Udanie rozpoczęły mecz ze Stalą zawodniczki Solnej Wieliczka. Wygrały one pierwszego seta i wydawało się, że są w stanie powalczyć z wyżej notowaną ekipą z Mielca. Kolejne trzy sety na swoją korzyść rozstrzygnęły mielczanki, które rywalizują z Energetykiem o drugą lokatę.
Mielczanki na początku prowadziły 3:1, po czym do głosu doszły gospodynie. Ciężar gry na siebie wzięła Weronika Sobiczewska, po jej atakach Solna odrobiła straty i miała dwa punkty więcej niż Stal (5:3). Wynik oscylował wokół remisu, żadnej z drużyn nie udało się zbudować przewagi. Do stanu 11:11 obie ekipy grały punkt za punkt, po czym dwa błędy popełniły przyjezdne i grę przerwał ich szkoleniowiec. Było wówczas 13:11 dla Solnej. Przyjezdne zdołały wyrównać po tym jak z piłki przechodzącej zaatakowała Katarzyna Bryda. Wynik oscylował wokół remisu, ciężar gry w miejscowej drużynie wzięła na siebie Łucja Kuriata. Przy jej serii było 21:18, jej koleżanki punktowały w bloku i jak się później okazało był to ważny element, który zadecydował o zwycięstwie w inauguracyjnym secie. Podopieczne trenera Adama Grabowskiego nie potrafiły przebić się przez blok swoich rywalek, a po tym jak została zablokowana Julita Molenda przegrały one tę część zmagań 19:25.
W drugiej partii meczu obraz gry uległ zmianie. Wieliczanki miały duże problemy z przyjęciem, popełniły wiele prostych błędów i na samym początku przegrywały 0:10. Serią zagrywek popisała się Dominika Mras, trener Ryszard Litwin w krótkim czasie wykorzystał przysługujące mu dwie przerwy na żądanie. Dzięki Wiktorii Maksajdzie i jej zagrywkom Solna przegrywała 5:11, ponownie dała o sobie znać Weronika Sobiczewska. Grające z dużym zaangażowaniem gospodynie nie poddawały się. Tym razem to one dominowały w grze na siatce, punktowały w kontratakach. Do remisu po 17 doszło po ataku niezawodnej Weroniki Sobiczewskiej. Gra falowała, w końcówce szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych, gospodynie popełniły dwa proste błędy i przegrały seta.
Tempo meczu wyraźnie spadło, o czym świadczy duża liczba błędów w polu zagrywki. Ani Solnej ani Stali nie udało się zbudować przewagi. Reprymenda trenera Stali przy stanie 9:9 okazała się być dobrym posunięciem. Jego podopieczne wzmocniły swoją zagrywkę, czujnie zagrały na siatce i po tym jak punkt w ataku zdobyła Klaudia Felak prowadziły 17:12. Wieliczanki nie zdołały odpowiedzieć swoim rywalkom, myliły się w wielu elementach i traciły dystans punktowy do swoich przeciwniczek. Stal powiększyła przewagę do dziewięciu punktów (22:13). W końcówce tej ekipie przytrafił się przestój, ale nie miał on wpływu na zwycięstwo zespołu gości. Błąd własny Natalii Pustelnik zakończył tego seta.
W ostatnim secie tego spotkania miejscowe siatkarki na początku przy serii Wiktorii Maksajdy prowadziły 3:0. Riposta zespołu Stali była natychmiastowa, przyjezdne czytały grę swoich rywalek i po tym jak punkt w bloku zdobyła Paulina Stroiwąs tablica wyników wskazała rezultat remisowy 5:5. Wieliczanki miały dwa punkty więcej niż ich rywalki (9:7), po czym stanęły w miejscu. Przyjezdne miały w swoich szeregach Hannę Łukasiewicz, siatkarka ta napędziła grę swojej drużyny, punktowała Julita Molenda, Stal prowadziła 15:12. Podopieczne trenera Ryszarda Litwina seriami traciły punkty, popełniły wiele prostych błędów i przegrywały 14:20. Mecz zakończył sią atakiem ze skrzydła w wykonaniu Hanny Łukasiewicz.
MVP: Julita Molenda
7R Solna Wieliczka – SPS Stal Mielec 1:3
(25:19, 22:25, 17:25, 18:25)
Składy zespołów:
Solna: Gajer (4), Kuriata (6), Sobiczewska (18), Pustelnik (3), Wieczorek (4), Maksajda (8), Rafałko (libero) oraz Ciesielska (8) Seweryn (1)
Stal: Hatala (7), Stroiwąs (8), Żabińska (6), Bryda (5), Molenda (18), Mras (2), Samul (libero) oraz Łukasiewicz (10), Felak (7), Laskowska (1), Stachowicz (3), Duda i Wardęga (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna