Wciąż trwa seria porażek Olimpii Sulęcin. W 22. kolejce przed własną publicznością nie sprostała niżej notowanej ZAKSIE Strzelce Opolskie, przegrywając z nią 1:3. Gości do sukcesu poprowadził Ernest Kaciczak, a zwycięstwo daje im jeszcze nadzieję na włączenie się do walki o opuszczenie pozycji spadkowej.
Początek meczu stał pod znakiem walki cios za cios. Udanymi serwisami popisywali się Ernest Kaciczak i Maciej Krysiak, ale wynik oscylował wokół remisu. Po akcji Grzegorza Wójtowicza to przyjezdni zaczęli dochodzić do głosu (10:8), ale dzięki dobrej grze Michała Godlewskiego gospodarze szybko wrócili do gry. Dopiero udane zbicie Wójtowicza i pomyłka w ataku sulęcińskiego atakującego spowodowały, że ZAKSA zaczęła być w coraz korzystniejszej sytuacji (20:17). Olimpii nie pomogła podwójna zmiana, a błędne zbicie Grzegorza Turka praktycznie przekreśliło jej szansę na dobry wynik w premierowej odsłonie. W końcówce próbowała jeszcze walczyć, lecz popsuta zagrywka Krysiaka przypieczętowała wygraną strzelczan w tej części spotkania (25:22).
Druga odsłona zaczęła się od udanych akcji po obu stronach siatki, ale dwa bloki spowodowały, że do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Łukasza Chajca (8:6). Asa dołożył Patryk Cichosz-Dzyga, a dobra postawa w ataku Godlewskiego powodowała, że gospodarze byli w korzystnej sytuacji (12:9). Zaczęli jednak popełniać błędy, dzięki czemu goście wrócili do gry. Po asie serwisowym Macieja Woza to oni zaczęli wychodzić na prowadzenie (19:18). Losy tej części meczu rozstrzygnęły się w końcówce. W niej ZAKSA popełniała więcej błędów, a blok Krysiaka dał przewagę Olimpii. Ostatecznie po asie serwisowym Artura Błażeja zwyciężyła ona 25:22, doprowadzając do remisu w całym meczu.
W trzeciej odsłonie poszła za ciosem. Po akcji Tomasza Polczyka wysforowała się na prowadzenie (7:5), a kontra Krysiaka jeszcze je powiększyła (9:6). Jednak przy zagrywce Kosiana strzelczanie wrócili do gry. Duża w tym zasługa Kaciczaka, który punktował raz po raz. Dzięki niemu to ZAKSA zaczęła też przejmować inicjatywę na boisku, a kiedy do jej gry włączył się Michał Szczechowicz, prowadziła już 16:12. To nie był jednak koniec emocji, bo sulęcinianie sukcesywnie odrabiali straty, a po dwóch zbiciach Cichosza-Dzygi doprowadzili do remisu (20:20). Wydawało się, że są w stanie przełamać rywali, ale w końcówce znowu zupełnie stanęli. W niej w bloku brylował Wóz, a w ataku Kaciczak. To dzięki tym dwóm zawodnikom to ZAKSA triumfowała 25:21.
Od początku czwartego seta walka toczyła się cios za cios. Jednak to gospodarze grali bardziej nerwowo. Popełniali więcej błędów, a po kontrze Wójtowicza to goście zaczęli dochodzić do głosu (10:8). Olimpia jednak walczyła, a Godlewski dał jej remis. Przez dłuższy czas prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero udana kontra Krysiaka dała sulęcinianom przewagę (22:20). Nie potrafili jej utrzymać. Po akcji Wójtowicza ponownie był remis, a zwycięzcę musiała wyłonić gra na przewagi. W niej błąd Polczyka dał bezcenne trzy punkty do ligowej tabeli przyjezdnym (26:24).
MVP: Ernest Kaciczak
Olimpia Sulęcin – ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3
(22:25, 25:22, 21:25, 24:26)
Składy zespołów:
Olimpia: Zrajkowski (1), Godlewski (15), Cichosz-Dzyga (12), Lipiński (6), Polczyk (7), Krysiak (17), Pogłodziński (libero) oraz Wójcik, Błażej (2), Turek
ZAKSA: Szczechowicz (4), Kaciczak (23), Wójtowicz (13), Zapłacki (8), Kosian (9), Wóz (9), Majcherski (libero) oraz Gawron (libero), Walczak, Jacznik
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON 1. Ligi mężczyzn
źródło: inf. własna