Trwa seria porażek Olimpii Sulęcin. Podopieczni trenera Chajca starali się ją przerwać, ale ostatecznie zdołali ugrać jedynie punkt z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie prowadzili już 2:0, jednak w dwóch kolejnych setach lepsi okazywali się gospodarze i ostatecznie drużyna prowadzona przez trenera Rebzdę wywiozła z Sulęcina dwa oczka. Wystarczyło to jednak by awansować na 4. miejsce w tabeli.
Pierwsze akcje spotkania w Sulęcinie toczyły się po myśli przyjezdnych. Dopiero ataki Michała Godlewskiego i Michała Wójcika oraz as Macieja Krysiaka pozwoliły Olimpii odrobić straty (7:6). W kolejnych akcjach skrzydłowi Lechii byli skuteczniejsi i ponownie wyprowadzili swoją drużynę na kilkupunktowe prowadzenie. Siatkarzom obu drużyn zdarzało się psuć zagrywki (11:14). Gdy zablokowany został Godlewski o czas poprosił trener Chajec (11:16). Przy stanie 12:16 w Olimpii nastąpiła podwójna zmiana. Po skutecznym ataku Grzegorza Turka przerwę wykorzystał szkoleniowiec przyjezdnych (15:17). Po tej interwencji serię zaliczyli tomaszowianie, po kolejnym zagraniu Mateusza Piotrowskiego było już 21:17 dla Lechii. W końcówce asa dołożył jeszcze Damian Baran. Seta zamknął skutecznym zagraniem Jan Tomczak.
W drugim secie przy zagrywkach Bartłomieja Janusa Lechia odskoczyła na 7:4, ale podobnie jak w poprzedniej odsłonie za sprawą celnych zagrywek Krysiaka Olimpia wyrównała (7:7). Kolejne akcje grane były punkt za punkt, po asie Wójcika szybko interweniował trener Rebzda (11:10). Skutecznie atakowali Piotrowski i Dawid Sokołowski. Lechia odbudowała przewagę, o czas poprosił Łukasz Chajec (13:16). Na środku skutecznie grał Baran, szybko drugi czas wykorzystał szkoleniowiec Olimpii (14:18). Gospodarze starali się walczyć, ale to tomaszowianie kontrolowali grę (18:22). Lechiści w decydującym momencie popełniali jednak proste błędy. Gdy Patryk Cichosz-Dzyga zablokował Janusa Olimpia załapała kontakt punktowy (22:23). W kolejnych akcjach punktowali jednak Sokołowski i Piotrowski i to goście wygrali.
Po asie Bartosza Zrajkowskiego Olimpia prowadziła 2;0 na początku trzeciej partii. Po kolejnych nieudanych atakach Sławomira Stolca o czas poprosił trener Rebzda (6:1). Z czasem sytuacja na boisku nie ulegała zmianie, tomaszowianie wciąż mieli problem z wyeliminowaniem ze swojej gry pomyłek. Gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Krysiak, drugi raz zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec Lechii (16:9). Bartłomiej Rebzda rotował składem, ale to nie pomagało jego zespołowi. Gdy zablokowany został Kajetan Kulik Olimpia powiększyła dystans (19:11). Skuteczny atak Kulika i blok na Wójciku skłoniły trenera Chajca do wykorzystania czasu (20:15). Passę rywali zakończył skutecznym atakiem po bloku Seweryn Lipiński (21:16). W końcówce nie brakowało walki. Ostatnie punkty dla Olimpii padły po błędach w polu zagrywki rywali.
Otwarcie seta numer cztery było zacięte, choć niepozbawione błędów (6:6). Stopniowo inicjatywę zaczęli przejmować goście, po pomyłce Krysiaka w ataku o czas poprosił trener Chajec (9:12). Przy stanie 11:14 szkoleniowiec gospodarzy zdecydował się na podwójną zmianę. Wciąż skutecznie atakował Kajetan Kulik, zaś sulęcinianie mieli problemy ze swoją grą i kolejną przerwę wykorzystał Łukasz Chajec (11:16). W dalszej fazie seta coraz więcej błędów zaczęli popełniać również tomaszowianie. Gdy Lipiński wykorzystał przechodzącą piłkę, o czas poprosił trener Rebzda (16:19). Serię przy zagrywkach Zrajkowskiego zakończył dopiero atakiem Baran (18:20). Skuteczny kontratak i as Wójcika wyrównały wynik (20:20). Gdy po kontrataku Cichosza-Dzygi Olimpia wyszła na prowadzenie 23:21, trener Rebzda zdecydował się na zmiany powrotne w swoim zespole. Sokołowski atakiem obronił pierwszą piłkę setową, ale w kolejnej akcji skutecznie zagrał Cichosz-Dzyga i Olimpia doprowadziła do tie-breaka.
Od początku piątego seta bardziej nerwowo grali gospodarze, po błędzie Turka szybko czas wykorzystał trener Chajec (1:4). Goście byli skuteczniejsi na siatce i prowadzili 8:4 podczas zmiany stron. Sulęcinianie starali się walczyć, ale wciąż przewagę utrzymywali rywale. Po zagraniu Marcela Hendzelewskiego było już 12:7 dla Lechii. Atak Sokołowskiego dał serię piłek meczowych tomaszowianom, a po pomyłce Krysiaka Lechia cieszyła się ze zwycięstwa w całym spotkaniu.
MVP: Damian Baran
Olimpia Sulęcin – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3
(19:25, 22:25, 25:21, 25:23, 9:15)
Składy zespołów:
Olimpia: Krysiak (15), Lipiński (11), Wójcik (20), Cichosz-Dzyga (8), Godlewski (6), Zrajkowski (2), Pogłodziński (libero) oraz Sawerwain (libero), Błażej i Turek (8)
Lechia: Stolc (7), Tomczak (3), Baran (14), Janus (9), Sokołowski (18), Piotrowski (12), Dzierżyński (libero) oraz Neroj (2), Hendzelewski (9) i Kulik (12)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna