Rywalizację w 21. kolejce I ligi mężczyzn otworzyło starcie na szczycie – częstochowianie podejmowali Mickiewicza Kluczbork. Podopieczni trenera Hudziaka zrewanżowali się rywalom za porażkę w pierwszej części sezonu. Podobnie jak w starciu 6. kolejki do rozstrzygnięcia wystarczyły trzy sety. W pierwszej partii nie brakowało zaciętej walki, w dwóch kolejnych to częstochowianie kontrolowali przebieg gry.
Po autowym ataku Damiana Koguta kluczborczanie prowadzili 3:1 na początku spotkania. Głównie za sprawa dobrej gry blokiem gospodarze odrobili straty (6:6). Chociaż po skutecznych atakach swoich skrzydłowych częstochowianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie, gdy asa posłał Artur Pasiński, na tablicy wyników ponownie pojawił się remis (12:12). Gospodarze nie pomagali sobie popełniając błędy na siatce. Po fragmencie zaciętej walki ponownie do głosu doszli gospodarze. Gdy skutecznym atakiem po skosie popisał się Damian Kogut Norwid odskoczył na 19:16 i o czas poprosił trener Łysiak. Po interwencji szkoleniowca kluczborczanie szybko zniwelowali dystans, sprytne zagranie Mateusza Lindy wyrównało wynik, przerwę wykorzystał częstochowski szkoleniowiec (19:19). Serię przy zagrywkach Jana Siemiątkowskiego zakończył Rafał Sobański (20:19). W kolejnych akcjach skuteczniejsi byli gospodarze. Po asie Sobańskiego interweniował Mariusz Łysiak (23:20). Po bloku na Pasińskim Norwid miał serię piłek setowych (24:20). Drugą z nich wykorzystał Kogut.
Od początku drugiej odsłony to gospodarze dyktowali warunki, po bloku na Lindzie szybko interweniował trener Łysiak (4:1). Chociaż za sprawą zagrań Janusza Górskiego kluczborczanie złapali kontakt punktowy, rywale szybko ponownie odskoczyli po serii punktowych zagrywek Rafała Sobańskiego (9:4). Częstochowianie górowali na siatce, gdy kontratak wykorzystał Krzysztof Gibek, o kolejny czas poprosił trener Mickiewicza. Dobrą zmianę w Mickiewiczu dał Jan Siemiątkowski, jednak jego skuteczne ataki nie wystarczały, by przyjezdni odrobili straty. Częstochowianie wciąż wywierali presję zagrywką, wykorzystywali kolejne akcje na siatce. Do końca sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. Chociaż gospodarzom zdarzało się popełniać błędy, dystans pozostawał bardzo wyraźny. Ostatnie punkty dla Norwida padały po blokach.
W trzeciej partii chociaż częstochowianie nie ustrzegli się pomyłek, pozostawali na prowadzeniu (8:6). Skutecznie blok ustawiał Daniel Popiela. Po obu stronach siatki nie brakowało niewykorzystanych szans. chociaż po zepsutej zagrywce Olczyka Norwid prowadził 13:10, ataki Konrada Muchy, Artura Pasińskiego i Mateusza Lindy wyrównały wynik (13:13). Gdy asa dołożył Górski, o czas poprosił trener Hudziak (14:15). Po fragmencie gry punkt za punkt ponownie do głosu doszli częstochowianie. Przy stanie 19:17 dla gospodarzy zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec Mickiewicza. W końcówce siatkarze z Częstochowy wzmocnili zagrywkę, po asie Koguta ponownie przerwę wykorzystał trener Łysiak (22:18). Po bloku na Górskim Norwid miał serię piłek meczowych (24:19). Atak Muchy i as Szymona Berezy przedłużyły jeszcze grę. Po przerwie dla Leszka Hudziaka Bereza posłał piłkę w siatkę.
MVP: Rafał Sobański
Exact Systems Norwid Częstochowa – Mickiewicz Kluczbork 3:0
(25:21, 25:14, 25:21)
Składy zespołów:
Norwid: Popiela (7), Graham (6), Gibek (7), Kogut (12), Sobański (18), Kowalski (3), Takahashi (libero) oraz Borkowski (3) i Biliński
Mickiewicz: Mucha (6), Górski (9), Olczyk (4), Pasiński (11), Linda (7), Bereza (3), Jaskuła (libero) oraz Łysiak (libero), Siemiątkowski (2), Mendel (1) i Kosian
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna