W TAURON 1. Lidze zarówno kibice, jak i sami siatkarze, będą musieli jeszcze poczekać na całą kolejkę rozegraną zgodnie z planem. W 8. rundzie zmagań z powodu wykrytego zakażenia koronawirusem w zespole ze Świdnika odwołano mecz z AZS-em AGH Kraków.
Reszta spotkań ma się odbyć w pierwotnym terminie. Ciekawie będzie w Bydgoszczy, gdzie BKS Visła zmierzy się z ZAKSĄ Strzelce Opolskie, a także w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie powracająca po kwarantannie Lechia podejmie MCKiS Jaworzno.
W Bydgoszczy zmierzą się ze sobą zwycięskie w minionej kolejce BKS Visła oraz ZAKSA Strzelce Opolskie. Zdecydowanym faworytem będą niepokonani dotychczas gospodarze, którzy w czterech meczach zdobyli 11 punktów. Zajmują co prawda 5. miejsce w tabeli, jednak mają mniej rozegranych spotkań niż zespoły znajdujące się wyżej od nich. Do starcia ze strzelczanami podejdą po wygranej 3:1 z Olimpią Sulęcin na ligowych parkietach i 3:0 w Pucharze Polski z Tubądzinem MOSiR Volley Sieradz. Siatkarze ZAKSY pokonali natomiast niespodziewanie łatwo Polski Cukier Avię Świdnik 3:0, dzięki czemu awansowali w zestawieniu na 7. pozycję, chociaż tak stosunkowo wysokie miejsce zawdzięczają największej liczbie rozegranych meczów spośród wszystkich drużyn. Mają na swoim koncie aż pięć porażek i zaledwie 8 punktów. – Teraz zagramy u siebie na hali. ZAKSA ostatnio zagrała bardzo dobry mecz i wygrała ze Świdnikiem. Jest to bardzo dobry zespół, który ostatnio wszystko wygrywa. Także zobaczymy, jak będzie – powiedział trener BKS-u Visły Marcin Ogonowski.
Do gry po przerwie spowodowanej koronawirusem wracają siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki, którzy zmierzą się na wyjeździe z MCKiS-em Jaworzno. Ciężko wskazać faworyta w tym spotkaniu – tomaszowianie mają za sobą bardzo długą pauzę, ostatni mecz rozegrali 13 października. Dotychczas mają na swoim koncie zaledwie jedno zwycięstwo w czterech starciach i cztery punkty. Jaworznianie również wygrali do tej pory tylko raz, ale mają za sobą już siedem kolejek, w których także zanotowali cztery “oczka”. Będą oni jednak w lepszej sytuacji mentalnej, ponieważ do spotkania z Lechią podejdą po zwycięstwie 3:1 z Krispolem Września.
Wrześnianie podejmą w 8. kolejce BBTS Bielsko-Biała. Zdecydowanym faworytem będą bielszczanie, którzy aktualnie są liderem tabeli z kompletem zwycięstw i 17 punktami na koncie. Do sobotniego starcia podejdą po niełatwej wygranej 3:1 z MCKiS-em Jaworzno. Krispol znajduje się natomiast w całkowicie odwrotnej sytuacji – zamyka ligowe zestawienie z zaledwie jedną wygraną i dwoma “oczkami” w swoim dorobku, które zanotował w pierwszym meczu sezonu. Za podopiecznymi trenera Mariana Kardasa przerwa spowodowana wykrytym w zespole koronawirusem, co bez wątpienia ma wpływ na ich obecną formę. Po powrocie do gry przegrali z Mickiewiczem Kluczbork 0:3, a do starcia z BBTS-em podejdą po porażce 1:3 z MCKiS-em Jaworzno.
