PSG KPS Siedlce prowadził już 2:0 w Tomaszowie Mazowieckim, ale podopieczni trenera Grabdy nie zdołali wywieźć trzech punktów z terenu rywala. Lechiści w dwóch kolejnych odsłonach zdominowali grę, wygrywając do 12 i 15. Drużyna prowadzona przez trenera Mielnika nie zdołała jednak postawić kropki nad i. Po ciekawej rywalizacji w tie-breaku ostatnie słowo należało do siedlczan a nagrodę MVP odebrał Kamil Długosz.
Z wysokiego c w mecz weszli goście, szybko pierwszą przerwę wykorzystał trener Mielnik (0:4). Pierwszy punkt dla gospodarzy zdobył dopiero Mateusz Piotrowski (1:5). Seria skutecznych bloków tomaszowian szybko pozwoliła im zmniejszyć dystans. Po czasie dla trenera Grabdy zablokowany został jeszcze Kopij i wynik wyrównał się (8:8). W kolejnych akcjach nie brakowało przedłużonych wymian, wynik oscylował wokół remisu. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować goście, skutecznie punktował Mateusz Kufka (18:20). Chociaż po ataku Damiana Barana gospodarze obronili pierwszą piłkę setową, w kolejnej akcji seta zamknął Adrian Kopij.
Od początku drugiego seta wynik oscylował wokół remisu. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy, szczególnie w polu zagrywki (8:9). Stopniowo przewagę zaczęli budować goście, po bloku na Szwedzie interweniował trener Mielnik (9:12). Po czasie Wojciech Szwed zaatakował już skutecznie. Gospodarze ryzykowali w polu zagrywki i po asie Mateusza Piotrowskiego wyrównali wynik (14:14). Gospodarze nie zdołali zbudować wyraźnej przewagi, po chwili ponownie wynik zaczął być na styku. Do końca partii nie brakowało emocji. Gdy kontratak wykorzystał Kamil Długosz, zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec Lechii (19:20). Po przerwie asa dołożył Kacper Wnuk. Lechiści szybko ponownie doprowadzili do remisu, ale po czasie dla trenera Grabdy zaczęli popełniać błędy (21:21). Siedlczanie ponownie po ataku Kopija cieszyli się ze zwycięstwa.
Trzecia partia miała zupełnie inny przebieg. Od pierwszych akcji to gospodarze dyktowali warunki na siatce. Goście mieli problemy z przyjęciem, szybko podwójną zmianę zaordynował trener Grabda (8:3). Tomaszowianie skutecznie ustawiali blok. Gdy błąd popełnił Pigłowski, o czas poprosił szkoleniowiec KPS-u (11:4). Kolejne ataki kończyli Wojciech Szwed i Sławomir Stolc (14:7). Zdarzały się przedłużone wymiany, jednak regularnie padały one łupem gospodarzy. Po kolejnym kontrataku Piotrowskiego było już 20:9 dla lechistów. W końcówce tomaszowianom zdarzyło się popełnić kilka błędów, ale szybko kropkę nad i po stawił asem Szwed.
W czwartym secie tomaszowianie kontynuowali swoją skuteczną grę. Gdy po kontrataku Piotrowskiego Lechia odskoczyła na 10:5, czas wykorzystał trener Grabda. W dalszej fazie seta przyjezdni zdobywali punkty głównie po błędach swoich rywali. Pojedyncze zagrania Długosza i Kopija na niewiele się zdały. Tomaszowianie kontrolowali przebieg gry. Po celnym ataku Szweda Lechia prowadziła już 20:11. Blok na Długoszu dał serię piłek setowych a gdy skutecznie zatrzymany został atak Wnuka, Lechia wygrała 25:15.
W tie-breaku inicjatywę odzyskali siedlczanie, gdy Stolc został zablokowany, o czas poprosił trener Mielnik (2:4). Siedlczanie nie ustrzegli się błędów. Po obu stronach nie brakowało punktowych bloków (6:7). Sygnał do zmiany stron dał atakiem po bloku Kopij (7:8). Z czasem na siatce zaczęli przeważać goście, po kontrataku Jakuba Strulaka było już 13:9 dla KPS-u. Ostatnie punkty dla siedlczan padły po ataku Długosza i zepsutej zagrywce Piotrowskiego.
MVP: Kamil Długosz
Lechia Tomaszów Mazowiecki – PSG KPS Siedlce 2:3
(22:25, 23:25, 25:12, 25:15, 12:15)
Składy zespołów:
Lechia: Markiewicz (10), Bieńkowski (2), Baran (12), Szwed (20), Sokołowski (1), Piotrowski (24), Dzierżyński (libero) oraz Kędzierski (libero), Neroj (1), Stolc (11), Hendzelewski, Sterna i Kulik (1)
KPS: Kopij (18), Długosz (16), Fenoszyn (1), Kufka (9), Wnuk (15), Strulak (10), Waloch (libero) oraz Pigłowski (1), Dobosz i Kościółek
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
