Tylko cztery mecze zostaną rozegrane w 21. kolejce spotkań w I lidze kobiet. Do hitu kolejki urasta starcie Stali Mielec z Uni Opole. Częstochowianka zagra z Płomieniem Sosnowiec. Na mecz do Wieliczki uda się SAN-Pajda Jarosław, a przedostatnie Karpaty Krosno podejmą ostatnią Olimpię Jawor.
Kroczący od zwycięstwa o zwycięstwa lider, tabeli z Opola będzie grał w Mielcu z tamtejszą Stalą Mielec. Mielczanki przegrały dwa ostatnie mecze i znalazły się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Chcąc myśleć o zajęciu jak najlepszego miejsca przed fazą play-off, gospodynie nie mogą pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. Kluczem do wygrania tego meczu będzie zatrzymanie liderek opolskiej ekipy Kingi Stronias, Oliwii Sieradzkiej, czy Marty Ciesiulewicz. Jak wiadomo nie będzie to prosta sprawa, podopieczne trenera Nicoli Vettoriego są kompletnym zespołem i trudno doszukać się u nich słabych punktów. Opolanki nie zwalniają tempa, zanotowały czternaście zwycięstw z rzędu. Uni wyprzedza sobotniego rywala o dziewięć punktów. Wprawdzie w ostatnich dwóch meczach nie zagrały na swoim najwyższym poziomie, pomimo tego zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. – Jesteśmy pewne siebie, a nasza seria w nas to jeszcze bardziej buduje. Do każdego meczu podchodzimy jednak w ten sam sposób, szczególnie, że najważniejsze spotkania dopiero przed nami. Presja jest elementem tego sportu, ale trzeba sobie z nią po prostu radzić. Jako zespół pomagamy sobie wzajemnie i potrafimy to robić także w trakcie trudniejszych momentów na boisku. To jest nasza główna broń – powiedziała libero opolskiej drużyny Adriana Adamek. Patrząc na dotychczasową formę i dyspozycję obu drużyn, faworytem tego meczu wydaje się być Uni, który w pierwszej rundzie gładko wygrał ze Stalą 3:0.
Częstochowianka Częstochowa podejmie Płomień Sosnowiec. Zespół spod Jasnej Góry przegrał w ostatniej kolejce z NOSiR-em Nowy Dwór Mazowiecki 0:3. Tym razem będzie chciał zrehabilitować się za porażkę i na pewno wysoko zawiesi poprzeczkę podopiecznym trenera Krzysztofa Zabielnego. Częstochowianka ma małe szanse na grę w fazie play-off, zajmuje ósme miejsce i traci do Płomienia siedem punktów. Z kolei sosnowiczanki mocno skomplikowały sobie sprawę gry w fazie play-off. Przegrały bowiem z niżej notowaną ekipą z Krosna 2:3 i musiały zadowolić się zaledwie jednym punktem. Wprawdzie beniaminek z Sosnowca zajmuje piąte miejsce, ale ma przed sobą trudne spotkania i jego gra w play-off jest niepewna. Jednym z kroków do gry w najważniejszej części sezonu będzie zwycięstwo w Częstochowie. Aby tak się stało, Płomień musi zagrać na pełnych obrotach i nie może pozwolić sobie na żadne przestoje tak, jak to miało miejsce w meczu z Karpatami. Obie drużyny grają falami, raz wygrywają, a raz przegrywają. Płomień w pierwszej rundzie wygrał z Częstochowianką 3:1, w turnieju towarzyskim w grudniu przegrał 1:3. Wynik tego meczu wydaje się być sprawą otwartą, o tym kto okaże się w nim, lepszy przekonamy się w sobotę.
7R Solna Wieliczka podejmie we własnej hali SAN-Pajdę Jarosław. Obie drużyny przystąpią do tego meczu w odmiennych nastrojach. Wieliczanki dopadł kryzys o czym świadczą trzy przegrane mecze z rzędu. Z drugiej strony młoda ekipa z Małopolski zdołała przeciwstawić się opolankom i urwała im punkt. Własna hala na pewno będzie atutem gospodyń z Małopolski, na których nie ciąży żadna presja. Wieliczanki wykonały plan jakim było utrzymanie z nawiązką i każdy kolejny mecz będzie dla nich cennym doświadczeniem. Jarosławianki po dwóch porażkach odniosły ważne zwycięstwo w meczu z Energetykiem Poznań i wciąż mają szanse na grę w fazie play-off. Przyjezdne chcąc zachować szanse na grę w pierwszej czwórce drużyn nie mogą przegrać najbliższego spotkania w Wieliczce. SAN-Pajda zajmuje siódme miejsce i traci do Płomienia cztery punkty. Piętą achillesową jarosławianek są pięciosetowe mecze, ponadto „biszkopty” słabiej prezentują się w meczach wyjazdowych niż we własnej hali. Wieliczanki na pewno postawią się swoim przeciwniczkom i wydaje się, że to one są minimalnym faworytem tego meczu. W pierwszym meczu pomiędzy tymi ekipami lepsze okazały się siatkarki z Wieliczki, które wygrały 3:2.
Kropkę nad „i” powinna postawić drużyna Karpat Krosno i powinna przypieczętować swoje utrzymanie w lidze. Rywalem krośnianek będzie ostatnia Olimpia Jawor. Zespół z Podkarpacia przystąpi do tego meczu w dobrych nastrojach. W ostatniej kolejce pokonał Płomień i ma czternaście punktów przewagi nad bezpośrednim rywalem w tabeli. – Chcemy grać do końca najlepiej, jak potrafimy. Nie patrzymy na to, że prawie udało nam się pozostać w lidze. Po prostu chcemy postarać się o nawet coś jeszcze więcej, a może się uda. W tych pięciu meczach wszystko może się jeszcze zmienić – powiedziała środkowa Karpat Izabela Filipek. Trudno przypuszczać, aby przyjezdne z Dolnego Śląska były w stanie postawić większy opór swoim przeciwniczkom. Po niespodziewanym zwycięstwie w Mielcu jaworzanki przegrały 0:3 z PWSZ Tarnów i są jedną noga w II lidze. W ich przypadku musiałby się stać siatkarski cud, aby pozostały w I lidze. Wszystko wskazuje na to, że po jednym sezonie gry na zapleczu TAURON Ligi podopieczne trenera Radosława Pokrywy pożegnają się z rozgrywkami w I lidze kobiet.
Mecz Grupy Azoty Roleski Tarnów z SMS-em Szczyrk został przełożony na 2 kwietnia 2021 roku. Z kolei AZS Politechniki Śląskiej Gliwice zagra z Energetykiem Poznań 10 marca 2021 roku. Powodem przełożenia tych dwóch meczów jest udział zawodniczek SMS i Energetyka w 1/4 mistrzostw Polski juniorek. W tej kolejce będzie pauzował zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna