Kibice we Wrześni obejrzeli pięć setów pierwszoligowego starcia. Miejscowy Krispol po tym, jak wygrał dwie pierwsze akcje dość pewnie, oddał inicjatywę przyjezdnym, którzy przedłużyli cały mecz i o jego wyniku decydował tie-break. W nim ekipa z Wrześni zmobilizowała się już od początku i zamknęła starcie wygraną.
Gra w pierwszych chwilach meczu opierała się głównie na wymianie ataków obu ekip. Prowadzenie zmieniało strony boiska, a miejscowi mogli wypracować przewagę szybciej, ale popełniali błędy. Gdy mylić zaczęli się też goście, wynik po stronie Krispolu zaczął rosnąć. Po bloku Patryka Cichosza-Dzagi było już 14:9. Przyjezdni nie mogli przerwać złej passy, a blok Ernesta Kaciczaka cały czas punktował w serii (16:9). Przerwał ją dopiero atak Jędrzeja Gossa. Bartłomiej Wójcik i w bloku i w zagrywce próbował jeszcze coś zmienić, ale rywale też nie pozostawali dłużni gościom i utrzymywali się na wysokim prowadzeniu. Ostatni punkt w secie zdobył atakiem Tomasz Polczyk.
BAS cały czas miał problemy w ataku, sam oddając punkty rywalom. Ci po kontrze Kaciczaka prowadzili 6:3 w secie drugim. Blok Michała Witkosia na niewiele się zdał, bowiem jego koledzy cały czas nie mogli złapać rytmu w ofensywie i popełniali błędy. Miejscowi znowu odskoczyli na bezpieczny dystans (14:10). Tym razem jednak przyjezdni zerwali się jeszcze do walki. Jakub Turski punktował blokiem, a Goss w kontrze (13:14). Obie ekipy wymieniły się w kolejnych akcjach te blokami, a znowu w serii błędy BAS-u i m.in. kontra Marcina Iglewskiego, a także blok Polczyka zwiększyły przewagę miejscowych do stanu 22:15. Wszystko to działo się przy zagrywkach Kaciczaka. Mimo dużych strat w ostatnich chwilach starał się dobrze zaprezentować Filip Roque De Oliveira, ale Oskar Laskowski niedługo później zamknął rywalizację w tej odsłonie.
W trzecim secie sprawy w swoje ręce wziął Karol Rawiak, a BAS odskoczył na 5:2, w kolejnych akcjach podwyższając jeszcze prowadzenie. Dobrze zagrywał Turski, blok zapisał na koncie Witkoś (8:4). Tym razem wynik gonili gospodarze. Ułatwiali im to rywale – popełniając błędy. Jednak przewaga białostockiej ekipy utrzymywała się nadal, a po błędzie w ataku Laskowskiego drugą przerwę wykorzystał trener Krispolu. Jego ekipa przegrywała wtedy 13:17. Nic to nie dało, a różnica w kolejnych akcjach zaczęła szybko rosnąć na korzyść gości. Dobrze zagrywał Wójcik, a BAS prowadził już 21:14, nie oddając inicjatywy do końca. Partię zamknął udaną zagrywką Rawiak.
On też otworzył kolejną – udanym atakiem, a po serwisie w punkt Adriana Kacperkiewicza białostoczanie prowadzili już 3:0. Wystarczyła chwila, blok Laskowskiego i błąd Rawiaka, by na tablicy wyników pojawił się remis. Natomiast seria punktów Buczka i punkt z pola serwisowego Polczyka odwrócił sytuację i to Krispol był wyraźnie na czele (8:4). Mickiewicz prowadził jeszcze jakiś czas, rywale odpowiadali udanymi atakami, ale dopiero gdy do głosu doszła ich zagrywka, sytuacja zaczęła się zmieniać. Swoje w tym elemencie zrobili Rawiak i Goss, ważne punkty dołożył w kontrze i bloku Kacperkiewicz i to BAS wysunął się na czoło (16:15). Następnie BAS zaliczył serię udanych bloków i pewnie zmierzał do tie-breaka (21:16). W końcówce goście nie ustrzegli się błędów, ale wygrali seta po punkcie z zagrywki Wójcika.
Krótko po rozpoczęciu seta decydującego trener gości poprosił o czas. Jego podopieczni nie grali najlepiej, a kontrę wykorzystał też Kaciczak, dając wrześnianom prowadzenie 5:1. To pomogło, gra BAS-u poprawiła się, zwłaszcza w ataku, ale i tak rywale utrzymywali przewagę i po bloku Laskowskiego prowadzili 10:6. Robił, co mógł, Goss i gdy również w polu zagrywki „odpalił” Wójcik różnica była już tylko dwupunktowa (11:9). Gospodarze nie oddali jednak inicjatywy i po akcji Polczyka wygrali całe spotkanie.
MVP: Piotr Lipiński
Krispol Września – BAS Białystok 3:2
(25:19, 25:18, 16:25, 21:25, 15:12)
Składy zespołów:
Krispol: Lipiński (1), Polczyk (14), Laskowski (10), Cichosz-Dzyga (9), Kaciczak (9), Iglewski (16), Zieliński (libero) oraz Olszewski, Buczek (5), Tupta (1), Ziółkowski i Rudnicki (1)
BAS: Rawiak (20), Turski (9), Goss (26), Wójcik (9), Witkoś (4), Kacperkiewicz (10), Ostaszewski (libero) oraz Roque De Oliveira (2), Błażej i Naliwajko
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna