Mają czego żałować siatkarki z Częstochowy. Po dwóch seta prowadziły 2:0 i były bliskie zdobycia trzech punktów. Przyjezdne zmobilizowały się jednak, wygrały kolejne trzy partie i wywiozły spod Jasnej Góry cenne dwa punkty. Dzięki temu zwycięstwu zespół z Sosnowca pozostaje w grze o pierwszą czwórkę,
Na początku spotkania sosnowiczanki po atakach Moniki Kawy prowadziły 3:1. Ta przewaga zespołu gości utrzymała się do stanu 9:7, do remisu atakiem doprowadziła Natalia Sidor. Podopieczne trenera Krzysztofa Zabielnego nie dawały za wygraną, dobrze zagrały w obronie, punktowały w kontratakach i zbudowały sobie trzypunktową przewagę po zbiciu Patrycji Patoń (14:11). Do kolejnego remisu po 17 doszło przy serii Wioletty Lach, tym razem to przyjezdne popełniły błędy własne w ataku. O przerwę na żądanie poprosił trener zespołu gości, posunięcie to nic nie zmieniło. Gospodynie odrzuciły swoje rywalki od siatki, w ataku nie do zatrzymania była Natalia Sidor, po tym jak punkt w kontrataku zdobyła Angela Mroczek było 21:19 dla zespołu z Częstochowy. W końcówce podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha czujnie zagrały w bloku, dobrze w polu zagrywki spisała się Agata Pietrzkiewicz. Dzięki niej miejscowy zespół prowadził 24:21. Sosnowiczanki nie załamały się takim obrotem sprawy doprowadziły do remisu po 24 i o zwycięstwie musiała decydować gra na przewagi. Więcej szczęścia miały miejscowe siatkarki, które po bloku na Mai Grodzkiej wygrały tę część meczu.
W drugiej części meczu wynik oscylował wokół remisu, żadnej z drużyn nie udało się zbudować przewagi (4:4, 7:7). Następnie do głosu doszły siatkarki spod Jasnej Góry, czujnie zagrały w obronie i na siatce. Tym razem to one przejęły inicjatywę, punktowała Rozalia Hnatyszyn, gospodynie prowadziły 13:9. Wiele ożywienia w poczynania zespołu gości wniosła Inez Pfeifer-Jucha, przy jej serii sosnowiecka drużyna odrobiła straty i miała dwa punkty przewagi (15:13). Odpowiedź Częstochowianki była natychmiastowa, ciężar gry na siebie wzięła Angela Mroczek, po jej atakach gospodynie prowadziły 19:17. Jak się później okazało był to moment zwrotny tego seta. W końcówce punkty bezpośrednio z zagrywki zdobyła Patrycja Jakubowska i tablica wyników wskazała prowadzenie gospodyń 23:19. Przyjezdne nie zdołały odrobić strat i przegrały tego seta 21:25.
Sosnowiecka drużyna nie miała nic do stracenia, przy serii Mai Grodzkiej prowadziła 8:4. Gra falowała, przyjezdne popełniły błędy. Grę miejscowej drużyny napędziła Natalia Sidor, po jej atakach Częstochowianka zbliżyła się na dwa punkty do swoich rywalek, przegrywała 9:11. Seria błędów Płomienia sprawiła, że był remis 12:12. Od tego momentu obie drużyny grały punkt za punkt (13:13, 16:16, 18:18). Punktowy atak Katarzyny Bagrowskiej oraz blok na Natalii Sidor sprawiły, że zespół gości prowadził 23:21. Błąd Wioletty Lach w ataku zakończył rywalizację w tym secie.
Beniaminek z Sosnowca poszedł za ciosem, wiele ożywienia w poczynania Płomienia wniosła Katarzyna Bagrowska. Po kontrataku Magdaleny Trojnar było 7:3. Widząc słabszą postawę swoich podopiecznych trener Andrzej Stelmach desygnował do gry Wiktorię Szumerę. Grę częstochowskiej ekipy napędziła Angela Mroczek, po jej zbiciu miejscowa ekipa traciła jeden punkt i przegrywała 11:12. Ponownie dała o sobie znać Maja Grodzka, która popisała serią trudnych zagrywek, częstochowianki stanęły w miejscu i przegrywały 12:18. Sosnowieckie siatkarki czujnie zagrały na siatce, punktowały w kontratakach. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha poderwała do skutecznej gry Natalia Sidor, po jej dwóch asach serwisowych i ataku z piłki przechodzącej w wykonaniu Wioletty Lach przewaga Płomienia zmalała do trzech punktów (20:17). Na więcej nie było stać gospodyń, błąd miejscowej ekipy sprawił, że o końcowym zwycięstwie musiał decydować tie-break.
W nim na początku prowadziły częstochowianki, serią zagrywek popisała się Izabela Jaworska (3:0), do remisu 4:4 doprowadziła asem serwisowym Maja Grodzka. Przyjezdne poszły za ciosem, odrzuciły swoje rywalki od siatki i na zmianie stron boisk miały dwa punkty więcej niż Częstochowianka (8:6). Kolejne dwa punkty zdobyte przez zespół gości dały im czteropunktową przewagę (10:6). Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha nie grały tak dobrze jak miało to miejsce w dwóch pierwszych setach. Przewaga przyjezdnych utrzymała się do końca seta, błąd Patrycji Jakubowskiej w polu zagrywki zakończył rywalizację w tym meczu.
MVP: Katarzyna Bagrowska
Częstochowianka Częstochowa – Asotria Płomień Sosnowiec 2:3
(31:29, 25:21, 22:25, 21:25, 11:15)
Składy zespołów:
Częstochowianka: Sidor (16), Matyszczak (3), Hnatyszyn (13), Mroczek (27), Ociepa (11), Lach (9), Wysokińska (libero) oraz Szumera (1), Szynkiel (1), Pietrzkiewicz, Zych i Jakubowska (2)
Płomień: Grodzka (15), Trojnar (12), Kołodziej (4), Woźniczka (1), Patoń (8), Kawa (11) Colik (libero) oraz Bagrowska (25), Pfeifer-Jucha (1), Bodzęta, Buczek i Abrmajtys (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna