Wieżyca Stężyca wygrała 3:0 z mającą duże problemy Częstochowianką. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Kaszub opuściła przedostatnie miejsce w tabeli na rzecz swoich rywalek. Przyjezdne przegrały szósty mecz z rzędu, ich sytuacja w tabeli jest mało ciekawa. W najbliższą środę rozegrają w poznaniu zaległy mecz z Energetykiem.
Od samego początku meczu ton wydarzeniom na boisku nadawały miejscowe siatkarki, które przy serii zagrywek Barbary Latos prowadziły 6:2. Set miał jednostronny przebieg, przyjezdne miały bardzo duże problemy z przyjęciem.
Przy serii zagrywek Martyny Podlaskiej przegrywały 4:14. Set miał jednostronny przebieg, przyjezdne były tłem dla dobrze dysponowanych gospodyń. Ekipa z Kaszub seriami zdobywała punkty i nie pozwoliła na zbyt wiele młodej i niedoświadczonej drużynie z Częstochowy. Set ten zakończył się wysokim zwycięstwem stężyczanek.
W drugim secie było nieco więcej emocji, przyjezdne po dwóch asach serwisowych Nikoli Witkowskiej prowadziły 5:2. Gospodynie szybko odpowiedziały swoim przeciwniczkom, postawiły szczelny blok którego nie potrafiły sforsować ich rywalki. Po ataku Natalii Bandurskiej miały trzy punkty więcej od przyjezdnych (10:7). Atak ze środka w wykonaniu Marii Spławskiej dał miejscowej ekipie czteropunktową przewagę (12:8). Drużyna spod Jasnej Góry po asie serwisowym Anety Grabińskiej traciła zaledwie jeden punkt, przegrywała 12:13. Podopieczne Dawida Michora szybko odskoczyły swoim rywalkom, punktowały w boku oraz w ataku. Po skutecznej akcji w wykonaniu Natalii Bandurskiej było 20:14 dla Wieżycy. Do końca seta trwała przewaga i dominacja miejscowej ekipy, po ataku Mai Malinowskiej wygrała ona drugą część spotkania.
Tylko do stanu po 5 na boisku trwała wyrównana gra. Następnie w polu zagrywki pojawiła się Natalia Bandurska. Przy jej serii zagrywek częstochowianki stanęły w miejscu, w jednym ustawieniu straciły siedem punktów z rzędu, przegrywały 5:13. Podopieczne Anity Krzyczmonik miały duże problemy z przyjęciem, nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia. Tak wysokie prowadzenie sprawiło, że w szeregach Wieżycy nastąpiło rozluźnienie. Nie mające nic do stracenia zawodniczki z Częstochowy wzmocniły swoją zagrywkę, punktowały w tym elemencie. Mogła podobać się gra Anety Grabińskiej, Częstochowianka przegrywała 13:16. Po kolejnym błędzie swoich zawodniczek o przerwę na żądanie poprosił Dawid Michor (18:16) i jak się później okazało było to dobre posunięcie. Stęzyczanki odrzuciły od siatki swojej przeciwniczki, punktowały w bloku. Ostatni punkt w tym spotkaniu zdobyła Maja Malinowska.
MVP: Oliwia Milkowska
Wieżyca Stężyca – Częstochowianka Częstochowa 3:0
(25:11, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Wieżyca: Bandurska, Milkowska, Spławska, Dumańska, Podlaska, Latos, Ropela-Puzdrowska (libero) oraz Piankowska, Hewelt, Malinowska, Gołaszewska, Fiedorowicz, Kwiecińska (libero)
Częstochowianka: Kumorek, Chmielewska, Witkowska, Worwąg, Grabińska, Biegańska, Luftner (libero) oraz Stanowska
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna