W 19. kolejce I ligi mężczyzn nie zabraknie bardzo ważnych spotkań w kontekście układu tabeli. Najbliższa seria zacznie się mocnym uderzeniem – Chemeko-System Gwardia Wrocław podejmie MKS Będzin a zakończy ważnymi w kontekście walki o utrzymanie pojedynkami Legii z SMS-em i Olimpii z Krispolem.
19. kolejkę rozpocznie ciekawie zapowiadające się spotkanie. Chemeko-System Gwardia Wrocław podejmie MKS Będzin. Obie drużyny zapowiadają walkę o najwyższe cele, ale w ostatnim czasie miały swoje problemy. Obecnie będzinianie są na 3. miejscu, zaś ich najbliżsi rywale na 6., ale dzielą ich zaledwie dwa punkty. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się gładkim zwycięstwem będzinian, jednak w tym starciu walka może być bardziej wyrównana. – Potrzebujemy zwycięstwa, jeśli chcemy w tym sezonie osiągnąć coś dużego. To są takie mecze i taki rywal, w starciu z którym trzeba pokazać najlepszą siatkówkę. Potrzebna będzie nam przede wszystkim równa gra na dystansie całego spotkania, wyeliminowanie takich setów i takich zachowań, jak te w Spale. Z czysto siatkarskich rzeczy bardzo istotne będzie utrzymanie dobrego przyjęcia, bo MKS Będzin to drużyna, która solidnie potrafi zagrywać – powiedział Kamil Maruszczyk.
Drugim z czwartkowych starć będzie pojedynek Avii Świdnik z BAS-em Białystok. Beniaminek w ostatnim czasie jest na fali wznoszącej, wygrał dwa tie-breaki z wyżej notowanymi rywalami. Świdniczanie natomiast mają swoje problemy i po porażce 0:3 z Arką Chełm w Pucharze Polski gładko przegrali również w Bydgoszczy, przerywając tym samym serię ligowych zwycięstw. Świdniczanie we własnej hali prezentują się jednak dobrze i w większości spotkań sięgają po punkty. Mimo ostatnich słabszych występów to podopieczni trenera Chwastyniaka mogą być uznawani za faworyta meczu, jednak z pewnością białostoczanie nie oddadzą łatwo pola.
Kolejny pierwszoligowy mecz zaplanowano na piątek. Norwid Częstochowa podejmie w nim Lechię Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie w tym sezonie grają w kratkę. Ich rywale natomiast poza pojedynczymi wpadkami prezentują się bardzo dobrze i zrobią wszystko, by utrzymać się na fotelu lidera zaplecza PlusLigi. Dodatkowo częstochowianie z pewnością będą chcieli zrewanżować się rywalom za porażkę 2:3 w Tomaszowie Mazowieckim. Z drugiej strony podopieczni trenera Mielnika w ostatnim czasie dobrze prezentują się na wyjazdach i potrzebują punktów, by utrzymać się w ósemce.
Sobotnią rywalizację w I lidze rozpocznie starcie AGH Kraków z Chrobrym Głogów. Gospodarze przegrali ostatnie dwa spotkania i znajdują się na 9. miejscu w tabeli. Przyjezdni natomiast ostatnio mierzyli się z niżej notowanymi rywalami, których pokonali 3:1 i plasują się na 7. miejscu. AGH we własnej hali głównie wygrywa. Podopieczni trenera Kubackiego zrobią wiele, by powrócić na zwycięską ścieżkę i nie pozwolić rywalom powtórzyć wyniku z Głogowa, gdzie Chrobry wygrał 3:0. Krakowianom może pomóc nietypowa jak na I ligę godzina rozpoczęcia spotkania – mecz zaplanowano na 14:00.
Do ciekawego starcia w kontekście układu w dolnej części tabeli dojdzie w Sulęcinie. Olimpia Podejmie Krispol Wrześnię. Obie drużyny w ostatnim czasie rozegrały awansem swoje mecze z SMS-em – sulęcinianie wygrali dopiero po tie-breaku, zaś wrześnianie gładko 3:0. Dodatkowo Olimpia musi radzić sobie w bardzo osłabionym składzie po tym jak w czwartkowym meczu kontuzji doznał Fabian Leitermeier. – Przed nami jeszcze 13 meczów do rozegrania, choć większość u siebie. Koncentrujemy się już na meczu we Wrześni, gdzie pojedziemy z chęcią zdobycia punktów. Musimy być cały czas skoncentrowani i pracować na kolejne punkty do tabeli – przyznał trener Łukasz Chajec.
Astra Nowa Sól nie wygrała meczu od 10 grudnia. Tę statystykę będzie im trudno poprawić w najbliższym meczu. Chociaż nowosolanom nie można odmówić woli walki a w sobotę nie zabraknie im wsparcia kibiców, to do Nowej Soli przyjeżdża bardzo dobrze dysponowany zespół. Beniaminkowi przyjdzie zmierzyć się z Mickiewiczem Kluczbork, który pozostaje od pewnego czasu wiceliderem tabeli. W ostatnich czterech spotkaniach kluczborczanie sięgnęli po komplet punktów. Podopieczni trenera Łysiaka bezlitośnie wykorzystują słabości rywali i niewykluczone, że ponownie pokonają swoich rywali bez straty seta.
Po pokonaniu 3:0 Avię Świdnik BKS Visła Proline Bydgoszcz powalczy o kolejne punkty. Tym razem na drodze bydgoszczan stanie PSG KPS Siedlce. Bydgoszczanie będą faworytami tego starcia – nie tylko na przestrzeni obecnego sezonu mają stabilniejszą formę, ale również we własnej hali przegrali dotychczas tylko jeden mecz. Siedlczanie obecnie są na 10. miejscu, ale wciąż mają szansę na awans do ósemki. Bydgoszczanie natomiast walczą o jak najlepszą pozycję przed play-off. – W pierwszej rundzie przegraliśmy pierwszy mecz u nas 2:3. Teraz na pewno nie będzie to taki sam mecz. Graliśmy go na początku ligi. Zarówno jeden, jak i drugi zespół w tym czasie bardzo ciężko pracowały, więc to nie będzie to samo. Jedziemy tam z dobrym nastawieniem, po dobrze przepracowanym tygodniu. Przygotujemy się taktycznie na ten zespół i mam nadzieję, że za tydzień będziemy cieszyć się z trzech punktów – powiedział Kacper Nowicki, szkoleniowiec KPS-u.
Walczącą o utrzymanie Legię Warszawa czeka domowy mecz z SMS-em PZPS Spała. Uczniowie SMS-u w ostatnim czasie pokazali, że potrafią postawić się rywalom, ale wciąż nie zdołali dopisać do swojego konta zwycięstwa. Ostatnia drużyna tabeli gra awansem swoje spotkania, w miniony weekend rozegrała dwa mecze a dodatkowo kolejny zagrała w środę. Podopiecznym trenera Pawlika brakuje czasami postawienia kropki nad i. Legioniści jednak nie mogą stracić koncentracji, bowiem niezdobycie trzech punktów w tym meczu zminimalizuje ich szansę na pozostanie w walce o utrzymanie.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
