u), jak i w polu serwisowym (5 asów Chrobrego, 6 MKS-u). Nagrodę MVP otrzymał Stanisław Wawrzyńczyk (23), ale bardzo dobrze spisał się również Bartosz Janeczek (22). Po stronie ekipy z Będzina najlepiej zaprezentował się Mateusz Kańczok (18). – Nasz zespół walczy o trochę inne cele. Chcemy się utrzymać w tej lidze. Fajnie, że zdobywamy punkty. Widać poprawę w naszej grze. To nas niezwykle cieszy – podkreślił Wawrzyńczyk. Zespół z Głogowa jest pierwszym, który w tym sezonie pokonał MKS na jego terenie.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela TAURON 1. Ligi
źródło: inf. własna