I liga kobiet pozostaje najwyższą siatkarską klasą rozgrywkową, w której nie wykryto do tej pory przypadków zakażenia koronawirusem i wszystkie zespoły są zdolne do gry. W 3. kolejce, rozgrywanej 10 października, najciekawiej zapowiada się starcie obecnego lidera, Stali Mielec, z będącą na 4. miejscu Częstochowianką Częstochowa. Równie interesująco może być w starciu Energetyka Poznań z SMS-em PZPS Szczyrk oraz w Wieliczce, gdzie Solna zmierzy się z Płomieniem Sosnowiec.
W Jarosławiu SAN-Pajda zmierzy się z beniaminkiem Olimpią Jawor. Oba zespoły podejdą do starcia po przegranych spotkaniach w minionej kolejce – jarosławianki przegrały w Sosnowcu 1:3, a Olimpia w Poznaniu 0:3. Lekka przewaga jest jednak po stronie siatkarek SAN-Pajdy, które mają już na swoim koncie jedno trzypunktowe zwycięstwo z NOSiR-em Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Zespół z Jaworu natomiast na otwarcie sezonu przegrał z UNI Opole w trzech setach. Faworytem tego meczu jest drużyna z Jarosławia, zbudowana z doświadczonych zawodniczek, które z pewnością będą chciały zmazać plamę z minionej kolejki.
AZS Politechniki Śląskiej Gliwice podejmie NOSiR Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Zdecydowanymi faworytkami będą gliwiczanki, które są aktualnie wiceliderem tabeli z kompletem zwycięstw. W minionej kolejce w pięciu setach pokonały Częstochowiankę Częstochowa i zanotowały na swoim koncie ważne 2 punkty. Beniaminek natomiast pozostaje bez wygranej na 11. miejscu w zestawieniu. Do Gliwic przyjedzie po przegranej u siebie w tie-breaku z Solną Wieliczka. Sobotnie spotkanie może być jednak niezwykle zacięte, bowiem siatkarki z Nowego Dworu Mazowieckiego odznaczają się sporą walecznością od początku sezonu. – Trudno przewidzieć wynik takiego meczu. To jest beniaminek i może wydarzyć się wszystko. Myślę, że musimy się skupić na swojej grze, aby nie popełniać własnych błędów i dobrze wyprowadzać swoje akcje. Jeśli zagramy swoją siatkówkę i dobrze wejdziemy w ten mecz, to wynik powinien być korzystny – powiedziała libero AZS-u Aleksandra Elko.
Jedno z najciekawszych spotkań odbędzie się w Mielcu, gdzie Stal zmierzy się z Częstochowianką Częstochowa. Oba zespoły znajdują się w czołówce tabeli. Mielczanki są obecnie liderkami z dorobkiem dwóch zwycięstw i 5 punktów, natomiast Częstochowianka zajmuje miejsce tuż za podium, z jedną wygraną i 4 “oczkami” na koncie. Faworytkami meczu są siatkarki Stali, które w minionej kolejce bez straty seta pokonały Karpaty Krosno i będą miały po swojej stronie atut własnego boiska. Drużyna z Częstochowy jest natomiast po przegranym tie-breaku z AZS-em Politechniki Śląskiej Gliwice. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha zdołały w tym spotkaniu doprowadzić do piątego seta, mimo że przegrywały już 1:2, w Mielcu z pewnością również nie poddadzą się bez walki.
Energetyk Poznań zmierzy się na własnym boisku z SMS-em PZPS Szczyrk. Poznanianki rozpoczęły sezon od porażki na własnym boisku z beniaminkiem z Sosnowca 2:3, później jednak bez straty seta pokonały Olimpię Jawor. Młode siatkarki ze Szczyrku natomiast zainaugurowały sezon meczem z UNI Opole, w którym zwyciężyły po zaciętej walce 3:2, nokautując w tie-breaku rywalki 15:5. W Poznaniu można się więc spodziewać ciekawej rywalizacji, w której ciężko wskazać faworyta. Lekką przewagę mają jednak zawodniczki Energetyka, po których stronie stoi większe doświadczenie i atut własnej hali.
Solna Wieliczka podejmie Płomień Sosnowiec. Mimo że zespół z Sosnowca jest beniaminkiem, to on będzie faworytem spotkania. Jest aktualnie na 3. miejscu w tabeli z dwoma zwycięstwami na koncie i dorobkiem 5 punktów. Dotychczas pokonał Energetyka Poznań 3:2 oraz San-Pajdę Jarosław 3:1. Gospodynie sobotniego meczu nie rozpoczęły sezonu najlepiej, w pierwszym starciu przegrały 0:3 z Częstochowianką Częstochowa. Poprawiły się nieco w minionej kolejce, wygrywając 3:2 z innym beniaminkiem, NOSiR-em Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Wszystko wskazuje więc na to, że to podopieczne trenera Krzysztofa Zabielnego mogą triumfować w Wieliczce, choć zdają sobie sprawę z tego, że czeka je trudne zadanie. – Pierwsze dwa mecze pokazały, że nie jesteśmy łatwym przeciwnikiem. Czeka nas kolejne wyzwanie, gdzie zmierzymy się z zespołem Wieliczki. Nastawienie jest bojowe. Jednak mamy świadomość, że kolejny pojedynek nie będzie należał do łatwych – mówiła Patrycja Patoń, atakująca Płomienia.
Kolejkę zamknie starcie PWSZ Tarnów z Karpatami Krosno. Faworytkami będą gospodynie, które przegrały co prawda w jedynym dotychczasowym meczu, jednak była to porażka 2:3 po zaciętej walce z jednym z pretendentów do zdobycia mistrzostwa, Stalą Mielec. Podopieczne trenera Rafała Kalinowskiego nie powinny mieć większych problemów ze zdobyciem kompletu punktów we własnej hali z krośniankami, które nie wygrały do tej pory nawet jednego seta. W pierwszej kolejce uległy zespołowi z Gliwic, natomiast w drugiej drużynie z Mielca. Aktualnie zamykają one tabelę bez punktu.
W 3. kolejce pauzuje zespół UNI Opole.
źródło: inf. własna