Zespół Legionovii Legionowo wygrał 3:1 z Sokołem Mogilno. Dzięki temu zwycięstwu na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek drużyna z Mazowsza jest o krok od utrzymania, ma trzy punkty więcej od Wieżycy. Sokół zajmuje siódme miejsce . W najbliższą niedzielę rozegra awansem mecz w Nowym Dworze Mazowieckim z tamtejszym LOS-em.
Do stanu po 9 trwała wyrównana gra. Następnie dwa punkty zdobyły mogilnianki, prowadziły 11:9. Przyjezdnym przytrafił się przestój, przy serii zagrywek Alicji Kielak legionowianki odrobiły straty i wypracowały sobie dwupunktową zaliczkę (13:11). Siatkarki beniaminka doprowadziły do remisu po 14, gra obu drużyn falowała. Więcej do powiedzenia miały gospodynie, które po raz kolejny prowadziły dwoma punktami (16:14). Tym razem to one stanęły w miejscu, przegrywały 16:17. Z dobrej strony pokazała się Wiktoria Przybyła. Grę przerwał trener Legionovii, był to dobry ruch tego szkoleniowca. W polu zagrywki punktowała Diana Dąbrowska, było 19:17 dla gospodyń. Wynik oscylował wokół remisu (22:22). W końcówce lepiej zaprezentowały się gospodynie, które wygrały premierową odsłonę meczu w stosunku 25:22.
W drugim secie meczu zespół z Legionowa dotrzymał kroku swoim rywalkom do stanu 6:6. Następnie mogilnianki przy zagrywkach Wiktorii Przybyło odskoczyły na cztery punkty (10:6). Gospodynie miały problemy z przyjęciem, w jednym ustawieniu straciły cztery punkty z rzędu. W ekipie gospodyń doszło do roszad w składzie, na niewiele się to zdało, stroną dyktującą warunki gry były przyjezdne, prowadziły 13:8. Przy stanie 12:15 dała o sobie znać Gabriela Dębowska. Ekipa gospodyń przejęła inicjatywę na boisku, odrobiła straty, miała cztery punkty więcej niż Sokół (19:15). Trener gości Michał Muszyński w krótkim odstępie czasu wykorzystał dwie przerwy na żądanie. Drużyna beniaminka w jednym ustawieniu straciła siedem punktów z rzędu, był to przełomowy moment tego seta. W końcówce Sokół zbliżył się na dwa punkty dla gospodyń, na więcej nie było go już stać. W polu zagrywki ręki nie zwalniała Marta Łubianka, drużyna z Mazowsza wygrała 25:20 i była o krok od zwycięstwa.
Gospodynie na początku seta przegrywały 2:4, po czym ciężar gry na siebie wzięła Aleksandra Jedut. Przy jej serii zagrywek Legionovia wypracowała sobie dwupunktowe prowadzenie (6:4).Po raz kolejny w tym meczu gra obu ekip falowała, był remis po 9, prowadzący w tym meczu zmieniał sie .W drużynie gości punktowała Weronika Fojucik, było 13:11 dla Sokoła. Przerwa wzięta przez trenera gospodyń była dobrym posunięciem ,doszło do remisu 13:13. Ekipa gości po raz kolejny zbudowała sobie przewagę (19:14), lepiej zagrała w polu zagrywki, liderką Sokoła była Weronika Fojucik. Riposta Legionovii była natychmiastowa, dzięki skutecznej grze Aleksandry Jedut przegrywały 17:19. Na więcej nie było ich stać, ponownie dała znać o sobie Wiktoria Przybyło, beniaminek prowadził 22:17. Ostatecznie wygrał 25:20 i pozostał w grze.
W ostatnim secie meczu podrażnione porażką legionowianki szybko narzuciły swoje warunki gry, prowadziły 5:2. Przyjezdne nie grały tak skutecznie jak miało to miejsce w poprzednim secie, przegrywały 3:7. Sokół stanął w miejscu przy stanie 6:12 stracił cztery punkty z rzędu, przegrywał 8:16. Beniaminek popełnił wiele błędów własnych, inicjatywa należała do Legionovii. ekipa z Mazowsza w końcówce prowadziła 24:16. Wygrała 25:19 i dopisała do swojego konta cenne trzy punkty.
MVP: Gabriela Dębowska
LTS Legionovia Legionowo – Sokół Mogilno 3:1
(25:22, 25:20, 20:25, 25:19)
Składy zespołów:
Legionovia: Dębowska, Jedut, Kielak, Bartczak, Duda, Mras, Kulig (libero) oraz Łubianka, Dąbrowska, Lenik, Jaworska-Nowak, Kubas (libero)
Sokół: Przybyło, Stroiwąs, Kohut, Jóźwiak, Fojucik, Szczygioł, Marcyjanik(libero) oraz Łuczyszyn, Koziorowska (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
