W dziesiątej serii najciekawsze mecze zostaną rozegrane w Tarnowie oraz w Jarosławiu. Roleski zagra z Płomieniem Sosnowiec, SAN-Pajda zagra z kolei z bardzo dobrze spisującym się LOS-em Nowy Dwór Mazowiecki. Ciekawie powinno być też w Białymstoku, gdzie tamtejszy BAS będzie gościł Karpaty Krosno. Enea Energetyk Poznań, ITA TOOLS Stal Mielec oraz Wieżyca Stężyca nie powinny mieć problemów z odniesieniem zwycięstw. O przełamanie passy porażek zagra SMS Sosnowiec z Solną Wieliczka.
Lider z Tarnowa będzie podejmował Płomień Sosnowiec. W Ostatniej kolejce tarnowianki nie grały, mecz z Wieżycą został rozegrany awansem. Z kolei ich rywalki z Sosnowca pokonały SMS Szczyrk. Podopieczne trenera Marcina Wojtowicza nie przegrały we własnej hali żadnego meczu, są zdecydowanym liderem tabeli. W dziesięciu rozegranych meczach tylko raz musiały uznać wyższość swoich rywalek, dziewięć meczów rozstrzygnęły na swoją korzyść. Mają na swoim koncie 26 punktów. Sosnowiczanki w obecnym sezonie trzykrotnie schodziły z boiska pokonane. Obie ekipy dysponują szerokimi składami, więcej atutów jest po stronie drużyny z Małopolski, w szeregach której grają zawodniczki bardziej doświadczone. – W spotkaniu przeciwko liderkom tabeli na pewno nie odpuścimy, będziemy chciały się pokazać z jak najlepszej strony – powiedziała Barbara Cembrzyńska. W ubiegłym sezonie dwukrotnie lepszy był Płomień, który wygrał 3:0 i 3:2.
ITA TOOLS Stal Mielec będzie chciała powetować sobie porażkę w Nowym Dworze Mazowieckim. Drużyna z Podkarpacia będzie gościła we własnej hali Częstochowiankę Częstochowa. Będzie to mecz z podtekstami, ponieważ rozgrywająca Aleksandra Stachowicz wcześniej grała w Stali Mielec, a obecnie reprezentuje barwy klubu spod Jasnej Góry. Mielczanki w obecnym sezonie nie przegrały mecze we własnej hali, co więcej wszystkie spotkania wygrały za komplet punktów. Zespół Częstochowianki wygrał ostatnie cztery mecze, ostatni z BAS-em. – Ten mecz miał jednostronny przebieg, takie mecze wymagają koncentracji, skupienia – powiedziała Magda Piekarz, libero Częstochowianki, która zajmuje szóste miejsce i ma na swoim koncie 15 punktów. Bilans podopiecznych trenera Andrzeja Stelmacha to sześć zwycięstw i trzy porażki. Drużyna z Mielca chcąc myśleć o odegraniu poważniejszych ról w lidze powinna ten mecz wygrać.
SAN-Pajda Jarosław podejmie we własnej hali będący na fali LOS Nowy Dwór Mazowiecki. Drużyna z Mazowsza jest przysłowiowym „czarnym koniem” tegorocznych rozgrywek. W ostatniej kolejce LOS po raz drugi w obecnym sezonie pokonał Stal Mielec, wcześniej uczynił to w Pucharze Polski. Podopieczne Bartosza Kujawskiego tym razem zagrają w hali, która na pewno nie będzie ich atutem. Jarosławianki zasygnalizowały zwyżkę formy w Poznaniu, choć przegrały to spotkanie, to pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Obie ekipy dzieli różnica 11 punktów na korzyść LOS-u. Nowodworzanki są drugie, a SAN-Pajda ósmy. Patrząc na postawę i wyniki obu drużyn w obecnym sezonie wszystko wskazuje, że zwycięzcę tego meczu powinien wyłonić tie-break. W minionym sezonie dwukrotnie lepszy był SAN-Pajda, który wygrał 3:1 i 3:0.
Większych problemów z odniesieniem zwycięstwa nie powinna mieć Enea Energetyk Poznań. Piąta drużyna tabeli uda się na mecz do słabo spisujących się akademiczek z Warszawy, warszawianki zajmują niskie 12 miejsce w tabeli mają na swoim koncie 7 punktów. Dotychczasowy bilans AZS-u to dwa zwycięstwa i siedem porażek. – Nie gra nam się łatwo w tym sezonie, gramy jako beniaminek, dla nas każdy wywalczony punkt to będzie sukces. W meczu przeciwko Solnej zabrakło nam zdecydowania w końcówkach setów, wynik tego meczu nie odzwierciedla naszej postawy na boisku – powiedziała Aleksandra Jedut. Podopieczne trenera Marcina Patyka w ostatniej kolejce pokonały SAN-Pajdę 3:1, z dobrej strony zaprezentowała się Emilia Oktaba. – Zgrywamy się w różnych wariantach i sytuacjach, więc możemy też w różnych zestawieniach grać i to jest na plus dla naszej drużyny – powiedziała środkowa, która została wybrana MVP meczu z SAN-Pajdą. Więcej siatkarskich argumentów mają poznanianki, dysponują one szerokim składem, mają więcej doświadczonych zawodniczek.
BAS Białystok rozegra mecz o sześć punktów z Karpatami Krosno. Dla podopiecznych trenera Sebastiana Grzegorka będzie to mecz o przysłowiowy „tlen”. Beniaminek z Podlasia doznał dziewięciu porażek, zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Chcąc myśleć o zachowaniu ligowego bytu ekipa z Podlasia będzie musiała wygrać ten pojedynek, a zadanie to na pewno nie będzie należało do łatwych. Po drugiej stronie siatki stanie drużyna, która z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Krośnianki wygrały po zaciętym spotkaniu z Libero Aleksandrów Łódzki, choć po trzech partiach przegrywały 1:2. – Mecz z Libero był meczem w którym obie drużyny popełniły wiele błędów, było wiele emocji w tym spotkaniu – powiedziała Izabela Wisz. Ekipa z Podkarpacia ma na swoim koncie osiem punktów, pięć więcej od swoich rywalek. Mecze wyjazdowe są piętą achillesową Karpat, do tej pory nie wygrały one żadnego starcia. Kto okaże się lepszy w tym meczu przekonamy się w sobotę.
Mecz dwóch beniaminków zostanie rozegrany w Stężycy. Tamtejsza Wieżyca podejmie Libero VIP Aleksandrów Łódzki. Przyjezdne w ostatnim meczu były o krok od wywiezienia kompletu punktów z Krosna. W końcowym rozrachunku musiały zadowolić się jednym punktem, przegrały z Karpatami 2:3. Obie drużyny zajmują niskie miejsca, Libero jest ostatnie i ma zaledwie trzy punkty, jego dotychczasowy bilans to jedno zwycięstwo i osiem porażek. Z kolei gospodynie we wszystkich meczach, które rozegrały we własnej hali punktowały. Stężyca zajmuje 9. miejsce ma na swoim koncie 12 punktów i to ta drużyna będzie faworytem tego spotkania.
SMS Szczyrk będzie chciał przełamać serię porażek, młode zawodniczki przegrały trzy ostatnie spotkania, zajmują 11. miejsce w ligowej tabeli. Bilans SMS-u to dwa zwycięstwa i siedem porażek, zawodniczki uczące się w Szczyrku mają dwa zaległe mecze. Miesiąc grudzień będzie dla nich prawdziwym sprawdzianem, rozegrają bowiem pięć meczów. W ostatniej kolejce SMS przegrał 1:3 z Płomieniem. Wieliczanki dobrze spisują się w tegorocznych rozgrywkach, do ich postawy nie można mieć większych zastrzeżeń. W ostatniej kolejce pokonały 3:1 w Warszawie tamtejszy AZS, podopieczne trenera Ryszarda Litwina zajmują siódme miejsce z 15 punktami. Własna hala na pewno będzie po stronie SMS, natomiast przyjezdne mają w swoich szeregach zawodniczki, które niejednokrotnie potrafiły odwrócić losy meczu. W minionym sezonie obie drużyny solidarnie podzieliły się punktami w Wieliczce lepsza była Solna, wygrała 3:1, a w Szczyrku SMS, padł taki sam wynik 3:1.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: Facebook - 1. Liga Siatkówki Kobiet, inf. własna