Exact Systems Norwid Częstochowa pozostaje na zwycięskiej ścieżce. W piątek w ramach 19. kolejki I ligi mężczyzn częstochowianie we własnej hali pokonali Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:1. Tym samym podopieczni trenera Hudziaka zrewanżowali się rywalom za porażkę z pierwszej części rozgrywek. Ponownie w szeregach gospodarzy w rolę atakującego wcielił się Rafał Sobański i to ten siatkarz został MVP pojedynku.
Otwarcie pojedynku należało do gości, po asie Mateusza Piotrowskiego lechiści odskoczyli na 6:2 i o czas poprosił trener Hudziak. Serię rywali skutecznym atakiem przerwał Rafał Sobański (3:7). W szeregach gospodarzy mnożyły się błędy. Z czasem dystans utrzymywał się, dlatego ponownie interweniował szkoleniowiec gospodarzy (6:11). Gospodarze poprawili swoją grę, zaś rywale zaczęli mieć problemy z przyjęciem zagrywek Krzysztofa Gibka i tym razem o czas poprosił trener Mielnik (9:11). Z czasem to gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę, coraz lepiej funkcjonował ich blok. Raz za razem punktowali Gibek i Sobański i to Norwid zaczął budować przewagę. Gdy zablokowany został Piotrowski, przerwę wykorzystał Mateusz Mielnik (19:15). Goście mimo zmian wciąż mieli problem z przebiciem się przez częstochowski blok. Lechiści do końca walczyli o odwrócenie biegu seta, obronili kilka piłek setowych. Ostatecznie Sobański postawił kropkę nad i atakiem po bloku.
W drugim secie po stronie częstochowian ponownie mnożyły się błędy, przy stanie 6:2 dla Lechii interweniował szkoleniowiec gospodarzy. Kolejne ataki kończył Sławomir Stolc a po bloku na Sobańskim drugi czas wykorzystał Leszek Hudziak (3:8). Głównie za sprawą skutecznej gry Beau Grahama dystans zmniejszył się. Gdy ciekawą wymianę skończył Gibek, częstochowianie złapali kontakt punktowy i o czas poprosił trener Mielnik (9:10). Lechiści szybko odbudowali przewagę. Chociaż gra zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego nie była pozbawiona błędów, pozostawali na nieznacznym prowadzeniu. Dopiero w końcówce wynik wyrównał się, jednak częstochowianie nie byli w stanie odwrócić biegu seta. Ataki Stolca i Mateusza Piotrowskiego dały ostatnie punkty gościom.
Od początku trzeciego seta trwała zacięta walka, po obu stronach siatki nie brakowało celnych ataków. Gdy po ataku Piotrowskiego i asie Marcela Heldzelewskiego Lechia odskoczyła na 10:7, o czas poprosił trener Hudziak. Seria udanych bloków częstochowian i as Grahama odwróciły wynik a przerwę wykorzystał szkoleniowiec Lechii (12:11). Po obu stronach siatki skuteczne ataki przeplatane były z niewymuszonymi błędami. Wynik wciąż pozostawał na styku. Gdy kontratak Gibka został zatrzymany przez blok Lechii, czas wykorzystał trener Norwida (17:19). Do końca trwała zacięta walka, pod siatką nie brakowało emocji. Po błędzie Stolca gospodarze mieli piłkę setową, a już w kolejnej akcji w ataku pomylił się Piotrowski i to Norwid wygrał do 22.
Czwartego seta skuteczniej rozpoczęli gospodarze, swoje akcje na środku kończył Popiela. Przez pewien czas wynik oscylował wokół remisu. Coraz pewniej atakowali Damian Kogut i Artur Sługocki. Przy stanie 11:9 o czas poprosił trener Mielnik. Celne zagrania Sokołowskiego i blok na Kogucie pozwolił Lechii doprowadzić do remisu (13:13). Sytuacja szybko się odmieniła, gospodarze zaczęli wykorzystywać kontrataki, skutecznie czytali grę rywali i ustawiali bloki (16:13). Passę przy zagrywkach Koguta dopiero po czasie dla Lechii zakończył atakiem Sokołowski. Gra obu zespołów była szarpana. Po obu stronach siatki często pojawiały się pomyłki. Po kontrataku Sobańskiego Norwid miał serię piłek meczowych. Drugą z nich wykorzystał Sobański.
MVP: Rafał Sobański
Exact Systems Norwid Częstochowa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1
(25:23, 21:25, 25:22, 25:21)
Składy zespołów:
Norwid: Popiela (10), Graham (8), Gibek (8), Kogut (13), Sobański (15), Kowalski (7), Takahashi (libero) oraz Kryński, Borkowski, Sługocki (5) i Biliński
Lechia: Markiewicz (1), Bieńkowski (1), Stolc (16), Hendzelewski (2), Baran (4), Piotrowski (18), Dzierżyński (libero) oraz Neroj, Tomczak, Sterna (2), Bączek, Sokołowski (6), Szwed (2), Kulik (2) i Kędzierski (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna