W meczu 3. kolejki o mistrzostwo I ligi kobiet drużyna AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice przegrała u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:3. Akademiczki dobrze rozpoczęły to spotkanie, bo od zwycięstwa w pierwszym secie, ale im dłużej trwał ten pojedynek, tym więcej popełniały błędów, co przełożyło się na porażkę w całym spotkaniu. Jeden zdobyty punkt pozwolił jednak utrzymać wysokie, trzecie miejsce w tabeli.
Świt nie był faworytem tego spotkania, ale to przyjezdne zdobyły dwa pierwsze punkty. Gliwiczanki za sprawą Agaty Skiby zatrzymały gości, a za chwilę już prowadziły 3:2. Do stanu 13:13 był to wyrównany set. Wtedy na zagrywce stanęła Julia Skowron i gospodynie odskoczyły na trzy oczka. Trener gości wziął pierwszy czas, a za chwilę drugi, bo Akademiczki zaczęły budować przewagę i prowadziły 24:16. Pierwszego setbola nowodworzanki obroniły, ale przy ataku Joanny Ciesielczyk nie miały już nic do powiedzenia (25:17).
Na drugą odsłonę Akademiczki wyszły bardziej skoncentrowane i szybko objęły prowadzenie 3:1. Zdarzyły się jednak gospodyniom chwile nieuwagi, które zaczęły wykorzystywać przyjezdne, doprowadzając do remisu 4:4. Wtedy na zagrywce stanęła Jakóbiak, która zaliczyła asa, a potem jej koleżanki dołożyły jeszcze kolejne punkty i AZS prowadził 8:5. Pomyliły się potem gliwiczanki dwukrotnie w ataku i przewaga stopniała do jednego oczka, a za moment był już remis po źle wykonanej zagrywce. Podobnie jak miało to miejsce w pierwszym secie, tak i w tej drugiej odsłonie w połowie partii gliwiczanki zaczęły budować sobie przewagę i przy wyniku 14:11 dla AZS-u trener gości poprosił o czas. Pomogło, bo za chwilę nowodworzanki wygrały wymianę i odrobiły jedno oczko. Zaraz potem jednak Jakóbiak uderzyła z zagrywki, potem Skowron atakiem po przekątnej zdobyła kolejny punkt i gliwiczanki prowadziły 17:13. Przyjezdne nie poddały się i odrobiły dwa oczka, ale kolejny atak Skowron obił blok rywalek. Potem na zagrywce stanęła Wiktoria Paluszkiewicz. Jej serwis sprawił Akademiczkom sporo problemów. Po błędzie podwójnego odbicia na tablicy pojawiły się wynik 19:19. Potem sędziowie zaliczyli aut, choć gliwiczanki protestowały, że piłka poszła po bloku. Decyzje sędziego wybiły jednak z rytmu gospodynie, nowodworzanki prowadziły już 22:19 i znów trener AZS-u-przerwał grę. Po wznowieniu gry Skiba została zablokowana. Wreszcie Napalkova kiwką przerwała tę serię. Gdy Ciesielczyk zbiła piłkę i na tablicy pojawił się wyniki 22:23, o czas poprosił trener gości. Piłkę setową po kiwce miały jednak nowodworzanki. W decydującej akcji przyjezdne obiły blok gospodyń i wygrały tę część meczu 22:25.
Na początku trzeciej odsłony na blok dała się złapać Skiba, a za moment było już 4:0 dla gości. Wtedy pomyliła się zagrywająca Świtu, dwie zagrywki Cygan były tak mocne, że gospodynie zbliżyły się na jeden punkt, a do remisu 5:5 doprowadziła Ciesielczyk. Potem przyjezdne zbudowały czteropunktową przewagę (12:8), ale Akademiczki odrobiły tę stratę. Gliwiczanki wyczuły, że prawa obrona rywalek jest słabsza, stąd szły piłki do Ciesielczyk, która zrobiła przewagę 17:15, a za moment Jakóbiak popisała się asem serwisowym i trener gości przerwał grę. Po powrocie na boisko zawodniczka Świtu posłała piłkę w aut. 22. punkt zdobyła Ciesielczyk niesamowitym wręcz atakiem z drugiej linii ze środka boiska. Wydawało się, że Akademiczki szybko zakończą sprawę, ale przyjezdne zdobyły trzy punkty i Wojciech Czapla poprosił o czas. Reprymenda nie pomogła. Kolejne dwa punkty zdobyły przyjezdne. Wreszcie atakiem po przekątnej Skowron przerwała serię rywalek. Kiwka Napalkovej dała piłkę setową. Potem nowodworzanka uderzyła w aut i set zakończył się wynikiem 25:21 dla gospodyń.
Czwartą odsłonę nowodworzanki rozpoczęły z przytupem. Nie wiadomo co stało się w tej krótkiej przerwie z gliwiczankami, bo po wejściu na parkiet robiły wrażenie, jakby zapomniały o co chodzi w siatkówce. Świt błyskawicznie objął prowadzenie 7:2 i Wojciech Czapla zmuszony był wziąć czas. Przy zagrywkach Paluszkiewicz miejscowe nie potrafiły dobrze przyjąć i drużyna z Mazowsza jeszcze odskoczyła. Wojciech Czapla próbował ratować sytuację zmianami, ale cały czas zawodniczki Świtu utrzymywały bezpieczną 5-6 punktową przewagę, wygrywając tę odsłonę 25:18.
Tie-break pomyślnie rozpoczął się dla Akademiczek, bo od prowadzenia 3:1. Potem Skiba nie trafiła w boisko, ale po ataku ze środka w wykonaniu Skowron AZS prowadził 4:2. Niedługo jednak gliwiczanki cieszyły się z korzystnego dla siebie wyniku. Skuteczny atak i szczelny blok nowodworzanek sprawił, że na tablicy pojawił się wyniki 4:4. Potem już grano punkt za punkt, ale przy zmianie stron lepszą sytuację miały przyjezdne, bo prowadziły 8:7. Po wznowieniu gry Agnieszka Wołoszyn obiła blok gliwiczanek i Wojciech Czapla wziął czas. Tkaczyk z zagrywki trafiła w siatkę, tyle że zawodniczka AZS-u także się pomyliła. Przy stanie 10:10 gliwiczanki popełniły dwa błędy, a potem Duda mocnym zbiciem podwyższyła wynik na 13:11 i ponownie trener Akademiczek wziął czas. Po wznowieniu gry Wołoszyn trafiła w siatkę, ale Ciesielczyk przy zagrywce przestrzeliła i piłkę meczową miały nowodworzanki. Pierwszego meczbola udało się gliwiczankom obronić, ale drugiego już nie i tym samym beniaminek z Nowego Dworu Mazowieckiego wywalczył w Gliwicach pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
AZS Politechniki Śląskiej Gliwice – NOSiR Świt Nowy Dwór Maz. 2:3
(25:17, 22:25, 25:21, 18:25, 12:15)
Składy zespołów:
AZS: Napalkova (4), Skiba (20), Ciesielczyk (16). Jakóbiak (14), Skowron (7), Cygan (12), Elko (libero) oraz Szmigielska (libero), Chomicz (1), Muda, Wałek i Wilczek
Świt: Wołoszyn (10), Tkaczyk (1), Serowiecka (6), Duda (14), Paluszkiewicz (19), Jędrzejewska (10), Balcerowicz (libero) oraz Świętoń (19) Cybulska, Turkot i Kołodziejczyk
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl
