W pierwszej kolejce I ligi mężczyzn rozegrano pięć z ośmiu spotkań. Nie brakowało niespodziewanych wyników. Już od piątku odbędą się kolejne mecze, tym razem w pierwotnym terminie odbędą się cztery pojedynki. Dodatkowo jednak mecz rozegrają MKS Będzin i Legia Warszawa. Spotkanie to pierwotnie miało odbyć się 11 grudnia.
SMS-owi Spała nie udało się urwać punktów MKS-owi Będzin. Chociaż podopieczni trenera Bąkiewicza po przegranym pierwszym secie wyrównali wynik meczu, w dwóch kolejnych odsłonach warunki dyktował spadkowicz z PlusLigi. MVP spotkania został Kacper Gonciarz, który w trakcie meczu zmienił bułgarskiego rozgrywającego. Będzinianie byli wyraźnie skuteczniejsi w ataku (50% do 35% gospodarzy), pewniej zagrywali. Najwięcej oczek dla MKS-u zdobył Jakub Rohnka (19), zaś w szeregach SMS-u najczęściej punktował Piotr Śliwka (16).
Zwycięstwo 3:0 odniosła Lechia Tomaszów Mazowiecki. Gospodarze w pokonanym polu zostawili Chrobrego Głogów. Podopieczni trenera Rebzdy grali pewniej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i przy wsparciu licznie zgromadzonych kibiców wyraźnie wygrali z beniaminkiem. Nagrodę MVP odebrał Bartłomiej Janus. – Mamy fajny skład, bardzo doświadczony. Myślę, że naszym atutem będzie wysoki blok i mocna zagrywka. Musimy to wykorzystywać. Pokazaliśmy w tym meczu, że zespół posiada atuty i chce je pokazywać – powiedział dla PLS TV Sławomir Stolc.
Dość niespodziewanie bez punktów inaugurację I ligi zakończyli siatkarze Norwida. Podopieczni trenera Gruszki w trzech z czterech setów dali się zdominować przez Olimpię Sulęcin. Gospodarzom nie pomogło nawet dobre wejście Kacpra Wnuka. Sulęcinianie zagrali pewniej, szczególnie dobry występ w ataku zaliczył Michał Wójcik (70% skuteczności, łącznie 21 punktów). Grą gości spokojnie kierował Bartosz Zrajkowski i to on został MVP meczu. – Zaczęliśmy bardzo źle mecz, na niskiej skuteczności, a oni grali z dużą agresją. Grali lepiej. My może mieliśmy dwóch ludzi, którzy kończyli nieźle na skrzydłach, ale generalnie mieliśmy duży problem z blokiem. Blok-obrona w tym meczu praktycznie nie istniał, więc było ciężko – podsumował Piotr Gruszka.
Podziałem punktów zakończył się pojedynek Polskiego Cukru Avii Świdnik z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. Goście prowadzili już 2:1, mieli piłki meczowe, ale nie wykorzystali ich. W tie-breaku od początku warunki dyktowali świdniczanie i to oni dopisali do swojego konta zwycięstwo. MVP spotkania został Szymon Seliga. Przyjmujący w czwartym secie zmienił Łukasza Kalinowskiego i zagrał do końca meczu, zdobywając 10 punktów (55% skuteczności w ataku, 4 asy). – Myślę, że w tym sezonie będziemy w stanie walczyć z wieloma drużynami jak równy z równym i walczyć o punkty – powiedział Dominik Kwapisiewicz, który prowadzi ZAKSĘ pod nieobecność Rolanda Dembończyka.
W czwartek Chemeko-System Gwardia Wrocław mierzyła się z Krispolem Września. W pierwszych dwóch setach mnożyły się błędy po stronie wrześnian i podopieczni trenera Kardasa byli jedynie tłem dla rywali. Sytuacja zmieniła się od trzeciego seta. Mimo dobrego wejścia Mateusza Frąca, kolejne odsłony potoczyły się po myśli przyjezdnych dzięki czemu Krispol dość niespodziewanie pokonał faworyzowaną Gwardię. Dla zwycięzców najczęściej punktowali Mateusz Łysikowski i Konrad Jankowski. Środkowy rozpoczął mecz na ławce, ale w drugim secie został wprowadzony na boisko i zdobył aż 15 punktów, zostając MVP pojedynku.
Kibice śledzący I ligę nie mogą narzekać na brak siatkarskich emocji. Już w piątek drugą kolejkę zainauguruje starcie SMS-u Spała z BBTS-em Bielsko-Biała. Dla bielszczan piątkowy wyjazdowy mecz będzie pierwszym w tym sezonie. Na papierze faworytem spotkania będą podopieczni trener Brokkinga, jednak ich najbliżsi rywale z pewnością łatwo nie oddadzą pola. Dzień później do gry wejdą siatkarze z Siedlec. KPS czeka ciekawe starcie z ZAKSĄ Strzelce Opolskie, która w środę pokazała, że w kolejnym sezonie stać ją na niespodzianki. – Nie możemy doczekać się tego pierwszego meczu. Jesteśmy bojowo nastawieni do pierwszego spotkania, ale główne skupienie jest na Strzelcach Opolskich. Skupiamy się na tym pierwszym meczu i obecnie myślimy tylko o tym spotkaniu. Jako drużyna jesteśmy dobrze przygotowani do ligi – stwierdził na łamach mediów społecznościowych klubu trener Mateusz Grabda.
Ciekawie zapowiada się starcie Olimpii Sulęcin z Polskim Cukrem Avią Świdnik. Gospodarze podbudowani wyjazdowym zwycięstwem będą chcieli dobrze pokazać się przed własną publicznością. Ponownie czeka ich mecz z trudnym rywalem. – To są inne emocje, jak się gra u siebie pierwszy mecz. Wydaje mi się, że jest więcej takich kwestii, które trzeba pogadać, zagrać jak najlepiej, a to nie zawsze jest dobre i czasami potrafi mocno, mocno spiąć. Mimo wszystko czekam. Teraz jest fajnie, jest chwila odpoczynku, świętowania, a w czwartek czas wrócić do roboty – podkreślił przed sobotnim meczem Bartosz Zrajkowski.
Zmazać plamę po środowej porażce będzie chciał częstochowski Norwid. Drużyna prowadzona przez trenera Gruszkę ponownie zagra we własnej hali. Tym razem zmierzy się z Krispolem Września. Wrześnianie w pierwszym spotkaniu sezonu pokazali, że jeśli tylko wyeliminują ze swojej gry błędy, potrafią postawić się teoretycznie lepszym drużynom. Ponownie więc częstochowian czeka starcie z nieobliczalnym rywalem, którego stać na postawienie poprzeczki wysoko. – Przegraliśmy pierwsze spotkanie na inaugurację. Wszyscy oczywiście oczekiwali czegoś innego, ale to jest sport, wszyscy walczą. Tak jak mówiliśmy – liga będzie ciężka. Jeżeli będziemy czekać na to, co zrobi przeciwnik, to będzie nam ciężko zawsze – stwierdził Piotr Gruszka.
W drugiej kolejce przełożone mecze miała Legia i MKS Będzin. Drużyny zdecydowały jednak awansem zagrać grudniowy mecz. Tym samym w sobotę o 17:00 w OSiR Mokotów stołeczny beniaminek zainauguruje swój udział na zapleczu PlusLigi. – Ten mecz ma być naszą nagrodą za poprzedni rok, za poprzednie lata, w których Karolina Szewczyk i Michał Trybusz walczyli o sekcję siatkarską Legii. Mały kroczek zrobiliśmy, w sobotę tylko uśmiech i przyjemność z tego meczu, walka o każdą piłkę bez względu na wynik spotkania. My beniaminek z dziesięcioma zawodnikami z II ligi z zeszłego sezonu, a Będzin spadkowicz z dziesięcioma zawodnikami z przeszłością plusligową, jeśli dobrze liczę. Skala… Niech każdy sobie odpowie. Ale sport jest nie nieprzewidywalny – powiedział na łamach informator-stolicy.pl trener Mateusz Mielnik.
Pozostałe spotkania 2. kolejki zaplanowano na: 6 października Mickiewicz – Lechia, 27 października AGH – Chrobry i Legia – Gwardia, 14 grudnia MKS – Visła.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna