Siatkarze Krispolu Września prowadzili już 2:0 w Warszawie z miejscową Legią w pierwszym meczu o siódme miejsce w I lidze, ale gospodarze doprowadzili do remisu. Tie-break padł jednak łupem gości, a we własnej hali zagrają o obronę tej zaliczki.
Początek meczu był wyrównany, ale za sprawą Adriana Kopija przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie Krispolu (8:5). Legia jednak nie zamierzała się poddawać, a po zbiciu Piotra Szlęzaka i asie serwisowym Bartosza Gomułki wróciła do gry (12:12). Nie była jednak w stanie dotrzymać kroku wrześnianom, a przez własne błędy oddała im inicjatywę (16:13). Blok dołożył Robert Brzóstowicz, a goście kontrolowali grę (19:15). W końcówce stołecznej drużynie nie pomogły ani asy serwisowe Gomułki i Kacpra Bobrowskiego, ani błędy rywali, bo po akcji Mateusza Łysikowskiego przyjezdni triumfowali w premierowej odsłonie (25:22).
W drugim secie poszli za ciosem, a po punktowej zagrywce Piotra Lipińskiego objęli prowadzenie 3:0. W kolejnych minutach próbowali utrzymać przewagę, lecz po bloku Tomasza Obuchowicza warszawianie wrócili do gry (9:9). Błędne zbicie Łukasza Rymarskiego sprawiło, że to oni zaczęli budować sobie nadwyżkę (14:12), ale długo to nie trwało. Po bloku Pawła Cieślika Krispol doprowadził do remisu. Asami serwisowymi popisywali się jeszcze Szlęzak i Cieślik, ale losy tej odsłony rozstrzygnęły się w końcówce (21:21). Kluczowy okazał się blok Kopija, który pozwolił triumfować przyjezdnym 25:23.
Od początku trzeciego seta walka toczyła się cios za cios. Dopiero blok dał prowadzenie Krispolowi 11:9. Nie cieszył się z niego długo, bo beniaminek szybko odrobił straty, a udane kontry Bobrowskiego i Arkadiusza Żakiety spowodowały, że to gospodarze zaczęli wysuwać się na prowadzenie (16:13). Przyjezdni mieli kłopoty z kończeniem akcji, a Legia wyraźnie się rozkręcała. Po asie serwisowym Żakiety kroczyła do przedłużenia spotkania. Cieślik na spółkę z Leraczem próbowali jeszcze poderwać wrześnian do walki, ale na niewiele się im to zdało. W końcówce ataki kończył Gomułka, a Szlęzak przypieczętował wygraną gospodarzy (25:19).
W czwartej odsłonie podopieczni Mateusza Mielnika poszli za ciosem, po akcji Bobrowskiego odskakując od rywali na 5:3. Wprawdzie ci po kontrze Kopija na chwilę wrócili do gry (8:8), ale zaczęli popełniać błędy, a po asie serwisowym Kamila Leliwy Legia ponownie zaczęła dyktować warunki gry (14:11). Szlęzak dwoił się i troił, aby utrzymała ona prowadzenie, lecz po zbiciach Mateusza Lindy wrześnianie doprowadzili do remisu (18:18). Nie potrafili przełamać jednak przeciwników. W końcówce popełniali proste błędy, co ułatwiło zadanie warszawianom. Oni po popsutej zagrywce Lipińskiego doprowadzili do tie-breaka (25:23).
W decydującej partii przebudzili się przyjezdni, którzy od początku zaczęli dyktować warunki gry. Po dwóch kontrach Łysikowskiego objęli prowadzenie (6:2). Przy zmianie stron wygrywali 8:4, a gospodarze nie mogli znaleźć skutecznej recepty na ich przełamanie. Stołeczna drużyna popełniała błędy, a Kopij i Cieślik prowadzili Krispol do wygranej. Ostatecznie po akcji Łysikowskiego zwyciężył on 15:9 i jest bliżej siódmej lokaty na koniec sezonu.
MVP: Piotr Lipiński
Legia Warszawa – Krispol Września 2:3
(22:25, 23:25, 25:19, 25:23, 9:15)
Składy zespołów:
Legia: Szewczyk (2), Gomułka (16), Obuchowicz (6), Leliwa (8), Szlęzak (20), Bobrowski (15), Sumara (libero) oraz Tomczak (libero), Żakieta (6), Stępień M. (1) i Rawiak
Krispol: Lipiński (5), Cieślik (16), Kopij (12), Łysikowski (7), Brzóstowicz (5), Jankowski (11), Zieliński (libero) oraz Linda (6), Wachowicz, Rymarski (3), Bączek (3), Leracz (4), Kopyść (1) i Ligocki (libero)
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna