Przed nami 25. kolejka Tauron 1. Ligi. Większość spotkań w ten weekend ma swoich faworytów, jednak obecnie w rozgrywkach niczego nie można być pewnym. Zwłaszcza, że w środku tabeli różnice nie są duże i kilka drużyn może jeszcze wskoczyć na podium po rundzie zasadniczej.
Kolejkę otworzy ciekawe starcie Gwardii Wrocław z KPS-em Siedlce. Obie ekipy są z podobnego rejonu tabeli, obecnie dzieli je punkt na korzyść siedlczan, ale Gwardia ma też jedno spotkanie do rozegrania więcej. Na początku marca w Gwardii nastąpiła zmiana trenera, a stanowisko objął Krzysztof Stelmach. Pod jego wodzą wrocławianie pokonali za trzy punkty Avię. Z kolei KPS nie stracił seta w Głogowie, choć rywale sprawili mu sporo problemów. Już pierwsze spotkanie obu drużyn było ciekawe i potwierdziło podobny potencjał zespołów. Zakończyło się na korzyść siedlczan, ale dopiero w tie-breaku.
Za porażkę we własnej hali z pewnością będą chcieli zrewanżować się siatkarze z Częstochowy, którzy w ten weekend zagrają w Świdniku. W pierwszym meczu Norwid nie wywalczył nawet punktu, a ostatnio radzi sobie całkiem nieźle, odwracając nieudane wyniki z pierwszej rundy, na swoją korzyść. W ostatnim czasie świdniczanie przeplatają wygrane porażkami, choć zwycięstwa nie przychodziły im łatwo. Avia wyprzedza jednak rywali dość wyraźnie i ma o siedem punktów więcej. Mimo to, można spodziewać się wyrównanego spotkania. Gospodarze plasują się na ósmej lokacie, Norwid jest jedenasty.
Niełatwe starcie czeka ZAKSĘ Strzelce Opolskie, która podejmować będzie MKS Będzin. Gospodarze na wyjeździe nie wywalczyli seta, a wicelider tabeli także i w tym pojedynku jest murowanym faworytem. Tym bardziej, że wie jak ważne są dla niego kolejne punkty. Do pierwszego BBTS-u będzinianie tracą obecnie siedem punktów, ale mają też jeden mecz do rozegrania więcej. ZAKSA jest przedostatnia z kilkoma punktami przewagi nad SMS-em i kilkoma punktami straty do Olimpii.
Przed liderami rozgrywek z Bielska-Białej starcie z zajmującymi 12. miejsce akademikami z Krakowa. Wydaje się, że BBTS nie powinien mieć w tym meczu większych problemów z wygraną. AZS AGH w ostatnim czasie potrafi jednak zagrać dobre spotkanie. W starciu z Avią mało brakowało mu do wygranej, a wcześniej akademicy odnieśli ważną wygraną z Olimpią. Z drużynami z górnej strefy tabeli krakowska drużyna nie radzi sobie najlepiej, choć przy dobrej grze może pokusić się o jakąś zdobycz punktową.
O ważne punkty walczyć będzie Krispol, który jest obecnie siódmy, ale różnice punktowe w środkowej części tabeli nie są duże. Wrześnianie zagrają u siebie z Mickiewiczem. Ekipa z Kluczborka radzi sobie ostatnio różnie i nie prezentuje równej formy. Ostatnio przegrała z Norwidem, a przed tym starciem miała dłuższą przerwę. Zespół z Wrześni radzi sobie w tym roku bardzo dobrze i będzie walczył o siódmą wygraną z rzędu. W pierwszym starciu to Krispol wygrał w czterech setach.
Olimpia Sulęcin będzie podejmować u siebie Legię i z pewnością będzie walczyć o rewanż. W Warszawie bowiem to gospodarze zgarnęli komplet punktów. Po gorszym okresie w ekipie z Sulęcina widać światełko w tunelu, mimo że w ostatnim starciu przegrała z Krispolem. – Zagraliśmy bardzo dobrze. Przede wszystkim zespół walczył. Widać postęp w naszej grze. Wynika on z tego, że wykonujemy dobrą pracę na treningach. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej – powiedział w Radiu Zachód trener zespołu Łukasz Chajec. Legia po serii przełamała się w ostatnim meczu z ZAKSĄ, więc dla obu ekip będzie to bardzo ważne spotkanie.
Wydaje się, że łatwe zadanie będzie mieć Lechia, która mierzyć się będzie z uczniami spalskiego SMS-u. W pierwszym meczu młoda drużyna ugrała rywalom seta, ale teraz jedzie do Tomaszowa Mazowieckiego, więc o jakąkolwiek zdobycz będzie bardzo trudno. SMS z dziesięcioma wywalczonymi punktami zamyka tabelę. Tomaszowianie nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów, cały czas bowiem mogą gonić czołówkę. Do trzeciej Visły tracą pięć punktów.
Bydgoszczanie zagrają natomiast z Chrobrym Głogów, a obie drużyny w tabeli dzieli dziesięć miejsc. W pierwszym starciu głogowianie urwali rywalom seta, w tym z pewnością mają chrapkę na więcej, tym bardziej, że sprawili już niespodziankę i pokonali faworyzowany MKS Będzin. Visła musi więc uważać i nie może liczyć na łatwe punkty.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna