Weekend w I lidze kobiet obfitował w dużą dawkę emocji. Hitowo zapowiadało się starcie pomiędzy drużyną LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki a drugimi w tabeli siatkarkami reprezentującymi Stal Mielec. Ponadto w Stężycy miejscowa Wieżyca 2011 mierzyła się z przodującym w tabeli ekipą PWSZ Tarnów, w Szczyrku swój mecz rozgrywały siatkarki Płomienia Sosnowiec, które mierzyły się z uczennicami SMS-u PZPS, Libero Aleksandrów Łódzki na własnym parkiecie chciał stawić czoła Karpatom Krosno, białostocki BAS podejmował zawodniczki Częstochowianki Częstochowa, a w Wieliczce miejscowa Solna rozgrywała pojedynek przeciwko AZS-owi AWF Warszawa.
Wszystkie te starcia odbywały się w ramach 22. kolejki. W niedzielne popołudnie nadrobiono natomiast zaległość z 19. kolejki. SMS PZPS Szczyrk podejmował wspomniany wcześniej warszawski AZS AWF. Stoczono w sumie siedem pojedynków, z których trzy zakończyły się w trzech odsłonach, a w przypadku czterech pozostałych do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było rozegrać cztery, lub pięć partii. Odpowiednio dwa mecze były bataliami czterosetowymi, a kolejne dwa kończyły się po tie-breakach.
SMS PZPS Szczyrk we własnej hali mierzył się z siatkarkami Płomienia Sosnowiec. Faworyt tego meczu był jeden i na papierze wskazywane w tej roli zawodniczki z Sosnowca wywiązały się z niej znakomicie. Pierwszy set to ich pełna dominacja w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, a równocześnie niemoc podopiecznych trenera Wiesława Popika. Uczennice ze Szczyrku źle przyjmowały zagrywkę, nadziewały się na sosnowiecki blok, ale przede wszystkim nie były w stanie wykonać pierwszego ataku. W drużynie prowadzonej przez Krzysztofa Zabielnego skuteczną na zagrywce siatkarką była Monika Głodzińska. Swoje w ataku dokładała również Abramajtys. W ekipie gospodyń nie było liderki, co jeszcze bardziej uwypukliło się w secie drugim. 25:16, 25:14. W takich stosunkach dwie pierwsze odsłony meczu na swą korzyść rozstrzygnęły zawodniczki z Zagłębia Dąbrowskiego. Stare siatkarskie porzekadło mówi, że 2:0 to niebezpieczny wynik i w dosłownym jego znaczeniu przekonały się o tym sosnowiczanki. Nie mogły w trzecim secie odskoczyć na choćby kilkupunktową przewagę, lecz w końcówce okazały się lepsze od uczennic ze Szczyrku, pokonując je ostatecznie 3:0. Najlepszą zawodniczką w sosnowieckim teamie była zdobywczyni 16 punktów – Głodzińska, natomiast wśród siatkarek SMS-u po 9 punktów miały Musiał i Staniszewska, które były najskuteczniejszymi zawodniczkami w swej drużynie.
W Aleksandrowie Łódzkim drużyna Libero próbowała pokonać krośnieńską ekipę Karpat. Pierwsze dwa sety padły łupem zawodniczek trenera Dominika Stanisławczyka. Siatkarki z Aleksandrowa Łódzkiego przegrały ich końcówki, nie kończąc w ważnych momentach pierwszych akcji, oraz nadziewając się na blok przyjezdnych. Wydawało się, że po takich ciosach drużyna gospodyń się nie podniesie. Siatkarki trenera Macieja Tietiańca wyciągnęły jednak wnioski z dwóch pierwszych partii tego starcia i wygrały trzecią odsłonę 25:22, ale to było wszystko na co było je stać tamtego dnia. Czwarty set to ponownie wyrównana walka, lecz w najważniejszej jego fazie to krośnianki okazały się lepsze, wygrywając 25:21 i całe starcie 3:1.
W Stężycy Wieżyca 2011 podejmowała liderki tabeli, siatkarki Grupy Roleski PWSZ Tarnów. Faworyt tego starcia był więc jeden i dominacja tarnowskich zawodniczek uwidoczniała się od początku spotkania. Pierwsza partia to kompletna bezradność ekipy gospodyń. Nie wchodziła zagrywka, atak nie zaskakiwał drużyny z jaskółczego miasta, ale przede wszystkim w ekipie gospodyń nie było przyjęcia. Zawodniczki z Tarnowa narzuciły swój styl gry, pozwalając gospodyniom zdobyć tylko 11 punktów. Jeszcze gorzej z punktu widzenia stężyczanek wyglądał set drugi, w którym drużyna Wieżycy zdobyła raptem 8 punktów. Nadzieję w serca miejscowych fanów wlała trzecia partia, w której tarnowianki zdekoncentrowały się i ostatecznie pozwoliły rywalkom na zdobycie 21 punktów. Ostatecznie wygrały 3:0, a najwięcej oczek w ekipie trenera Wojtowicza zdobyła Agnieszka Cur, bo 12. Atakowała ona na poziomie 71% skuteczności. W zespole gospodyń Zuzanna Kuligowska była najlepiej punktującą siatkarką, ale 7 punktów w meczu i 25% skuteczności w ataku, nie wystarczyło na pokonanie siatkarek, których opiekunem jest Marcin Wojtowicz.
Kolejne spotkanie w ramach 22. kolejki I ligi kobiet było rozgrywane w stolicy województwa podlaskiego. BAS Białystok chciał zdobyć punkty w pojedynku przeciwko Częstochowiance Częstochowa. Chcieć nie zawsze znaczy jednak móc, co pokazał ten właśnie mecz. Pierwszy set to dobra gra siatkarek dowodzonych przez trenera Andrzeja Stelmacha. Skuteczność w zagrywce, szczelny blok oraz wykorzystywanie kontrataków. Tym częstochowianki zaskoczyły zawodniczki ekipy gospodyń. Wygrały pierwszą odsłonę 25:21. Białostockie siatkarki były załamane. W drugim secie nie wychodziło im kompletnie nic i ostatecznie Częstochowianka wygrała 25:8. Było 2:0 dla przyjezdnych. Trzecia partia to lepsze zawody w wykonaniu BAS-u. Dobra skuteczność Pauliny Niedźwieckiej na zagrywce i w ataku, a także błędy własne częstochowskich siatkarek to czynniki, które doprowadziły do zwycięstwa gospodyń 25:21 i kibice na Podlasiu byli świadkami czwartego seta. W nim znów do głosu doszła Częstochowianka, wygrywając 25:21 i całe starcie 3:1.
W Mielcu w hitowym starciu 22. kolejki ITA TOOLS Stal mierzyła się z siatkarkami LOS-u Nowy Dwór Mazowiecki. Starcie anonsowane jako najciekawsze w toczącej się w ten weekend serii gier praktycznie miało jednostronny przebieg. Dwa pierwsze sety wyraźnie toczyły się pod dyktando siatkarek gospodyń, które mocnymi zagrywkami odrzucały od siatki nowodworzanki. Dwie przerwy w premierowej odsłonie wykorzystał trener Bartosz Kujawski, ale nie przyniosły one spodziewanego dla niego i jego drużyny rezultatu. Zawodniczki LOS-u przegrały 15:25. Tak samo przebiegała druga partia. Od samego początku podopieczne trenera Michała Betlei narzuciły swój styl gry, zapisując seta również na swą korzyść, tym razem w stosunku 25:15. Rozprężenie mielczanek w trzeciej partii spotkania pozwoliło kibicom z Mazowsza uwierzyć w dobry wynik ich ulubienic. W końcówce jednak więcej zimnej krwi zachowały wiceliderki tabeli, wygrywając cały mecz 3:0, a trzecią jego odsłonę 25:23
Pojedynki rozgrywane w ramach 22. kolejki zakończyło starcie w Wieliczce, gdzie drużyna UJ CM7r Solnej grała z AZS-em AWF-em Warszawa i była zdecydowanym faworytem. Zwycięstwo jednak nie przyszło łatwo. Trzeba uczciwie powiedzieć, że warszawianki walczyły z wyżej notowanymi rywalkami jak równy z równym. Trzypunktowa przewaga nie była bezpieczna, ponieważ obie drużyny zdobywały seriami punkty i je traciły. Dwa pierwsze sety wieliczanki wygrały, ale nie potrafiły w trzeciej partii zamknąć meczu i warszawskie zawodniczki doprowadziły ostatecznie do seta piątego. W nim lepsze okazały się zawodniczki z Małopolski, wygrywając 15:10 i cały mecz 3:2.
Drużyna AZS-u AWF-u Warszawa miała pracowity weekend. Dzień po meczu przeciwko Solnej Wieliczka zawodniczkom trenera Piotra Najmowicza przyszło mierzyć się w Szczyrku. Tym razem z miejscowym SMS-em PZPS. Dwa pierwsze sety zakończyły się zwycięstwem siatkarek ze stolicy, ale szczyrkowianki zdołały skutecznie odpowiedzieć wygraną dwóch kolejnych i doprowadzić do tie-breaka. Zwyciężyły w nim 15:8 i całe starcie zapisały na własną korzyść wynikiem 3:2.
Ostatni weekend w I lidze kobiet nie przyniósł większych zmian w tabeli. Liderem pozostaje drużyna Grupy Roleski PWSZ Tarnów, która zgromadziła na swym koncie 58 punktów, o cztery więcej od ITA TOOLS Stal Mielec. Czerwoną latarnią zestawienia jest Libero Aleksandrów Łódzki, mający w swym dorobku 8 punktów i tracący 2 do przedostatniego BAS-u Białystok.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
