Niedzielny finałowy pojedynek w Bielsku-Białej miał bardzo nierówny przebieg. Obie drużyny grały falami, nie brakowało błędów. Chociaż BBTS prowadził już 2:1, będzinianie doprowadzili do tie-breaka. W nim gospodarze lepiej wytrzymali presję i odnieśli zwycięstwo na wagę mistrzostwa I ligi mężczyzn. Tym samym BBTS Bielsko-Biała zapewnił sobie awans do PlusLigi. MKS Będzin zmierzy się w barażu ze Stalą Nysa.
Chociaż po kontrataku Mateusza Kańczoka MKS prowadził 4:1, atak przez środek i as Mateusza Zawalskiego pozwoliły zniwelować straty (3:4). Bielszczanie nie poszli za ciosem, gdy w aut piłkę posłał Hunek, interweniował trener Brokking (3:7). Sytuacja na tablicy wyników szybko uległa zmianie, po asie Jake’a Hanesa o czas poprosił szkoleniowiec MKS-u (6:7). Siatkarze obu drużyn nie wstrzymywali ręki w polu zagrywki. Gospodarze mieli problemy z odbiorem zagrywek Brandona Koppersa, po bloku na Piotrowskim ponownie czas wykorzystał Harry Brokking (9:13). Serię będzinian przerwał dopiero błąd zagrywającego (10:15). W kolejnych akcjach przyjezdni górowali na siatce, po ataku po skosie Kańczoka było już 21:13 dla MKS-u. W końcówce bielszczanie dwukrotnie zapunktowali blokiem, ale na niewiele to się zdało. Zwycięstwo zespołu z Będzina w tym secie asem przypieczętował Kańczok.
Pierwsze akcje drugiej odsłony należały do BBTS-u, ale szybko wynik się wyrównał (3:1, 3:3). Nie brakowało długich weryfikacji. Gra nie miała większego tempa, chociaż bielszczanie budowali przewagi, łatwo je tracili. Po obu stronach siatki nie brakowało błędów. Gdy po ataku z szóstej strefy Bartosza Pietruczuka BBTS odskoczył na 14:12, o czas poprosił trener Serafin. W kolejnych akcjach bielszczanie pozostawali na prowadzeniu, skutecznymi atakami wymieniali się Kańczok i Pietruczuk (19:16). W końcówce trener Brokking zdecydował się na podwójną zmianę. Udany atak Koppersa i autowe zagranie Gryca pozwoliło MKS-owi zniwelować dystans (20:19). W ostatnich akcjach nie brakowało błędów. Po czasie dla bielskiego szkoleniowca atak po skosie skończył Pietruczuk, a zagranie w siatkę z sytuacyjnej piłki Rohnki zamknęło seta.
Otwarcie trzeciego seta było zacięte, choć niepozbawione błędów. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi (8:8). Dopiero przy zagrywkach Hanesa BBTS zaczął budować zaliczkę punktową, po dwóch asach tego zawodnika interweniował trener Serafin (14:11). Po przerwie atakujący dołożył jeszcze jeden punkt z pola zagrywki a szkoleniowiec MKS-u sięgnął po podwójną zmianę. Kiwka Jakuba Rohnki pozwoliła zrobić przejście (17:12). Mimo kolejnych roszad w będzińskim składzie sytuacja na boisku nie ulegała zmianie. BBTS wciąż wywierał presję na rywali, skutecznie atakował. Po zagraniu z przechodzącej piłki Hanesa ponownie o czas poprosił Wojciech Serafin (21:14). Kiwka Hanesa dała serię piłek setowych gospodarzom (24:17). Będzinianie przedłużyli jeszcze rywalizację, ale kropkę nad i postawił bielski atakujący.
Skuteczny atak Kańczoka wyprowadził MKS na prowadzenie 3:1. Wynik szybko się wyrównał a po ataku po bloku w aut Pietruczuka było 6:5 dla BBTS-u i o czas poprosił trener MKS-u. Będzinianie ruszyli do odrabiania strat, dodatkowo w szeregach gospodarzy zaczęły pojawiać się błędy. Po kiwce Koppersa interweniował szkoleniowiec bielszczan (8:8, 8:10). W kolejnych akcjach zupełnie nieskuteczny był Hanes, będzinianie powiększali dystans punktowy (13:17). Dopiero atak Pietruczuka z szóstej strefy i as Adriana Hunka pozwoliły zniwelować straty do dwóch oczek (16:18). Ręki w ataku nie wstrzymywał Kańczok (17:20). Po kontrataku Rohnki o czas poprosił jeszcze Harry Brokking (18:22). Autowa zagrywka Hanesa dała serię piłek setowych MKS-owi. Pierwszą BBTS obronił, ale szybko decydujący punkt zdobył Kańczok.
Początek piątej partii toczył się po myśli gospodarzy, gdy w aut piłkę posłał Rohnka, szybko czas wykorzystał szkoleniowiec MKS-u (3:0). Bielszczanie górowali na siatce, po ataku przez środek Zawalskiego było już 6:2, ostatni raz o przerwę poprosił trener Serafin. Goście punktowali głównie po błędach rywali. Ponownie pojawiła się dłuższa przerwa ze względu na weryfikację. Zagrywka w siatkę Swodczyka dała sygnał do zmiany stron (8:5). W kolejnych akcjach bielszczanie popełniali błędy, interweniował trener Brokking (8:7). Po przerwie BBTS ponownie przejął inicjatywę. Gdy asa posłał Jarosław Macionczyk było już 12:8 dla gospodarzy. Kiwka w siatkę Rohnki oraz blok na tym zawodniku dały ostatnie punkty BBTS-owi.
MVP: Jake Hanes
BBTS Bielsko-Biała – MKS Będzin 3:2
(16:25, 25:22, 25:21, 21:25, 15:9)
stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:0 dla BBTS-u
Składy zespołów:
BBTS: Hanes (21), Piotrowski (5), Hunek (12), Pietruczuk (19), Macionczyk (1), Zawalski (12), Fijałek (libero) oraz Ledwoń (libero), Gryc (2), Coenen, Kapelus i Gil
MKS: Rohnka (10), Koppers (15), Kańczok (17), Swodczyk (8), Ratajczak (3), Stankow (2), Marek (libero) oraz gonciarz, Ptaszyński (2), Gawryszewski (2), Musiał (2) i Makowski
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna