Po raz kolejny w ostatnim czasie Olimpia Sulęcin postawiła się faworytowi i ponownie zabrakło jej siły do sprawienia niespodzianki. Sulęcinianie nie poddali się po porażce na przewagi w pierwszej partii. Co prawda drugiego seta mimo prowadzenia przez dłuższy czas przegrali, ale udało im się przedłużyć pojedynek. W czwartej odsłonie BBTS nie pozostawił jednak złudzeń. Tym samym bielszczanie zapewnili sobie 1. miejsce w tabeli po fazie zasadniczej.
Otwarcie pojedynku było zacięte, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu (7:6). Po asach Bartosza Zrajkowskiego Olimpia odskoczyła na 10:6 i o czas poprosił trener Brokking. Z czasem nie brakowało ciekawych wymian, przewaga sulęcinian topniała. Gdy zablokowany został Patryk Szymański, wynik wyrównał się (12:12). W środkowej fazie seta nie brakowało zepsutych zagrywek (16:16). Skutecznie atakowali Grzegorz Turek i Tomasz Polczyk, wynik pozostawał na styku. Gdy po kontrataku Bartosza Pietruczuka BBTS wyszedł na prowadzenie 22:20, o czas poprosił trener Chajec. Gospodarze szybko odrobili straty. Chociaż po ataku Adriana Hunka BBTS miał piłkę setową, dopiero walka na przewagi wyłoniła zwycięzcę. Ostatnie słowo należało do Tomasza Piotrowskiego.
Na początku drugiego seta obie drużyny wymieniały się skutecznymi atakami, coraz pewniej punktował Jake Hanes (4:4). Za sprawą ataków Seweryna Lipińskiego i Macieja Krysiaka Olimpia odskoczyła na 9:6. Bielszczanie wciąż musieli gonić wynik. Po błędach Godlewskiego rezultat wyrównał się (13:13). Wciąż ręki w ataku nie wstrzymywał Polczyk. Skuteczne zagrania Krysiaka i nieudana obrona BBTS-u pozwoliły gospodarzom odbudować przewagę (18:15). W końcówce po skutecznym ataku Pietruczuka o czas poprosił trener Chajec (20:18). Gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Polczyk, interweniował bielski szkoleniowiec (22:19). W decydującym momencie BBTS zaliczył serię przy zagrywkach Hunka. Decydujące punkty padły po asach środkowego.
Po asie Lipińskiego Olimpia prowadziła 5:3 w trzeciej partii, ale goście szybko wyrównali (6:6). Nie brakowało ciekawych akcji, zdarzały się również proste błędy. Na prowadzeniu pozostawali siatkarze Olimpii (12:8). Gdy asa posłał Krysiak, różnica punktowa zwiększyła się, o czas poprosił trener Brokking (14:10). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Wojciech Siek, a gdy przedłużoną wymianę skończył Pietruczuk, BBTS złapał kontakt punktowy (15:14). W końcówce po asie Pietruczuka goście wyszli na prowadzenie 18:17. Dopiero skuteczne zagranie Krysiaka pozwoliło Olimpii zrobić przejście (18:19). Bielszczanie również popełniali proste błędy. As Lipińskiego dał piłki setowe sulęcinianom. Już pierwszą z nich wykorzystał Polczyk.
Seria przy zagrywkach Jarosława Macionczyka sprawiła, że BBTS rozpoczął czwartą partię od prowadzenia 5:0. Dopiero po czasie dla trenera Chajca skutecznie zaatakował Michał Godlewski. Gospodarze wciąż nie byli w stanie wyeliminować ze swojej gry błędów. Gdy podczas wystawy błąd popełnił Zrajkowski BBTS powiększył dystans i drugą przerwę wykorzystał szkoleniowiec Olimpii (4:11). Goście wciąż nie wstrzymywali ręki w polu zagrywki. Mimo kolejnych roszad w składzie sulęcinianie mieli problem ze zniwelowaniem dystansu. Chociaż gra bielszczan nie była perfekcyjna, pozostawali na wyraźnym prowadzeniu (12:18). Do końca sytuację kontrolowali przyjezdni. Gdy w polu zagrywki pomylił się Szymański, BBTS miał serię piłek meczowych. Akcję na wagę zwycięstwa bielszczan zamknął Radosław Gil.
MVP: Tomasz Piotrowski
Olimpia Sulęcin – BBTS Bielsko-Biała 1:3
(25:27, 23:25, 25:23, 18:25)
Składy zespołów:
Olimpia: Krysiak (15), Lipiński (13), Polczyk (15), Szymański (3), Turek (6), Zrajkowski (2), Sawerwain (libero) oraz Godlewski (7), Nawrot, Błażej i Wójcik (1)
BBTS: Macionczyk (3), Siek (9), Pietruczuk (14), Hunek (9), Piotrowski (16), Hanes (13), Lesiuk (libero) oraz Gil (1), Kapelus (2) i Gryc
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