Mickiewicz Kluczbork zmierzy się na własnym boisku z KPS-em Siedlce. Gospodarze będą nieznacznym faworytem, ponieważ mają na swoim koncie już dwa zwycięstwa i sześć punktów, podczas gdy siedlczanie wygrali dotychczas tylko jedno spotkanie i z trzema “oczkami” w dorobku zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Do starcia w Kluczborku KPS podejdzie po porażce w minionej kolejce z Exact Systems Norwidem Częstochowa 0:3, natomiast Mickiewicz po wygranej, również trzysetowej, z Krispolem Września. – Mamy przed sobą tydzień ciężkiej pracy, która mam nadzieję zaowocuje zwycięstwem w Kluczborku – zapowiedział trener KPS-u Mateusz Grabda po starciu z częstochowianami. – Nie mogę powiedzieć nic na temat KPS-u Siedlce. Nie widziałem ich żadnego meczu. Na pewno nie będzie to łatwy przeciwnik, jak każdy w tej lidze i spodziewamy się zaciętego spotkania – stwierdził natomiast przyjmujący drużyny z Kluczborka Filip Frankowski.
BAS Białystok podejmie Exact Systems Norwid Częstochowa. Obie drużyny podejdą do starcia po zwycięstwach – białostoczanie pokonali na wyjeździe AZS AGH Kraków 3:2, co było ich pierwszą wygraną w sezonie, natomiast siatkarze Norwida wygrali z KPS-em Siedlce 3:0. To właśnie częstochowianie będą zdecydowanym faworytem sobotniego meczu, ponieważ od początku sezonu prezentują się znacznie lepiej niż zawodnicy BAS-u, czego rezultatem jest zajmowane przez nich 3. miejsce w tabeli i dorobek 14 punktów. Dotychczas ponieśli tylko dwie porażki z celującymi w mistrzostwo bielszczanami oraz wrocławianami, więc nie stawia ich to w złym świetle. Białostoczanie znajdują się natomiast na odległej, 12. pozycji w zestawieniu z jednym zwycięstwem i 4 “oczkami” na koncie. Wszystko wskazuje więc na to, że częstochowianie nie będą mieli większych problemów z pokonaniem sobotnich rywali, chociaż ci z pewnością nie poddadzą się bez walki. – Drużyna Norwida Częstochowa zaliczyła bardzo dobry start w tym sezonie. Jest to bardzo poukładany zespół, który gra mądrze. Jednak jeśli wyjdziemy na ten mecz skoncentrowani od początku do końca, jak miało to miejsce w dwóch pierwszych setach w Krakowie, to jest w naszym zasięgu. Na pewno musimy odrzucić częstochowian od siatki dobrą zagrywką, a system blok-obrona musi znacznie lepiej zafunkcjonować niż w poprzednich meczach – zapowiedział środkowy BAS-u Jakub Abramowicz.
Do ciekawego starcia dojdzie w Lublinie, gdzie LUK Politechnika podejmie Olimpię Sulęcin. Podopieczni trenera Tomasza Kowalskiego co prawda nie notują ostatnio dobrych występów i wciąż mają problem z powrotem do formy po przerwie spowodowanej koronawirusem. Po zakończonej kwarantannie przegrali trzy spotkania i nie zdobyli w nich nawet punktu. W minionej kolejce w czterech setach ulegli BKS-owi Visła Bydgoszcz. Łatwego zadania nie będą również mieli w starciu z lublinianami, którzy pozostają niepokonani, chociaż należy podkreślić, że rozegrali do tej pory tylko trzy mecze. Na ligowych parkietach ostatnio zmierzyli się 24 października z BAS-em Białystok, którego pokonali 3:0. W trzech setach zwyciężyli również w Pucharze Polski ze STALPRO Błyskawicą Szczecin. Siatkarze LUK Politechniki będą więc zdecydowanymi faworytami, chociaż sulęcinianie nie poddadzą się bez walki. – Widać światełko w tunelu, ale interesują nas zwycięstwa, więc na pewno dwie poprzednie porażki bardzo bolą. Wyciągnęliśmy wnioski i będziemy jeszcze pracować bez nerwowych ruchów – zapowiedział przyjmujący Olimpii Maciej Naliwajko.
W 8. kolejce drużyna Polski Cukier Avia Świdnik miała zmierzyć się z AZS-em AGH Kraków, jednak mecz został odwołany z powodu wykrytego w szeregach Avii zakażenia koronawirusem. Nowa data spotkania nie została jeszcze ustalona. Pauzuje natomiast eWinner Gwardia Wrocław.
źródło: inf. własna