W miniony weekend rozegrano 8. kolejkę I ligi kobiet. Z wyjątkiem meczu dwóch najsłabszych drużyn w tabeli wszystkie spotkania zakończyły się w trzech setach. Tylko w Legionowie było więcej emocji, a miejscowe siatkarki LTS-u pokonując 3:2 Wieżycę Stężyca zapisały na swoim koncie pierwsze punkty i pierwszą wygraną w tym sezonie. Liderem niezmiennie jest mielecka Stal, która ma już 6 punktów przewagi na drugim zespołem w tabeli.
Spotkanie w Mielcu, w którym lider podejmował drugi w tabeli zespół Solnej Wieliczka, okrzyknięte zostało meczem kolejki i budziło wiele emocji. Niestety, w samym meczu emocji było jak na lekarstwo, a podopieczne trenera Wiesława Popika zdominowały wydarzenia na boisku, odprawiając rywalki w trzech szybkich setach.
Z bardzo dobrej strony pokazała się na boisku Karolina Staniszewska, która odebrała po meczu statuetkę dla najlepsze zawodniczki tego spotkania.
Energetyk Poznań wykorzystał potknięcie wieliczanek w Mielcu i po zwycięstwie na własnym terenie z Płomieniem Sosnowiec awansował na 2. miejsce w tabeli. Poznanianki mają sześć punktów straty do lidera, ale też rozegrały jedno spotkanie mniej od mielczanek. MVP meczu z Płomieniem została wybrana Julita Molenda, która zdobyła 12 punktów. Taki sam dorobek punktowy na swoim koncie miała Oriana Miechowicz, a o dwa punkty więcej zdobyła Marta Pamuła. Energetyk wyrasta na najgroźniejszego rywala Stali w walce o awans do ekstraklasy, ale w trakcie sezonu jeszcze wiele się może zmienić.
Płomień Sosnowiec zachował 5. miejsce w tabeli i nie stracił nic do czwartych Karpat Krosno, bowiem zespół z Podkarpacie nie wywiózł nawet punktu z Nowego Dworu Mazowieckiego. Zespół prowadzony przez trenera Bartosza Kujawskiego pewnie pokonał rywala we własnej hali w trzech setach i zrównał się już punktami z Płomieniem (chociaż ma jedno spotkanie rozegrane więcej). 13 punktów na swoim koncie mają również zespoły z Białegostoku, Jarosławia i Węgrowa. BAS odniósł cenne zwycięstwo w Mogilnie, pokonując beniaminka 3:0. Najwięcej punktów dla przyjezdnych zdobyły w tym spotkaniu Paulina Niedźwiecka (14) oraz Agnieszka Cur-Słomka (12). Była to już czwarta wygrana w tym sezonie drużyny z Podlasia.
SAN-Pajda Jarosław rozbił w Częstochowie zespół Częstochowianki, który wrócił do gry po kilku tygodniach przerwy i przekładania spotkań. Częstochowianki zagrały w tym spotkaniu w mocno eksperymentalnym i odmłodzonym składzie, a sety przegrane do 7, 3 i 11 świadczą o tym, że ten zespół może mieć w takim zestawieniu ogromne kłopoty w I lidze kobiet. Wciąż nie wiadomo, jaki będzie dalszy los zespołu z Częstochowy. Siatkarki Nike Węgrów odniosły trzysetowe zwycięstwo w Szczyrku, pewnie pokonując uczennice miejscowej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. – Rywalki zagrały poprawnie i to na nas dziś wystarczyło. Nie wykorzystaliśmy atutu własnej hali, czyniąc zdecydowanie zbyt mało szkód naszą zagrywką – oceniła Joanna Staniucha-Szczurek, II trener pierwszoligowego zespołu ze Szczyrku.
Najwięcej emocji w sobotę było w Legionowie, gdzie miejscowa LTS Legionovia podejmowała Wieżycę Stężyca. Oba zespoły znajdują się na samym końcu ligowej tabeli, a legionowianki do tej pory nie wygrały jeszcze seta. Przełamanie nastąpiło właśnie w tym meczu, LTS wprawdzie przegrał pierwszą partię, ale po dwóch kolejnych prowadził już 2:1. Podopieczne trenera Dawida Michora zdołały doprowadzić do tie-breaka, ale w nim ponownie lepsze okazały się gospodynie, które wygrywając 15:7 zapewniły sobie pierwszą wygraną w tym sezonie. Duża w tym zasługa Julii Bartczak, która zdobyła dla zwycięskiej drużyny 25 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna