AZS AGH Kraków prowadził już 2:0 w Sulęcinie, nie zdołał jednak odnieść zwycięstwa w trzech setach. Gospodarze w dwóch kolejnych setach zaprezentowali się lepiej i doprowadzili do tie-breaka. W piątej partii nie brakowało walki, ale ostatnie słowo należało do drużyny prowadzonej przez trenera Chajca. Statuetkę MVP odebrał Grzegorz Turek.
Od początku gospodarze musieli gonić wynik, po ataku Daniela Grzymały AGH prowadziło 6:3. Ze zmiennym szczęściem atakował Wójcik, a gdy błąd dołożył Tokajuk, Olimpia złapała kontakt punktowy (7:8). Z czasem Kajetan Tokajuk poprawił skuteczność, a gdy Grzymała dołożył asa dystans ponownie wzrósł do trzech oczek (10:13). Mimo starań Grzegorza Turka to krakowianie utrzymywali się na prowadzeniu. Zdarzały się przedłużone. Po kontrataku Grzymały AGH odskoczyło na 18:14, a o czas poprosił trener Chajec. W kolejnych akcjach gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po błędzie Piotra Fenoszyna różnica po raz kolejny została zniwelowana (18:19). Nie brakowało błędów w polu zagrywki. W końcówce w tym elemencie zaczął punktować Kajetan Tokajuk, dając krakowianom piłki setowe (20:24). Ostatni punkt padł po błędzie w ataku Tomasza Polczyka.
W drugim secie goście kontynuowali skuteczną grę, po asie Grzymały pierwszy czas wykorzystał trener Chajec (1:4). Krakowianie w kolejnych akcjach popełniali błędy, coraz pewniej punktował Maciej Krysiak, a Olimpia wyrównała wynik (6:6). Krakowski atak w tej fazie seta opierał się na Karolu Borkowskim, stopniowo ponownie goście przejęli inicjatywę. Siatkarzom obu drużyn zdarzało się psuć zagrywki (14:15). Sulęcinianie nie potrafili znaleźć sposobu na zatrzymanie Borkowskiego (15:18). Po błędzie Fenoszyna i kontrataku Krysiaka grę przerwał trener Kubacki (17:18). Pomyłka w ataku Grzymały sprawiła, że sulęcinianie wyrównali wynik (20:20). Po czasie dla szkoleniowca AGH zatrzymany został Tokajuk. Końcówka była ciekawa, po błędzie w polu zagrywki Tokajuka gospodarze mieli piłki setowe, ale nie wykorzystali ich (24:22, 24:24). Podczas walki na przewagi pewniej zagrali przyjezdni, którzy po asie Piotra Fenoszyna cieszyli się ze zwycięstwa.
Z nową energią w trzeciego seta weszli sulęcinianie, którzy po asie Polczyka prowadzili 3:1. Za sprawą skutecznej postawy Adama Miniaka goście szybko wyrównali (3:3). W kolejnych akcjach wynik oscylował wokół remisu. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi (11:11). Gdy długą wymianę zakończył blok na Krysiaku o czas poprosił szkoleniowiec Olimpii (12:13). Raz za razem celnie atakował Borkowski (13:15). Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać, po asie Krysiaka zmniejszyli dystans, a przerwę wykorzystał trener Kubacki (15:16). Czas nie wybił z rytmu sulęcinian, po bloku na Borkowskim było już 18:16. Olimpia nie zdołała utrzymać tej zaliczki i szybko na tablicy wyników ponownie widniał remis (18:18). W końcówce ponownie do głosu doszła Olimpia, po asie Michała Godlewskiego było już 23:20. Atak Tokajuka i błąd Błażeja skłoniły trenera Chajca do wykorzystania czasu (23:22). Z kolei atak Polczyka dał piłkę setową Olimpii (24:23) a blok Lipińskiego na Miniaku zamknął seta.
Pierwsze akcje seta numer cztery były zacięte, dopiero po asie Krysiaka gospodarze wyszli na prowadzenie 8:5. Serię rywali przerwał atakiem Borkowski (9:6). Przyjezdni skuteczne akcje przeplatali z błędami, a różnica punktowa powiększała się. Po zagraniu Seweryna Lipińskiego zawodników do siebie przywołał trener Kubacki (13:8). Z czasem dystans powiększał się. Krakowianie nie potrafili wyeliminować ze swojej gry błędów (19:15). W dalszej fazie seta goście starali się walczyć. Obie drużyny grały falami. Wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła jednak, aby to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa, doprowadzając jednocześnie do tie-breaka. Ostatni punkt padł po bloku na Tokajuku.
W piątą partię lepiej weszli gospodarze. Po nieudanym ataku Borkowskiego zawodników do siebie przywołał Andrzej Kubacki (5:2). Krakowianie poprawili swoją skuteczność i szybko zniwelowali dystans (6:5). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Grzegorz Turek, a zmiana stron nastąpiła po tym, jak czerwoną kartką ukarany został Fenoszyn. Szybko o drugi czas poprosił trener AGH (8:5). Po celnych zagraniach Borkowskiego przerwę wykorzystał szkoleniowiec Olimpii. Po czasie Błażej popełnił błąd i wynik się wyrównał (8:8). W dalszej fazie seta trwała zacięta walka punkt za punkt. Po zagraniu z przechodzącej piłki Turka gospodarze mieli piłki meczowe (14:12). Kropkę nad i atakiem postawił Polczyk.
MVP: Grzegorz Turek
Olimpia Sulęcin – AZS AGH Kraków 3:2
(20:25, 25:27, 25:23, 25:19, 15:13)
Składy zespołów:
Olimpia: Krysiak (20), Lipiński (7), Turek (18), Wójcik (4), Cichosz-Dzyga (5), Zrajkowski (1), Pogłodziński (libero) oraz Polczyk (13), Sawerwain (libero), Błażej (1), Szymański (1) i Godlewski (3)
AZS: Piwowarczyk, Fenoszyn (5), Grzymała (14), Borkowski (29), Miniak (12), Tokajuk (13), Czyrek (libero) oraz Dereń (libero), Janusz (1), Świdroń (2), Krawiecki, Kraut i Kozłowski (4)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna